Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 10 Głosów - 3.8 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tomasz Adamek
29-09-2015, 08:05 PM
Post: #1291
RE: Tomasz Adamek
Nie wiem czy nieruchawy, sztywny, nieboksujący ponad rok Włodarczyk miałby szansę z Adamkiem. Nie wiem czy cios Diablo zrobi wrażenie na twardym Adamku. Oczywiście ciężko wyrokować, ale myślę że z Diablo by sobie Adamek poradził.

Co do kasy - Krzysiu też jest pazerny więc musieliby sypnąć podwójnie...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-09-2015, 10:46 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-09-2015 10:47 PM przez Metzger.)
Post: #1292
RE: Tomasz Adamek
(29-09-2015 07:52 PM)Wilczekstepowy napisał(a):  Myślę, że Adamka mogłaby skusić tylko jakaś gruba wypłata do zaboksowania z Diablo. Porażka z nim wydaje się całkiem realna. Ja bym stawiał na Diablo w tym pojedynku.
Myślę, że dla obu z nich ta walka to najbardziej kasowy wariant. Diablo jest unikany i niewygodny, nikt z nim nie chce walczyć, a Góral z kolei zbyt nisko upadł w rankingach aby zarabiać duże pieniądze. Tylko Polsat Boxing Night pozwoli im się poczuć jak w latach świetności.

(29-09-2015 08:05 PM)Gogolius napisał(a):  Nie wiem czy nieruchawy, sztywny, nieboksujący ponad rok Włodarczyk miałby szansę z Adamkiem.
Podobno Diablo właśnie wznowił treningi. Możliwe, że wkrótce będzie miał walkę na zrzucenie rdzy.

(29-09-2015 08:05 PM)Gogolius napisał(a):  Co do kasy - Krzysiu też jest pazerny więc musieliby sypnąć podwójnie...
Jego pazerność na razie przynosi mu tylko straty. Siedzi i czeka na nie wiadomo co zamiast zawalczyć choćby z jakimś journeymanem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-09-2015, 11:38 PM
Post: #1293
RE: Tomasz Adamek
Cóż, sny Adamka o kolejnej wypłacie życia z kolejnym Kliczką są całkowicie zrozumiałe. Tyle że takiej walki z pewnością nie zapewnią mu "zwycięstwa" nad bokserskimi zombi w stylu Salety czy wrakami pokroju Arreoli, zaś nawet szeroko pojęta "top 20" jest poza jego zasięgiem, może z wyjątkiem hipopotama Chisory, którego przy trosze szczęścia mógłby ograć na punkty. Zresztą jeśli góral czuje się taki mocny w pięściach, to okazję do walki z Wladem ma choćby w lutym przyszłego roku, gdyż Tyson Fury zamierza stoczyć przedtem jeszcze jedną walkę. Niby zaproponował ją wspomnianemu już Chisorze, co jest wyborem bezpiecznym, ale nikt ni zabroni przecież Adamkowi zgłoszenia własnej kandydatury. Niech przewróci alby wypunktuje Anglika i może śmiało ruszać do walki o mistrzostwo.

Tyle w temacie snów o potędze. Tymczasem w rzeczywistości nieco bardziej realna jest jednak ta walka z Włodarczykiem. Ze sportowego punktu widzenia byłoby to dno, gdyż naprzeciw siebie stanęliby pazerny, rozbity emeryt i chimeryczny, niepoukładany psychicznie pazerny sztywniak bez żadnych mistrzowskich perspektyw w swojej kategorii wagowej. Ale jako widowisko do szerokiej gawiedzi mogłoby się to sprzedać całkiem dobrze, podejrzewam że nawet znacznie lepiej niż groteska z Saletą. Co do wyniku tego starcia, jak już powiedział przedmówca, wszystko zależałoby od tego, jak Adamek reagowałby na ciosy Diablo. Jeśli nie stanowiłyby dla niego problemu, mógłby wygrać na punkty, jeśli jednak zacząłby je odczuwać, to byłaby klapa. Z Saletą wyglądało to wprawdzie dobrze, ale tak samo dobrze wyglądałoby starcie z mumią faraona Ramzesa, która też raczej by go nie trafiła. Ciekawe, gdzie podziałyby się ta kondycja i szybkość po kilku celnych ciosach?

