Andrzej Fonfara vs Glen Johnson

[Rutherford]

Walka została oficjalnie potwierdzona jakiś czas temu, toteż najwyższy czas się tu wypowiedzieć.

Jakoś nie widzę wielkich szans Fonfary w tym pojedynku. Fajnie, że mając dopiero dwadzieścia parę lat nie chce obijać już bumów i kelnerów, tylko chce wielkich wyzwań. Ale na Johnsona jest chyba zbyt wcześnie, bo Andrzej chyba nie ma w swoim arsenale niczego, co mogłoby Glena zaskoczyć. Nokautu na Jamajczyku nie ma się co spodziewać, więc mocny cios "Polskiego Księcia" w tej konkretnej kwestii na wiele się nie przyda. Moim zdaniem aby wygrać, Fonfara musi stoczyć walkę życia albo po prostu zajechać Johnsona kondycyjnie. Facet ma już 43 lata, więc dłuższy dystans i narzucone przez Andrzeja wysokie tempo może go zamęczyć. Tylko w tym aspekcie widzę szanse Fonfary na zwycięstwo. Trzymam za niego kciuki i życzę zwycięstwa, bo wywinduje go ono w rankingach i może dać szansę walk o najważniejsze pasy, ale będzie o to bardzo ciężko.

[redd]

Walka już w najbliższy piątek.
Jak widzicie przebieg tego pojedynku? Walka jest zakontraktowana na 10 rund, przeciwnik bardzo wymagający... Bukmacherzy widzą szanse 50/50
Chylę się ku scenariuszowi zwycięstwa Glena przed czasem. Wydaje mi się, że pierwsze 3-4 rundy będą całkiem wyrównane, ale z biegiem czasu Glen przejmie inicjatywę i będzie coraz mocniej męczył, rozbijał Fonfarę. Postawiłbym na tko w rundzie 8. Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Andrzeja triumfującego nad Glenem... ale wyobraźnia czasami zawodzi.

[Szakal]

Najbardziej oczywisty typ to oczywiście zwycięstwo Johnsona przed czasem i szczerze mówiąc tego spodziewam. Fonfara ma szanse na zwycięstwo, o ile zajedzie Glena kondycyjnie. Oczywiście nie będzie to łatwe, ale delikatnie mówiąc Johnson ma już swoje lata i może po prostu wysiąść, choć szczerze mówiąc jakoś się tego nie spodziewam... No ale z drugiej strony może "Polski Książę" stoczy walkę życia? Nie wiem naprawdę czego oczekiwać...
Mój typ na ten pojedynek? Glen Johnson przed czasem w końcowej fazie walki.

Ewentualne zwycięstwo zapewne konkretnie wywinduje Andrzeja w rankingach, ale i porażka w dobrym stylu ujmy mu nie przyniesie. Fonfarze należą się brawa, że już w tak młodym wieku nie chce obijać bumów i kelnerów, tylko celuje wysoko i zmierzy się z Johnsonem. Będę trzymał za niego mocno kciuki.