Dawid Kostecki
|
12-03-2015, 03:19 PM
Post: #121
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
Hugo
Jak walisz żart to tagnij #żarcik lub coś w ten deseń Ja tez swoj komentarz napisalem tak dla zartu,wiesz tak do śmiechu Cygan jest skończony! |
|||
13-05-2015, 03:09 PM
Post: #122
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
No, to tym razem o Kosteckim na poważnie i na smutno. Został własnie zdyskwalifikowany za doping w walce z Sołdrą na 2 lata. Obawiam się, że to oznacza koniec Cygana jako boksera. W 2017 będzie miał 36 lat i nie wiadomo, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczymy go w ringu. Nie wiem, czy polska dyskwalifikacja obowiązuje też w innych krajach, ale sądzę, że Kostecki jest za mało bystry, aby samemu coś zadziałać w tym temacie, a "przyjaciele" chyba go opuścili.
Można go potępiać za wiele rzeczy, ale mnie jednak bardziej go żal. Jako człowieka, który siedział w więzieniu z paragrafu, z którego inni tylko się śmieją, a przede wszystkim jako boksera, którego nieprzeciętny talent został praktycznie zmarnowany. Może była w tym część jego winy, ale sadzę, że większa odpowiedzialność za to spada na promotora. Kostecki nie zawsze był dobrze przygotowany i jego forma była chimeryczna, ale na pewno mógł osiągnąć w zawodowym boksie dużo więcej. Boksował bardzo widowiskowo i trudno było znaleźć u niego jakiś ewidentnie słaby punkt. W latach 2009-2011 prezentował wysoka formę i na pewno zasługiwał na szansę walki o poważny tytuł. Nie doczekał się nawet pojedynku o pas EBU, a jedynie o WBC Baltic i inne śmieciowe pasy. Mimo wszystko mam trochę nadziei, że jeszcze kiedyś Cygana w ringu zobaczymy, choćby w roli journeymana. Z bilansem 39(25) - 2(1) powinien być pożądanym rywalem dla wielu. http://www.the-best-boxers.com |
|||
13-05-2015, 04:20 PM
Post: #123
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
Kostecki na swój marny los bardzo długo i rzetelnie pracował. Mając taki talent do boksu mógł spokojnie dać sobie spokój i z bandyterką i z tym za co go posadzili. Gdyby cały czas i wysiłek jaki poświęcił na szemrane interesy przerzucił na salę treningową, to teraz mógłby spokojnie toczyć pojedynki z tymi samymi przeciwnikami co Fonfara i za takie jak on pieniądze.
Zamiast tego robił to co robił. W porządku, nie wiadomo jaki był z tego profit, nie wiadomo też czy dałoby się ot tak wycofać z interesów. Tyle że po wpadce zapewne też nie zachowywał się zbyt mądrze, skoro rozjuszył POLSKI sąd do tego stopnia, że ten zapudłował go tuż przed już zaklepaną walką życia, którą prawdopodobnie by wygrał. Nie wiem, co robił na sali sądowej, ale musiała to być niezła szopka, skoro wymiar sprawiedliwości, potrafiący wypuszczać na wolność recydywistów z 10 letnim (choć nieprawomocnym, ale zawsze) wyrokiem, żeby mogli się naćpać i walnąć kogoś fajną furą. Poszedł więc siedzieć i swoje odsiedział. Wyrok jak na polskie realia z kategorii średniej, ocierających się o niską. Amir Mansour siedział dłużej, ale po wyjściu boksuje tak jak widać. I pewnie proporcjonalnie do tego zarabia. Nawet Szpilka po wyjściu zdołał dojść do wniosku, że lepsza kasa jest z obijania ludzi między linami, niż między barem a kiblem. Pokornie przyjmuje emerytowanych ogórków, dawanych mu za przeciwników, obija ich, ćwiczy i słucha Łapina. I nawet nie wygaduje zbyt wielu głupot. Co po wyjściu z paki robi Kostecki? Zaczyna zachowywać się jak jakiś polski Mayweather. Pełno go na YT, gdzie zapowiada jak to nie interesują go walki z bumami, bo on to ho ho. mierzy od razu w mistrzostwo. Co robił w międzyczasie? Koksował. Po co? Nie potrafię sobie wyobrazić. Na co liczył? Że go nie sprawdzą. Ale dobrze, może po odsiadce czuł się słaby fizycznie, chciał szybko dojść do formy... Może chciał się czuć mocno a czuł się słabo, więc postanowił pójść na skróty. Tyle że po co w takim wypadku brał walkę na dużej gali? Jeśli chciał "poczuć moc", to mógł to zrobić bez stawania do oficjalnej walki. A potem, jak już by ją poczuł, mógł spokojnie i na czysto odbudowywać formę i kondycję. Zamiast tego zrobił to co zrobił i wyszło naprawdę słabo. Już po 3 rundzie z bumem wyglądał jak spersonifikowana "lokomotywa" Tuwima. Stoi i sapie, dyszy i dmucha. I para mu ze łba bucha. A na koniec przegrał. Można jeszcze coś dodać? Osobiście byłem na niego wściekły, bo przy całym swoim kretyńskim zachowaniu Kostecki w czasach wysokiej formy prezentował fajny i dosyć widowiskowy styl. Co z tym zrobił, wiadomo. A co będzie dalej, pokaże czas... |
|||
13-05-2015, 04:23 PM
Post: #124
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
Sprawka Dona Kinga najpierw dziwki teraz doping.