Tak czy inaczej osobiście uważam, że walka z Włodarczykiem nie dojdzie do skutku, gdyż ten ostatni ma zbyt wiele do stracenia a jego sytuacja nie wygląda zbyt różowo. Nie jest już przecież żadnym młodzieniaszkiem a jego praca to zawodowy boks. W wadze cruiser mógłby jeszcze ewentualnie liczyć na jakieś lukratywne fuksy, takie jak walka z Huckiem albo nawet nieszczęsnym Royem Jonesem, ale w wadze ciężkiej naprawdę nie ma czego szukać. Bo z kim niby miałby sie tam mierzyć? A nawet jeśli desperacko i z powodu kasy mimo wszystko celuje w królewską kategorię, to na debiucie raczej nie zaryzykuje batów z emerytem, choćby miał za nie dostać sumkę rzędu kilkuset tysięcy. Gdyż byłby to prawdopodobnie ostatni taki bonus w jego życiu. A później mogłoby być różnie. Tymczasem nasz czempion ma na utrzymaniu rodzinę oraz alimenty w wysokości 30 tysięcy rocznie przez najbliższe 18 lat (co daje nam okrągłą sumkę 540 tysięcy złociszy), których jak na razie konsekwentnie nie płaci "bo zapomniał odebrać pisma z poczty". Można jedynie mieć nadzieję, że nie zapomni odebrać innych pism, w przeciwnym wypadku poza komornikiem może też spodziewać się w progu smutnych panów w niebieskich wdziankach, zapraszających do odbycia wyroku z tytułu artykułu 209 KK. Dlatego myslę, że Diablo będzie bardziej rozważnie planował swoją karierę boksersko-finansową Smile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 12:27 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-09-2015 12:28 AM przez Metzger.)
Post: #1294
Bug RE: Tomasz Adamek
(29-09-2015 11:38 PM)fext napisał(a):  uważam, że walka z Włodarczykiem nie dojdzie do skutku, gdyż ten ostatni ma zbyt wiele do stracenia
Ale co on ma do stracenia? To co miał do stracenia, już stracił. Diablo ma 34 lata i lada chwila może przyjść spadek formy fizycznej. Teraz powinien dążyć do walki z Adamkiem, bo to dla niego jedyna realna szansa na solidny zarobek. Nawet jeżeli przegra, to przetrze się z jakimś journeymanem, a na kolejnym PBN Master/Główka/Cieślak. Albo Wach/Wawrzyk/Zimnoch/Rekowski jeżeli postanowi zostać w wadze ciężkiej. Może dałoby się ściągnąć Dawejkę lub Ugonoha. Potem może nawet Szpilka. Możliwości nie brakuje, ale niech zejdzie na ziemię, zapomni o międzynarodowej karierze i skupi się na lokalnym podwórku zamiast czekać na coś, co nigdy nie nadejdzie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 12:45 AM
Post: #1295
RE: Tomasz Adamek
(29-09-2015 08:05 PM)Gogolius napisał(a):  Nie wiem czy nieruchawy, sztywny, nieboksujący ponad rok Włodarczyk miałby szansę z Adamkiem.
Też prawda. Adamek, który zakończył karierę ostatnio częściej boksuje od gościa, który kariery nie zakończył. Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 09:20 AM
Post: #1296
RE: Tomasz Adamek
(30-09-2015 12:27 AM)Metzger napisał(a):  Ale co on ma do stracenia? To co miał do stracenia, już stracił. Diablo ma 34 lata i lada chwila może przyjść spadek formy fizycznej. Teraz powinien dążyć do walki z Adamkiem, bo to dla niego jedyna realna szansa na solidny zarobek. Nawet jeżeli przegra, to przetrze się z jakimś journeymanem, a na kolejnym PBN Master/Główka/Cieślak. Albo Wach/Wawrzyk/Zimnoch/Rekowski jeżeli postanowi zostać w wadze ciężkiej. Może dałoby się ściągnąć Dawejkę lub Ugonoha. Potem może nawet Szpilka. Możliwości nie brakuje, ale niech zejdzie na ziemię, zapomni o międzynarodowej karierze i skupi się na lokalnym podwórku zamiast czekać na coś, co nigdy nie nadejdzie.
A ja nadal uważam, że do stracenia ma sporo, gdyż przegrana walka z Adamkiem mogłaby być jego ostatnim solidnym zarobkiem a w przypadku porażki czekają go maksymalnie dwie gale za w miarę rozsądny pieniądz a potem - koniec kariery. Zresztą nawet te kolejne walki są dyskusyjne. W ciężkiej Wach może z nim zaboksować jedynie w przypadku kompromitującej porażki z Powietkinem. Jeśli przegra w dobrym stylu, to spokojnie może dalej boksować za granicą, za znacznie lepsze pieniądze niż to, co mógłby dostać za walkę z Diablo na PBN. Z kolei za walki z Zminochem, Rekowskim czy Wawrzykiem dostanie może tyle, żeby po odliczeniu podatków i kosztów dało się zapłacić roczne alimenty. A i to nie jest pewne. Dawejce czy Izu walka z nim nic by nie dała, po co więc mają się wysilać? Nie mówiąc nawet o Szpilce. Nie widzę też tego "przetarcia z journeymanem" po ewentualnej porażce z Adamkiem, ponieważ nigdy nie wiadomo, co porobi się z psychiką Diablo. Zaś journeymani też potrafią być groźni, o czym przekonał się Rekowski, który po całym obozie przygotowawczym dostał baty od praktycznie nieprzygotowanego kolesia ściągniętego na dwa tygodnie przed walką.

Z kolei w cruiser ciekawym pojedynkiem mogłaby być walka z Masternakiem, tyle że nie wiadomo, czy pójdzie na to Sauerland. No i na pewno takie starcie nie nadaje się na walkę wieczoru, bo do takiego starcia potrzeba kogoś bardziej znanego "Januszom". Głowacki mierzy raczej wyżej i raczej w pojedynki w USA, walka z Cieślakiem może i byłaby ciekawa dla fanów boksu, ale finansowo nic by mu nie dała. Podsumowując, podtrzymuję tezę, że Włodarczyk powinien unikać wagi ciężkiej i próbować za wszelką cenę konfrontacji z kimś, kto z jednej strony jest w jego zasięgu w wadze cruiser a z drugiej strony zapewni mu naprawdę solidną wypłatę, nie zamykając dalszej kariery w tej kategorii w przypadku porażki. Jak będzie, zobaczymy Smile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 09:36 AM
Post: #1297
RE: Tomasz Adamek
Z taką walką byłoby trochę podobnie, jak z pojedynkiem Floyd - Manny. Zestawienie super, tylko czas spóźniony o kilka lat. Parę lat wcześniej to byłaby polska walka stulecia, a teraz... danie odgrzewane w mikrofalówce. Zawsze jednak lepiej później, niż wcale i jestem za tym, żeby do takiego starcia doszło. Obydwaj są w dołku i na międzynarodowych ringach ich perspektywy nie wyglądają dobrze. Dokładniej, perspektywy Diablo są marne, a Adamka żadne.

Co do szans, to myślę, że byłyby dość wyrównane. Z jednej strony układ stylów ewidentnie korzystny dla Adamka, ale z drugiej Włodarczyk jest znacznie mniej schyłkowy. U Górala to jest już ewidentna równia pochyła bez powrotu, czego nie zaciemnią jakieś pokazówki z bokserskimi dinozaurami. Natomiast chimerycznego Diablo jeszcze bym nie przekreślał. On już parę razy był w dołkach, po których następowała niespodziewana górka.

