Punktacje walk - temat zbiorczy

[Sander]

(04-05-2014 04:01 PM)Gogolius napisał(a):  1. Mamy wyrównaną rundę, bokserzy walczą na porównywalnym poziomie. Typowa runda z gwiazdką, która może iść w dwie strony. Nie dajecie remisu tylko 10-9 dla jednego z bokserów. Kolejna wyrównana runda, znowu może iść w dwie strony. Premiujecie drugiego boksera, któremu wcześniej zabraliście wyrównaną rundę i dajecie 9-10?
A może zdarza się Wam sytuacja "kurde, tamtą wyrównaną dałem dla X, tę bym dał prędzej jemu, a tamą dam Y". Cofacie się w ogóle w punktacji do poprzednich rund?

Gdy runda naprawdę jest do bólu równa, to remis można spokojnie zapisać. Ja jednak zawsze szukam tego niuansu dla jednego z pięściarzy, bo nie lubię punktować rund remisowych. Gdy jednak mam dwie bardzo równe rundy, to nie zwracam uwagi na to by obdzielić każdego po jednej wyrównanej odsłonie. Z drugiej strony przydzielenie wszystkich wyrównanych rund jednemu z pięściarzy jest trochę nie fair - to już zależy od osobistych preferencji punktującego.
Ja często przy równej rundzie lubię ją obejrzeć jeszcze raz, często po 2-3 looknięciach da się wskazać właściwego pięściarza jako zwycięzcę odsłony.

(04-05-2014 04:01 PM)Gogolius napisał(a):  2. Do czego przykładacie największą wagę podczas punktowania? Celność ciosów, celność ciosów mocnych, bezwzględna liczba ciosów? Ile warte są u Was uniki i szczelna garda?
Bokser A wyprowadza w akcji 10 ciosów, 8 w gardę, dwa dochodzą celu. Bokser B kontruje tę akcję jednym ciosem, który trafia. Podobna sytuacja powtarza się kilka razy w ciągu rundy - na podstawie takiej sytuacji, komu przyznalibiście zwycięstwo?

Podstawa to ilość ciosów celnych. Gdy w przypadku obydwu bokserów mamy ich podobną ilość, to zastanawiam się czyje ciosy miały większą wymowę, który potrafił lepiej się bronić, wiecej uniknął itd Przy podobnej ilości trafień o podobnej sile, premiuję pięściarza który wyprowadził mniej ciosów, a trafił niemal tyle samo co rywal - świadczy to wówczas o tym, iż był bardziej precyzyjny i lepiej unikał ciosów rywala.

(04-05-2014 04:01 PM)Gogolius napisał(a):  3. Jak ważne jest dla Was ogólne zachowanie boksera - narzucanie swojego stylu walki, skracanie ringu, tłamszenie go przy linach, wszystko to co robi, żeby wywrzeć presję, ale nie jest ciosem.

Hmm... Ja raczej nie mam podczas punktowania czasu na to, by zastanawiać się kto bardziej narzucił swoje warunki. I za bardzo mnie to nie interesuje - wygrywa ten który więcej trafił, mniej przyjął i był po prostu lepszy. Liczy się efektywność. Co z tego, że Gołota spychał Byrda do lin, wyrzucał masę ciosów, jak na jeden celny i pięć przestrzelonych, Byrd miał w odpowiedzi 3 celne i jeden przestrzelony? Wychodzi na to, że Andrzej narzucił styl, bo wepchnął Chrisa w liny i tam go chciał tłuc, ale nie wychodziło mu to i rundy w większości szły na konto Amerykanina. Liczy się efektywność. A kto kogo popchnął, przepchnął, trącił barkiem nie ma znaczenia To nie MMA

(04-05-2014 04:01 PM)Gogolius napisał(a):  4. Czy karzecie jakoś bokserów faulujących lub notorycznie klinczujących? Czy jeżeli macie wyrównaną rundę to dajecie czasem 10:9 dla A, bo B uderzył w tej rundzie poniżej pasa/zadał kilka ciosów w tył głowy/klinczował co chwila psując dobre widowisko?

