Stiverne vs Wilder

[Gogolius]

Wprawdzie walka nie ma jeszcze ani daty, ani miejsca ale odbędzie sie na 99%. Własnie rozpoczęła się procedura dogadywania obozów, ew później oficjalny przetarg: najpóźniej pojedynek odbędzie sie w połowie grudnia, ale obaj bokserzy informują, że chcą walki w listopadzie.

Walka na pewno elektryzująca bo spotykają się bokserzy którzy mają czym uderzyć. Defensywny slugger Stiverne, który kładł odpornego Arreolę trzykrotnie oraz ofensywny slugger Wilder, który dopiero niedawno przeboksował pełne cztery rundy.

Po walce Fonfara-Stevenson boję się takich prognoz, ale nawet nie będę punktował walki, stawiam że skończy sie ona w ciągu 2-3 rund.

Mój typ oczywisty: mistrzem pozostanie Stiverne, który zrobi to co z Arreolą: szczelna garda nie przepuści żadnego cepa Wildera, a długi zasięg pozwoli na kontrę. Skoro Haye na sparingu w kaskach i dużych rękawicach wstrząsnął Wilderem to Stiverne go uszkodzi jak Arreolę (albo jak Froch Grovesa).

Czas nokautu zależy od Wildera: jak pójdzie na hurra to padnie szybko, może jednak korzystając z warunków troche popykać. Gdyby nie niewiadoma kondycyjna to mądrze by było jakby Wilder punktował wolnego Kanadyjczyka, ale wątpie by Brązowy wytrzymał 12 rund trzymania się na dystans.

Dla mnie 90/10 Stiverne, czyste KO do 3. rundy włącznie.

[KrychuTMT]

Bez zbędnego gadania, Stiverne skończy Wildera do 6 rundy.

[Hugo]

Gogolius trafnie zidentyfikował obu rywali pod względem stylu jako sluggerów, lecz jeśli chodzi o ofensywność/defensywność to już nie jest takie jednoznaczne. Rzeczywiście na podstawie dotychczasowych, a zwłaszcza ostatnich walk można stwierdzić, że Stiverne jest defensywny, a Wilder ofensywny, ale...
Wilder walczył prawie bez wyjątku z rywalami o wacie w pięściach. Szedł więc do ataku, aby ich znokautować i nie musiał się przejmować tym, co sam zainkasuje. Jednak z bardzo mocno bijącym Stiverne'em taka taktyka mogłaby okazać się samobójcza. Chyba lepiej byłoby mu boksować na dystans z wykorzystaniem przewagi warunków fizycznych, a wiec defensywnie.
Z kolei Stiverne wyglądał na defensywnego na tle bardzo ofensywnego Arreoli. Jednak pamiętam go z jakiejś wcześniejszej walki boksującego trochę na podobieństwo Solisa, czyli człapiącego pomału, ale do przodu i wywierającego presję. Z Wilderem Stiverne będzie musiał dążyć do półdystansu, więc jeżeli Wilder wybierze defensywę, to Stiverne wręcz będzie musiał go atakować.
Poza tym, jeśli chodzi o sylwetki bokserów, to ofensywni sluggerzy na ogół są niscy i mocno zbudowani, a defensywni wysocy i szczupli. Oczywiście zdarzają się też wyjątki od reguły.

Jeśli chodzi o przewidywanie wyniku i przebiegu walki, to tym razem się tego nie podejmuje. O ile Stiverne'a po jego efektownych zwycięstwach nad Arreolą śmiało można umieścić w pierwszej piątce obecnej HW, to Wilder jest całkowitą niewiadomą. Równie dobrze może być numerem 1, jak i numerem 50, a nawet dalej. Nie ma żadnych mocnych przesłanek do tego, żeby go rzetelnie sklasyfikować.

[Martin]

Walka aż tak bardzo mnie nie emocjonuje, no ale zawsze to walka o pas w wadze ciężkiej...
Co do szans to teoretycznie powolny Stiverne powinien sobie dać radę i pokonać Wildera. Bardzo możliwe, że przez nokaut.
Wilder jest niesprawdzony, a prawdziwy poważny test czeka go w walce o mistrzostwo świata, co jest dość dziwną i komiczną sytuacją, no ale tak jest. Nie będę oryginalny i dodam, iż nie przewiduję aby ta walka potrwała pełny dystans, ktoś padnie i raczej to będzie Wilder...

[Joker]

Wilder boleśnie się przekona o poziomie jaki dzieli czołówke od ,podróżników'.Myśle że Bermane będzie w stanie przyjąć cios BB i sam mocno sponiewiera Wildera.Stawiam na Stiverne'a ko 4/6 runda.

[RedHawk]

Sorry Gogolius, ale stawianie 90/10 na korzyść Stiverne'a to dla mnie absurd! jak można aż tak mocno skreślać gościa o takim ciosie jaki ma Wilder? samo to daje mu 40% szans, umiejętności czysto bokserskie z pewnością ma lepsze od Stiverne'a (w końcu to brązowy medalista olimpijski) , który przypominam męczył się z Austinem a przecież z Arreolą w pierwszej walce dawał w miarę wyrównaną walkę a w drugiej - moim zdaniem do czasu nokautu przegrywał na pkt. Co do kondycji to również nie uważam żeby Wilder był w tej kwestii gorszy od Stiverne'a, który między walkami lubi sobie podjeść w KFC w dodatku nie przemęcza się na treningach. Wilder to gość o atletycznej budowie, wiadomo, że sylwetka nie mówi wiele o kondycji, ale widać, że gość świetnie się prowadzi. Nie twierdzę oczywiście, że Wilder wygra, ta walka to dla mnie wielka niewiadoma, ale stawianie Stiverne'a w roli aż takiego faworyta to dla mnie głupota...

[kubala1122331]

Dla mnie może się w tej walce wydarzyć wszystko. Dużo zależy od Wildera. Bo kto wie czym on się okaże w poważnej walce? Bumem czy mistrzem? Nie ma teraz żadnych argumentów za żadną z tych opcji, przynajmniej ja ich nie dostrzegam.

[redd]

Z Wilderem nie wiadomo zbyt wiele. Być może jeszcze nie pokazał 100% swojego potencjału, bo nie wymagali tego rywale, których przewracał pierwszym lepszym wiatrakiem. Z drugiej strony Wilder może mieć tak napompowaną wiarę w swój wiatrak, że rzuci się na Stiverne i dozna szoku jakościowego, bo rywal nie będzie chciał się wywrócić, a do tego będzie oddawać. Wydaje się, że Wilder ma warunki na pokonanie Stiverne. Długie łapy, świetną motorykę i szybkość. Jeżeli walczyłby na chłodno, zza jabu, z prawą ręką przy brodzie to mógłby bardzo, ale to bardzo napsuć krwi Bermanowi. Pytanie, czy Wilder to potrafi? Czy Wilder chce tak walczyć?

Dla mnie ta walka to otwarta sprawa. Uważam Stiverne za przereklamowanego po walkach z Arreolą. Ciągle wizerunek nieporadnego Haitańczyka z walki z Austinem siedzi mi przed oczami. A Wilder? Zobaczymy, albo balon pęknie z hukiem, albo Amerykanin wejdzie na serio do gry.

[Sander]

Duża niewiadoma ta walka. Z jednej strony kompletnie niesprawdzony Wilder, a z drugiej tłuczący Arreolę i męczący się z Austinem Stiverne.

Stawiam na Kanadyjczyka, choć bardzo mi się marzy 12 rund, by wreszczie zobaczyć co ten Wilder rzeczywiście potrafi. Walka z silnym rywalem na pełnym dystansie - nawet przegrana - dobrze by mu zrobiła.

Nie wyobrażam sobie, że Wilder nie pada po takich strzałach jakie łapał Chris. Nie wyobrażam sobie też, że Stiverne daje się przełamać w pierwszych trzech rundach serią cepów i pada jak 32 poprzedników.

Deontay musi walczyć z dystansu, obskakiwać rywala i przyśpieszać raz - dwa razy na rundę. Jeśli pójdzie na otwartą bitkę w narożniku to Bermane urwie mu głowę jakimś sierpem. Kondycja, praca nóg i dużo prostych ciosów - tak według mnie musi zaboksować Wilder. Znając jednak życie i boks, to Deontay będzie się podpalał i gdy zobaczy, że walka trwa coraz dłużej, a rywal nie chce się położyć to zapomni się i pod upływem utraty sił popełni błąd który B-WAR zamieni na KO. Na dziś Stiverne KO w rundach 6-8. Choć nie wykluczam opcji, że zobaczymy 2-3 rundy szaleństwa i szybkie KO.

[Gogolius]

RedHawk, daje szanse Wilderowi tyle ile kazdemu puncherowi. Ale nic wiecej bo wiecej dla mnie poki co Wilder nie potrafi. A i przypuszczenia mam negatywne. Nie widze Stiverne'a z jego szczelna garda, zeby padl od cepow Wildera. Nie widze Stiverne'a z jego twardym lbem zeby mial pasc po jednym ciosie bo Wilder nie uderzy super precyzyjnym ciosem na szczeke. Wilder walczacy tak jak do tej pory to IDEALNY rywal dla Stiverne'a - to bedzie mniej celny, gorszy w obronie, bardziej odslaniajacy sie przy ataku Arreola i zostanie skoszony kontra, ktorej nawet nie zobaczy. Taki jest moj scenariusz na walke.