Erislandy Lara

[Wilczekstepowy]

Na takie walki z Saundersem czy Eubankiem również byłbym rad.

[Gogolius]

- Jermell to świetny dzieciak. Obserwowałem jego rozwój od samego początku. Obaj bracia Charlo są dla mnie jak rodzina, ale to jest biznes. Nie wybieram sobie walk. Po prostu walczę. A więc jeżeli pytanie brzmi czy chciałbym się z nim zmierzyć, to tak, chciałbym. To jest zdecydowanie walka, którą chciałbym stoczyć, bo moim celem jest unifikacja wszystkich tytułów - wyznał Lara.

Jestem zaskoczony

[Gogolius]

Dokopałem się do wywiadu ze Szpilką sprzed kilku dni. Artur trenuje z Shieldsem, w tym samym Gymie co m.in. Charlo i Lara.
Najpierw bardzo chwalił Charlo, mówiąc że to świetny koleś i w przyszłości może być drugim Mayweatherem pod kątem dążenia do liderowania p4p. A potem został zapytany o sparingi między Larą a Charlo.
Odpowiedział, że "obu ich lubię, dlatego nie chcę się wypowiadać, niemniej jeden miał bardzo wyraźną przewagę nad drugim".
Tak się w sumie zastanawiam:
- czy przewagę miał Lara, a Szpilka nie chciał podkopywać Charlo, którego przed chwilą tak bardzo chwalił
- czy przewagę miał Charlo i m.in. dlatego Szpilka porównywał go do Floyda, ale jednak nie chciał podkopywać Lary, który też jest jego kumplem?

Na sucho wydaje mi się, że Lara jest lepszy, szczególnie że ma za soba wyraźną deklasację również znakomitego zawodnika jakim był/jest Austin Trout. Ciężko stwierdzić.

[Hugo]

Też oglądałem ten wywiad i w moim odbiorze Szpilka zasugerował, że to Charlo (chyba miał na myśli Jermalla, a nie jego brata) jest lepszy. Zwłaszcza, że tak jak pisze Gogolius, już wcześniej bardzo go chwalił, podczas gdy o Larze wspominał tylko jako o koledze z gymu.

[Gogolius]

Na pewno miał na myśli tego lepszego, a nie tego co się muli z przeciętniakami

[Gogolius]

Jeżeli Castano dogada się z Soro, który został wyznaczony przez WBA do walki o pas, to już w sierpniu lub wrześniu miałoby dojść do rewanżu Castano z Larą za marcowy, remisowy pojedynek.
Przyznam, że byłbym mile zaskoczony takim rozwojem wypadków, bo Lara wracający niecałe pół roku po wcześniejszej walce to zawsze fajna sprawa, a do tego mógłby dość szybko spróbować odegrać się rywalowi.
Choć zadanie wydaje się trudniejsze niż jeszcze miesiąc temu.