Niee... Odjęcia punktów w moim przypadku są zgodne z tym, co ogłasza sędzia. Nawet jeśli się z nim nie zgadzam, to jeśli on odejmuje punkt - ja również to uwzględniam na swojej karcie.

[RSC-2]

W ten sposób można wypunktować zwycięstwo boksera, ktorego się chce.

[Sander]

Dziś o 23 na Polsat Sport, jedna z najtrudniejszych do punktowania walk ostatnich lat (przesada?) - Bradley vs Marquez. W końcu looknę w dobrej jakości.

[BMH]

(15-05-2014 06:35 PM)Sander napisał(a):  Dziś o 23 na Polsat Sport, jedna z najtrudniejszych do punktowania walk ostatnich lat (przesada?) - Bradley vs Marquez. W końcu looknę w dobrej jakości.

Jak na moje to na bide od 8 do 10 rund, sa to odslony ktore mozna dac w jedna lub druga strone. Kazda z tych rund da sie merytorycznie wybronic(przynajmniej ja tak to widze). Wygrana Bradleya jest spoko, ale tak samo odbieram punktowanie pod "Dinamite".
Licze Sander, ze dopiszesz karte jezeli bedziesz punktowal... bardzo jestem ciekawy jak Ci wyjdzie.

[Gogolius]

Nie... bardziej powalona od tej
http://www.forum.bokser.org/thread-1654.html
nie jest.
Do dziś mam drgawki jak o niej myślę

[Sander]

@BMH
Niestety, pokazali walkę Floyd vs Maidana, a miał być Tim vs JMM :/

[RSC-2]

Dwaj panowie, którzy opisali tu zasady punktowania walk piszą totalne głupoty i wprowadzają w błąd czytelników.

Zasady punktowania walk bokserskich są jasno określone i nie można walk punktować według własnego „widziemisie”.
Takie punktowanie według „własnych zasad” to nic innego jak wolnoamerykanka i naciąganie wyników według własnych urojonych kryteriów.
Panowie Sander i BMH.
Przestańcie wypowiadać się na temat punktowania walk ,bo nie macie o tym zielonego pojęcia.
To co napisaliście w swoich „poradnikach” to zwykłe bzdury z których można się nieźle uśmiać.

Do tych waszych głupot można dodać jeszcze przyznawanie punktów za kolor rękawic, wielkość tatuaży ,czy za piękną twarz po walce.
Odsyłam was obu do regulaminu i zasad punktowania walk boksu zawodowego ,bo wy nie macie żadnego pojęcia za co przyznaje się punkty w walce zawodowej.
Kompromitacja .

[KrychuTMT]

@RSC
Sługo Boży. Byłbyś na tyle uprzejmy aby umieścić tutaj te zasady ?

[RSC-2]

@KrychuTMT
Ogólne zasady punktacji znajdują się na stronie Bokser.org
I już po przeczytaniu tych ogólnych zasad widać rozbieżność z tym co napisali Sander i BMH.

Te zasady podane na Bokser.org nie są zbyt precyzyjne, bo nie określają ani priorytetów , ani równości tych czterech kryteriów za które przyznaje się punkty.
Ponadto brakuje w nich kilku mniej ważnych zasad.
Szczegóły tych zasad podają strony federacji.
Wszystko jest w internecie. Wystarczy pogooglować.

[Gogolius]

Wystarczy też pocierać o siebie dwa krzemienie żeby dostać ogień - po co, skoro już ktoś to wcześniej zrobił? Jak się na coś powołujesz, to albo cytuj albo podaj odnośniki. Tekst "wystarczy pogooglować" zabija każdą dyskusję (chyba że nie przyszedłeś tu dyskutować to co innego).