TOP 20 HW Ranking by @redd

[redd]

@Sander - łap

[Sander]

Dzięki jeszcze raz @redd .

Obejrzałem Mansour vs Dawejko.

Spodziewałem się bardziej energicznego pojedynku, ale było przyzwoicie. Dawejko na plus, nie pomyślałbym, że jest on tak sprawny fizycznie. Mansour boksował z dużym respektem do przeciwnika, nie podpalał się, starał się boksować w bezpiecznej odległości, operując aktywnym prawym prostym, ale wychodziło to bardzo przeciętnie. Punktowałem 97-93 dla Amira, ale i wyższy wynik premiujący Mansoura, byłby spokojnie do przyjęcia. Hardcore wygrał, bo był bardziej aktywny w ofensywie, ale była to najbardziej "spokojna" wersja Mansoura, jaką widziałem. Amerykanin musi uważać na nisko opuszczoną prawą rękę, bo mocno bijący mańkut zrobi mu krzywdę, już Dawejko pocelował go w 4 rundzie i było niebezpiecznie. Dobra praca narożników, dobrze poradzili sobie z kontuzjami swoich pięściarzy.

[saliman1]

Z chęcią zobaczyłbym Dawejko ze Szpilką. Ten grubasek całkiem dobrze trzyma dystans i ma dobrą defensywę, zarówno garda jak i uniki funkcjonowały całkiem nieźle w walce z Mansourem. Wydaje mi się, że Szpila miałby większe problemy z trafianiem Dawejki niż Adamka. Poza tym Amerykanin z polskimi korzeniami ma niezły cios i gdyby Artur się podpalił mogłyby być dechy. Wątpię, żeby Polak wygrał z Dawejko wyraźniej niż Mansour.

[redd]

Muszę nadrobić Manosura vs Dawejko. Czytałem, że Joey od jakiegoś czasu wziął się za siebie, ale i tak nie spodziewałem się, że przetrwa dystans z Mansourem.

Oscar Rivas vs Sylvera Louis
No i wyszło szydło z worka. Rivas, który na tle bumów i journeymanów wyglądał jak zabijaka, puncher, przeciwko Louisowi wypadł bardzo słabo. Louis posiada przyzwoitą technikę, nieźle operuje prostymi i ma spory zasięg. To solidny bokser, ale nikt wybitny. Kogoś takiego prospekt wagi ciężkiej powinien pewnie rozbić, a tymczasem Rivas na tle Kanadyjczyka wyglądał bardzo nieporadnie, prymitywnie, wyszły na wierzch braki kondycyjne. Kolumbijczyk zupełnie nie korzystał z lewego prostego, pchał się z cepami do półdystansu i wykazał się kompletnym brakiem polotu. Louis punktował go z dystansu, choć często oddawał o wiele silniejszemu fizycznie rywalowi pole. Punktowałem remis 76-76, Rivas zawiódł. Do tego jest niski (185 cm) i za dużo waży (w ostatniej walce 250 lbs, kiedy z Louisem 235). Na dzień dzisiejszy wygląda jak Takam dla ubogich.

[kubala1122331]

Dla mnie też tylko wygrana punktowa Mansoura to mała niespodzianka. Ale zadecydowała o tym chyba ta bomba z czwartej rundy. Nie wiem z czego jest zrobiony Francuz, ale normalny człowiek nie wytrzymałby takiego uderzenia. A on tylko się zachwiał. Potem już walczył pewnie, bez emocji, punktując i kontrolując pojedynek. Skubany, 43 lata i taka wytrzymałość, sprawność - tylko podziwiać.
Dawejkę kojarzę jedynie ze starcia z Martinem. Wczoraj wyglądał dużo lepiej, ale jednak to nie jest nawet szeroka czołówka HW. Choć kto wie, co by było, jakby wziął się na poważnie za trening. Wczoraj dał spoko walkę, ale jednak wyraźnie przegrał.
Szpilka - Dawejko? Jestem na nie. Po co Arturowi taka walka? Nie dość, że ew. porażka z nieznanym pięściarzem mocno skomplikowałaby sprawa, to ryzyko spore. Dla mnie coś jak Fonfara - Chilemba. Bezsens.
Szpilka - Mansour za to chętnie bym popatrzył i choć za minimalnego faworyta miałbym Polaka, to walka mogłaby być bardzo fajna.

[Metzger]

(09-05-2015 02:08 PM)kubala1122331 napisał(a):  Nie wiem z czego jest zrobiony Francuz

Jaki Francuz???

[kubala1122331]

@Metzger jak zawsze clue mojej wypowiedzi wychwycił
Amerykanin, oczywiście

[Krzych]

Mansour jakoś słabo i niemrawo wypadł w tej walce mimo świetnej formy fizycznej mogłoby się wydawać. Dawejko sobie stanął trochę pod kątem i to już praktycznie sprawiło, że skuteczność Amira spadła diametralnie. Obaj są właściwie dobrzy do dawania emocjonujących walk w drugą/trzecią ligą, ale nic więcej. Nie ma im co ujmować, tacy zawodnicy też są bardzo potrzebni. Jednak wysoki poziom to nie jest.

[redd]

Mi też nie bardzo podobała się dyspozycja Mansoura. Wprawdzie dałem mu 9 rund, ale to nie było to. Wydaje mi się, że być może Amir za bardzo się odchudził? Jak ważył 225-230 lbs wydawał się bardziej eksplozywny i jego ciosy zdawały się mieć większą wymowę. A z Dawejką? Brakowało mu trochę ikry i wymowy uderzeń. Boksował dosyć dobrze, ale Mansour pozbawiony siły fizycznej i ciosu bardzo traci na wartości. Takiego Amira Cunningham ograłby do zera. Dziwny eksperyment z tą wagą, ostatnio tyle ważył w 2001 roku...

Dawejko wypadł pozytywnie. Jak na takiego grubaska nie najgorzej rozłożył siły. Z chęcią zobaczyłbym go z naszymi lokalnymi asami, albo z Kownackim.

[Krzych]

To jednak 10 kg w dół od poprzedniej walki, może nie zdążył się zaaklimatyzować w tej wadze. Może się przetrenował. Trzeba też pamiętać, że ma 42 lata. Fizycznie wyglądał ostro i to bardzo, ale nie przełożyło się to na walkę, może w tym wieku takie... brakuje mi słowa ...to może już za dużo. Z resztą też nie było co wiele po nim wymagać, to nie jest czołowy zawodnik.