Z biznesowego punktu widzenia pomysł bardzo dobry. Ludzie chętnie to obejrzą i nie tylko tzw. ciemny lud. Powinny być emocje i powinna być dobra kasa dla obydwu, jakiej za granicą już nie zarobią. W dodatku byłyby to pieniądze uczciwie zarobione, a nie wyłudzone od frajerów za gówniany występ. Sam chętnie taka walkę obejrzę i na PPV nie pożałuję.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 10:26 AM
Post: #1298
Bug RE: Tomasz Adamek
(30-09-2015 09:20 AM)fext napisał(a):  Podsumowując, podtrzymuję tezę, że Włodarczyk powinien unikać wagi ciężkiej
Nie mówię, że musi na stałe przechodzić do wagi ciężkiej. Wystarczy jednorazowy skok na walkę z Góralem. Może dałoby się wynegocjować wagę umowną, np 95 kg.

(30-09-2015 09:20 AM)fext napisał(a):  próbować za wszelką cenę konfrontacji z kimś, kto z jednej strony jest w jego zasięgu w wadze cruiser a z drugiej strony zapewni mu naprawdę solidną wypłatę, nie zamykając dalszej kariery w tej kategorii w przypadku porażki.
Panie, takie rzeczy tylko w Erze!
1 - Bokser w zasięgu Diablo;
2 - Bokser wystarczająco medialny, aby zapewnić solidną wypłatę;
3 - Bokser o takiej renomie, że przegrana z nim nie zrujnuje mu kariery.
Ciężko znaleźć cruiserów spełniających 2 z tych warunków, a co dopiero wszystkie 3. Masz jakieś propozycje? Do tego musi być spełniony 4 warunek: ten bokser musi chcieć walki z Włodarczykiem. A wygląda na to, że jest on unikany. Diablo to gość, którego można lać przez 8 rund z rzędu, a potem raz dostać w zęby i dziękuję, dobranoc.

Summa summarum: jego kariera międzynarodowa się skończyła, a wraz z nią wypłaty rzędu 300 000 $ za walkę. Włodarczyk musi sobie w końcu uświadomić, że nie jest już mistrzem, że bez pasa nie jest nikomu potrzebny. Że w dużej mierze nie wykorzystał swego czasu, nie wypromował siebie za granicą mimo że przez 4 lata był w posiadaniu najbardziej prestiżowego trofeum w boksie (na cholerę te 10-miesięczne przerwy między walkami???) i że mistrzem był po prostu średnim. Może dalej z utęsknieniem wyglądać kolejnej propozycji za 0,3 mln $, ale prawda jest taka, że najlepsze możliwości na ciekawe i dobrze płatne zakończenie kariery, ma we własnym kraju. Wiadomo, to już nie wielkie międzynarodowe walki o zielony pas za wór zielonych, ale nic innego mu raczej nie pozostało.

Swoją drogą bardzo mnie ciekawią relacje Włodarczyka z Wasilewskim. Chciałbym wiedzieć, który z nich odpowiada za to, że kariera drugiego najbardziej utytułowanego po Tigerze polskiego zawodowca idzie jak krew z nosa.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 11:29 AM
Post: #1299
RE: Tomasz Adamek
(30-09-2015 10:26 AM)Metzger napisał(a):  Swoją drogą bardzo mnie ciekawią relacje Włodarczyka z Wasilewskim. Chciałbym wiedzieć, który z nich odpowiada za to, że kariera drugiego najbardziej utytułowanego po Tigerze polskiego zawodowca idzie jak krew z nosa.

