Niespodziewana porażka Moreno z Payano
|
27-09-2014, 11:04 AM
Post: #1
|
|||
|
|||
Niespodziewana porażka Moreno z Payano
W Mesquite (USA) bardzo ceniony Anselmo Moreno stracił nieoczekiwanie pas WBA Super w koguciej na rzecz Juana Carlosa Payano. W efekcie obustronnej kontuzji (ale chyba mocniej poszkodowany był Moreno) walkę punktowano po 6 rundach i ogłoszono jednogłośne zwycięstwo Payano. Przyznam szczerze, że o tym bokserze z Dominikany nic wcześniej nie słyszałem. Okazuje się jednak, że był bardzo dobrym amatorem i chociaż jego szczytowe osiągnięcie to tylko srebrny medal na Igrzyskach Panamerykańskich, to toczył wyrównane walki z bardzo znanymi dzisiaj profesjonałami (Gamboa, Amnat, bracia Arroyo). Na filmikach z zawodowego ringu też wygląda dobrze. Nie jest typowym latynoskim siepaczem, ale szybkim mańkutem o przyzwoitej technice. Można więc chyba stwierdzić, że czołówka koguciej powiększyła się o wartościowego boksera, jako że Moreno absolutnie nie należy skreślać.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
27-09-2014, 03:06 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-09-2014 03:08 PM przez Krzych.)
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
Moreno to dobry i niewygodny bokser z niemałymi osiągnięciami ale jednak był trochę przeceniany. Ma dużo obron, ale niejednokrotnie zdarzały mu się jakieś dziwne niejednogłośne decyzje, a sposób w jaki przegrał z Maresem, który sam w sobie też nie jest jakiś wybitny, w jakiś sposób zdefiniował jego osobę i nieco sprowadził niektórych na ziemię, w tym mnie. Ostatnio Moreno też spuścił z tonu, co walce nie jest dziwne. Nabijasz obrony, wychodzisz do dużej walki, dostajesz lanie i wracasz do nabijania obron? Trudno chyba wtedy znaleźć jeszcze motywację. Nie wydaje mi się żeby to było jakieś ogromne zaskoczenie.
|
|||
27-09-2014, 04:57 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
Spodziewałem się wygranej Moreno, nawet postawiłem i przegrałem w WB.Moreno jesr świetny technicznie, ale brakuje mu fizyczności.
http://www.siepomaga.pl/s/klikaj "Musimy nauczyć się wspólnie podejmować decyzje i czasami poświęcić część swoich interesów na rzecz całej Europy" Donald Tusk |
|||
28-09-2014, 12:51 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-09-2014 12:52 PM przez saliman1.)
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
|
|||
28-09-2014, 01:44 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
Kiedy walka kończy się w taki sposób (TD w połowie pojedynku, po którym mistrz traci tytuł), bezwzględnie powinien odbyć się rewanż. Całości jeszcze nie widziałem, ale podobno wała nie było, jeśli chodzi o punktowanie tych rund, które się odbyły. Payano wygląda na konkretnego pięściarza, ale chyba Moreno się zatrzymał w rozwoju, a może nawet cofnął od czasu, kiedy pokonał "do jednej bramki" Darchinyana.
Jeśli chodzi o walkę z Maresem, to moim zdaniem, Moreno zasłużył przynajmniej na remis. Szkoda, że wtedy zakończył się jego kontrakt z Golden Boy, bo może by stoczył jeszcze jakieś ciekawe starcie w Ameryce, a tak, zostały mu tylko obrony z anonimami w Panamie (nikt lepszy by tam za te pieniądze nie pojechał) i walki w Stanach na małych galach organizowanych przez promotorów rywali. Myślę, że Payano jednak nie da mu rewanżu. Teraz, z pasem mistrzowskim, może być "koniem pociągowym" nowej stajni Iron Mike'a Tysona. I pewnie pierwszą obronę stoczy z kimś na poziomie poprzednich 2 rywali Moreno. |
|||
28-09-2014, 03:54 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
Moreno już zapowiedział, że nie chce walki rewanżowej. Podobno ciężko mu jest schodzić do limitu koguciej, co po tylu latach jest bardzo prawdopodobne. Przenosi się do super koguciej.
|
|||
29-09-2014, 05:04 PM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
Patrząc na jego sylwetkę, wcale mnie to nie dziwi. W wyższej kategorii jednak trudno będzie o pas, chyba, że WBA mu jakiś załatwi, co akurat w ogóle mnie nie zdziwi.
|
|||
29-09-2014, 05:23 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Niespodziewana porażka Moreno z Payano
Mam podobnie jak @Krzych. Spodziewałem się po Moreno sporo większych rzeczy. Dał dwie świetne walki z De La Morą (który walkę wcześniej dobrze wypadł z Kamedą) i Darchinyanem, których po prostu zdeklasował. Kto wie, może odrobinę się nimi przereklamował w moich oczach? Z Maresem spodziewałem się więcej, ale po czasie, stwierdzam, że Moreno zrobił tyle ile mógł zrobić w nie swoim limicie, z naprawdę silnym i klasowym rywalem. Do tego przecież ściany stały za Meksykaninem. Po tamtej walce Moreno obniżył loty. Wydaje mi się, że to może być kwestia motywacji. Trudno po pojedynkach z Vicem, czy Maresem i liźnięciu bokserskiego świata powrócić do walk z Urinami tego świata.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości