Pacquiao - Horn (2.07.2017)
|
05-07-2017, 06:55 AM
Post: #133
|
|||
|
|||
RE: Pacquiao - Horn (2.07.2017)
Ciekawa jest ocena walki Boba Aruma:
Z jego obozu co chwilę dobiegały głosy, że to tylko walka na przetarcie przed dużo większymi wyzwaniami. I tak to się kończy, gdy zawodnik jest zbyt pewny siebie, a do tego ma jeszcze głupków w drużynie, którzy co chwilę powtarzają, że Horn może wygrać tylko wtedy, jeśli Pacquiao potknie się i przewróci podczas wchodzenia do ringu. Oglądałem przecież wcześniej w akcji Horna i oczywiste było, że to będzie trudna przeprawa dla Manny'ego - mówi wieloletni promotor Filipińczyka. - Do rewanżu dojdzie tylko jeśli taką decyzję podejmie Pacquiao, nie będę decydował za niego. Wynik pierwszej walki oczywiście mógł pójść w drugą stronę, ale wiele rund było bardzo ciasnych i trudnych do punktowania. Nie można tu mówić o żadnym przekręcie - zarzeka się po raz kolejny Arum. Wypada się z nim zgodzić. Manny był dobrze przygotowany fizycznie, kondycyjnie i szybkościowo, ale planu na walkę z jego strony nie było. Przez kilka początkowych rund wyglądał na bardzo zaskoczonego zarówno siłą fizyczną Horna, jak i jego agresywną postawą w ringu. Dopiero potem opanował sytuację, ale myślę że bardziej dzięki własnemu doświadczeniu i inteligencji ringowej, niż podpowiedziom narożnika. Być może natomiast fatalne nie wykorzystanie szansy na nokaut w 10 rundzie to własnie efekt głupiej podpowiedzi. Do takiego błędu w pojedynku młodszego Kliczki z Joshuą przyznał się jego brat Witalij. Ciekawe, czy teraz ktoś weźmie winę na siebie. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 99 gości