|
|||
14-05-2015, 02:29 PM
Post: #125
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
@fext
Teza, że Kostecki sam sobie jest winien, to tzw. półprawda. Popełnił wiele błędów życiowych, ale nie tylko one spowodowały zmarnowanie jego talentu. To nie na skutek zaniedbań treningowych nie doczekał się walki o poważne tytuły, tylko na skutek nieudolności swojego promotora. Gdyby w odpowiednim czasie dostał swoją szansę, to być może wszystko potoczyłoby się inaczej. Więcej na ten temat w tekście "Wasyl zawinił Cygana zawiesili" na http://www.bokserzy.cba.pl http://www.the-best-boxers.com |
|||
14-05-2015, 06:21 PM
Post: #126
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
@Hugo
Ja wiem czy to takie półprawdy? Kariera Kosteckiego rozwijała się całkiem nieźle, później promotorom udało się doprowadzić do walki o tytuł niezbyt znaczącej federacji, reprezentowanej przez niezbyt wymagającego przeciwnika. Z którym Kostecki przegrał przez nokaut. Po takiej porażce musiał dostać kilku ogórków "na podbudowanie". Jednak po dwóch, trzech walkach z takimi przeciwnikami powinien dostać kogoś lepszego. I tu faktycznie można winić promotorów, że kogoś takiego mu nie załatwili. Tyle że po porażce z Kanfouah on tych bumów bił przez 5 lat. Pięć! Wygląda więc na to, że taka sytuacja mu odpowiadała. I wcale się nie dziwię, bo walki dawał ładne, był medialny, w ciągu tych pięciu lat toczył trzy walki w roku, za każdą wpadało mu pewnie z kilkadziesiąt tysięcy złotych, dodając do tego dochody z działalności, za którą siedział i pewnie też z takiej, za którą nie siedział, bo mu nie udowodnili - dało się całkiem nieźle żyć. Bez wysiłku. Gdyby mu to nie pasowało, mógł przecież w każdej chwili wyjechać na zachód. Do Stanów albo Niemiec, tak jak zrobiło wielu polskich bokserów. Widać jednak, że łomotanie bumów mu odpowiadało, na treningach nie musiał się męczyć, tracić zdrowia z klasowymi przeciwnikami też nie. Co było później już pisałem. Dostał walkę z Jonesem Juniorem, którego w ówczesnej formie na pewno by położył, skoro de facto wygrał z nim Głażewski. Zresztą o czym w ogóle mówimy? Niezależnie od nieudolności promotorów nie musiał przecież koksować przed walką z Sołdrą. Szczególnie że było na 100% wiadomo, że go sprawdzą... |
|||
15-05-2015, 09:55 AM
Post: #127
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
Nie sądzę, żeby odpowiadała mu sytuacja, w której latami obijał bumów. Pamiętam, że sam mówił, że ma już dość walk z takimi rywalami jak "Edek z fabryki kredek". Zresztą Soszyńskiego, Corbina i paru innych trudno nazwać bumami. To było jakieś tam podnoszenie poprzeczki, tyle że niekonsekwentne, bo po lepszym rywalu nie było jeszcze lepszego, tylko znowu bum. Z winy promotora zmarnowano okres najlepszej formy Kosteckiego. Gdyby został mistrzem świata lub choćby Europy (EBU na pewno było w jego zasięgu), to do więzienia też by nie trafił, bo nie odważyliby się zapudłować mistrza. Nie chcę bronić sutenerstwa jako takiego, ale Kostecki jest jedynym znanym mi przykładem, kiedy kogoś skazano z tego paragrafu za agencje towarzyskie. A przecież były ich w Polsce tysiące.
Co do jego postawy po odsiadce, to wygląda to żałośnie. Buńczuczne przechwałki, kpiny z Sęka, a potem porażka z Sołdrą pomimo brania dopingu. On po prostu skończył się jako bokser. Niestety, nieodwracalnie. http://www.the-best-boxers.com |
|||
15-05-2015, 03:06 PM
Post: #128
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki | |||
16-05-2015, 02:04 PM
Post: #129
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
@Metzger
Źle, że prawo nie jest równe dla wszystkich. http://www.the-best-boxers.com |
|||
16-05-2015, 02:19 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-05-2015 02:30 PM przez Melvin.)
Post: #130
|
|||
|
|||
RE: Dawid Kostecki
Z jednej strony to Kostecki sam spieprzył swoją karierę,ale z drugiej to mi go trochę szkoda,to obok Jonaka i Diablo mój ulubiony bokser od Wasyla kiedy jeszcze jego gale Bullitt reklamował.Zawsze lubiłem oglądać go w akcji,w Rzeszowie to zawsze komplet biletów wyprzedawał.
A teraz wpierdziel od Sołdry który potem wpierdziel od journeymana dostaje i teraz znowu dwa lata przerwy,no ale teraz przynajmniej nie w pace. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości