Matthysse vs Provodnikov

[Tar-Ellendil]

"Niezwykle efektownie zapowiadające się starcie Lucasa Matthysse (36-3, 34 KO) z Rusłanem Prowodnikowem (24-3, 17 KO) jest już blisko finalizacji. Dwaj wojownicy mają się zmierzyć 28 marca w StubHub Center w kalifornijskim Carson.

- Oscar De La Hoya, Eric Gomez i ja zgodziliśmy się zrobić tę walkę. Pracujemy obecnie nad szczegółami i posuwamy się do przodu. StubHub Center mamy już zarezerwowane - mówi promotor Rosjanina Artie Pelullo.

- Potwierdzam, negocjacje są w toku. Przewodzi im promotor Rusłana, czekamy więc na informację. Ten pojedynek jest tylko kwestią czasu. To będzie murowany kandydat do tytułu walki roku. Jestem optymistycznie nastawiony, myślę, że niedługo to zobaczymy - dodaje De La Hoya, który niedawno przedłużył promotorski kontrakt z Matthysse.

Obaj pięściarze wygrali swoje ostatnie walki. Matthysse we wrześniu znokautował w drugiej rundzie Roberto Ortiza, a Prowodnikow w listopadzie również przed czasem wygrał z Jose Luisem Castillo."

[Melvin]

Świetne starcie,i nawet jeśli nie popatrzymy na to przez pryzmat ewentualnej wojny,to nic nie traci na wartości,bo do ringu wejdzie dwóch znakomitych i silnych pięściarzy po prostu.Ja stawiam na Matthysse,minimalnie na punkty,choć pewnie skończy się to przed czasem.

[Wietnam]

Pojedynek ma się odbyć na antenie showtime.

[Krzych]

Bardzo fajne zestawienie. Faworytem Matthysse, bo nie jest totalnie jednowymiarowy jak Ruslan i ma coś jeszcze poza mocnym ciosem, ale jego walka z Moliną wprowadza w to zestawienie nutkę niepokoju o wynik.

[BMH]

Walka oficjalnie przybita na 18kwietnia. Bedzie bolalo od samego patrzenia na monitor.

[Tar-Ellendil]

Matthysse - Molina walką roku według BWAA. Jeśli dobrze pójdzie to Lucas może wygrać tą nagrodę 2 x z rzędu.

[kubala1122331]

Dziwi mnie, że tak mało postów jest nabitych przed tą walką :v Kurde, ja już się doczekać nie mogę. Oby się tylko z Andrzejem nie pokryło. A jest na to spora szansa, bo pewnie Haymon znów wszystko skończy dużo wcześniej

[Krzych]

Pewnie dlatego tak tutaj cicho, bo mimo że to świetna walka sportowo to medialnie zupełnie nic się nie dzieje, a po drugie oni po prostu wyjdą i będą się napie**lać do upadłego, więc nie ma też specjalnie czego analizować. Matthysse jest lepszy boksersko w każdym calu, ale nie na tyle żeby Ruslana trzymać na dystans całą walkę, w dodatku sam nie unika wojny w półdystansie, a Ruslan na pewno ją przyniesie do niego, więc to jest kwestia minuty zanim się zacznie wojna, która będzie trwać do końca walki. Na prawdę wątpię żeby obaj mieli teraz zacząć kalkulować i podchodzić do tej walki asekuracyjnie. Żaden z nich nawet nie ma predyspozycji ani do tego żeby zrobić z tego techniczny pojedynek ani do unikania walki czy defensywnego stylu. Nie pozostanie im nic innego jak się bić, bo nie będą w stanie zneutralizować przeciwnika w sposób defensywny. Ta walka to przepis na wojnę. Tylko bardzo asekuracyjne podejście obydwu mogłoby to popsuć. Matthysse może jeszcze będzie próbował to w miarę racjonalnie rozegrać na początku, ale Ruslan jest totalnie jednowymiarowy, wojna albo nic, a że Lucasowi raczej nie starczy umiejętności technicznych na zneutralizowanie nacierającego Ruslana defensywnym boksem to nie pozostanie nic jak tylko wojna, prędzej czy później, raczej prędzej. Choć Lucas na pewno będzie szukał gdzieś tam pomiędzy tymi wymianami jakiegoś jabu i elementów boksu na dystans, bo jest jego jedyna bardzo wyraźna przewaga w tej walce. On potrafi to robić na przyzwoitym poziomie, a Ruslan nie umie prawie w ogóle.

I taki obraz walki właśnie obstawiam, wojna, wymiany w półdystansie, ale przy tym wszystkim Matthysse próbujący wykorzystać przewagę w technice, używający jabu, trochę się ruszający, lepszy w defensywie, i to zrobi różnicę zadecyduje o jego zwycięstwie. Jedyne co niepokoi to jego walka z Moliną i dwukrotne deski. Bez poważnego zamroczenia, ale punkty lecą, a walka z Ruslanem raczej nie będzie typem walki do jednej bramki i w przypadku pełnego dystansu, co wcale nie jest takie nierealne, może pójść o jeden czy dwa punkty.

[Gogolius]

Kubala, ta walka to jak ogladanie zorzy polarnej na biegunie. Lapiesz oddech i patrzysz, tu zadne slowa nie sa potrzebne.
Ja sie spodziewam po prostu kapitalnego mordobicia, ktore moze nie tylko zostac walka roku ale i przejsc do historii jak np Gatti-Ward I.

Tak jak pisze Krzych, tu nie ma kalkulacji, przewidywan bokserskich, analiz. Nikt tez nie mowi ze zje mu dzieci czy wypatroszy ciotke. Pure boxing

Szczerze, jak walki sie pokryja a nie przeczytam tutaj "ale Fonfara niszczy Chaveza!" to zamierzam ogladac te walke od poczatku do konca.

Kibicuje Matthysse, ale Provo tez lubie wiec nie bede smutny po jego wygranej. Zycze jednak pasa Argentynczykowi a ta walka to moze byc przepustka do niego.

[KrychuTMT]

Walka bijoka posiadającego całkiem niezły warsztat z bijokiem bez skilla. Nic ciekawego.