Aczkolwiek nie przepadam za Wasilewskim i jego metodami promowania bokserów, to w tym przypadku większość winy widzę po stronie Diablo. Przez wiele lat był sztandarowym bokserem grupy, a Wasilewski na pewno wpompował w niego kupe kasy. Załatwił mu m.in. wałek z Cunninghamem, title shota z najsłabszym mistrzem Fragomenim itp. A Krzysio odwdzięczał mu się średnio m.in. fatalna postawą z Palaciosem, chociaż miewał też wzloty z Greenem i Czachkijewem. W sumie jednak zawsze był bokserem o niestabilnej psychice, który nie wiadomo, co wywinie tak sportowo, jak i prywatnie. Przełom nastąpił, kiedy Wasilewski postawił na Szpilkę jako Nr 1. Diablo poczuł się obrażony, nie doceniony, zaczął pyskować i w efekcie podpadł u szefa. Poza tym zawsze miał wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach i wolał nie boksować wcale, niż boksować za kasę, która go nie satysfakcjonowała. W tym roku ewidentnie dał ciała, marnując okazje rewanżu z Drozdem. Teraz jest z ręka w nocniku i musi brać, co dają, a nie marudzić. Walka z Adamkiem to dla niego nadzieja na odbicie się od dna.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-09-2015, 12:15 PM
Post: #1300
RE: Tomasz Adamek
(30-09-2015 10:26 AM)Metzger napisał(a):  Swoją drogą bardzo mnie ciekawią relacje Włodarczyka z Wasilewskim. Chciałbym wiedzieć, który z nich odpowiada za to, że kariera drugiego najbardziej utytułowanego po Tigerze polskiego zawodowca idzie jak krew z nosa.
Wasilewski to przede wszystkim biznesmen, który moim zdaniem całkiem dobrze radzi sobie na trudnym bokserskim rynku. Działając w państwie, którego międzynarodowa pozycja oscyluje gdzieś w okolicach Laosu a realna pozycja gospodarcza niewiele wyżej, zdołał wypromować kilku mistrzów poważanych międzynarodowych federacji, kilku pretendentów i kilku obiecujących prospektów. Biorąc pod uwagę taki a nie inny układ posiadanie jakiegokolwiek mistrza, nawet takiego jak Włodarczyk, było dla jego stajni nobilitujące i dodające mu punktów.

Stąd pewnie wzięły się też te obrony tytułu co 10 miesięcy. Gdyż Diablo, pomimo niewątpliwego serca do boksu w życiu prywatnym zachowuje się jak imbecyl. I nie byłoby z tym problemu, bo to samo robi wielu innych bokserów a taki Broner jest chyba nawet jeszcze gorszy, tyle że ich wybryki nie rzutują na formę ringową, natomiast wybryki Włodarczyka już tak. W związku z tym Wasilewski nie chciał pewnie ryzykować utraty prestiżowego paska w liczniejszych obronach, gdyż taka utrata byłaby bardziej niż pewna, gdyby jego heros znów dostał opiernicz od żony za posiadanie kochanki, od kochanki za posiadanie żony oraz od kochanki numer dwa za posiadanie dwóch wyżej wspomnianych. W takich warunkach mógł dodatkowo znów nałykać się prochów, schlać albo rozbić gdzieś samochodem.

Stąd też wzięły się pewnie te rzadkie obrony i przeciwnicy a'la Fragomeni. Obecnie zaś, jeśli dobrze wyczułem taktykę Wasilewskiego, uważam że Diablo pójdzie w odstawkę. To znaczy będzie pewnie przez jakiś czas otrzymywał jakąś tam pensję, bo zawsze warto mieć go w grupie choćby jako sparinpartnera dla prospektów, ale jego rola jako perspektywicznego posiadacza prestiżowego tytułu czy konia pociągowego, ciągnącego finansowo różne gale dobiegła już końca. Szczególnie że teraz, oprócz niezliczonych kochanek nasz heros ma na głowie również drugą rodzinę i związane z tym kłopoty. I nie chodzi nawet o te nieszczęsne alimenty, ale stosunki z drugim dzieckiem i jego matką oraz wiążące się z tym wszystkim wyrzuty sumienia, wszystko to w połączeniu ze związkiem z aktualną żoną oraz nieokiełznaną chutliwością, która każe mu bzykać się z każdą kolejną, w miarę chętną.

Gdzie przy takim układzie miejsce na poważne treningi i skupianie się na walkach i przeciwnikach?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 67 gości