Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 4 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Evander Holyfield - legenda
01-04-2012, 04:13 PM
Post: #1
Evander Holyfield - legenda
Evander Holyfield co dzisiaj wam to mówi? pewnie, stary dziadek nie powinien już walczyć bo sobie zrobi krzywdę, może i macie rację, ale przytoczę wam historię legendy współczesnego boksu.
Gdy Holy miał 2 lata on i jego rodzina (dziewięcioro rodzeństwa) przenieśli się do Atlanty.
Real Deal zaczął boksować, gdy miał 12lat w wieku 13lat zakwalifikował się do swoich pierwszych igrzysk olimpijskich juniorów. Nadszedł rok 1984 igrzyska olimpijskie w Los Angeles, Holy startujący w wadze Półciężkiej(75-81kg) po wygraniu kilku walk spotkał się z Kevinem Barrey'em, Holyfield został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy nokaut kończący 2 rundę.
Barry zwyciężył, ale nie był w stanie kontynuować pojedynku był za mocno porozbijany, walkowerem wygrał wtedy Anton Josipović, Amerykanin mógł bez problemu pokonać obu zawodników.

Kariera Zawodowa

Stało się Evander Holyfield przeszedł na zawodostwo w 1984r. Po zakończonych brązowym medalem igrzyskach olimpijskich. Jego przeciwnikiem był, przeciętny Lionel Byarm. Walka odbyła się w limicie kategorii Półcieżkiej, a miejscem walki było słynne Madison Square Garden. Amerykanin zwyciężył w debiucie na punkty po 6rundowym jednostronnym pojedynku 6-0 5-1 4-2.
Po stoczeniu kilkunastu walk, Real Deal dostał szansę walki o mistrzostwo świata w wadze junior ciężkiej, jego przeciwnikiem był świetny mikrus Dwight Muhammad Qawi, miał 166cm wzrostu bardzo mało jak na drugą najcieższą kategorię.

Holy wygrał przez, niejednogłośną decyzję sędziów stosunkiem głosów 144-140 (Holy) 141-143 (Qawi) i nie oddające przebiegu walki 147-138. W pierwszej obronie mistrzostwa świata stanął naprzeciw niemu Henry Tilman (Złoty medalista olimpijski w wadze ciężkiej 91kg). Henry padał na deski czterokrotnie, walka została przerwana w 7rundzie przez zasadę three knockdowns (3nokdauny kończą walkę.)

W 1987r. Do swojego tytułu WBA World dołączył IBF, po pokonaniu w pojedynku unifikacyjnym Ricky'ego Parkeya, 88rok do swoich tytułów Holy dołącza tytuł WBC po pokonaniu Carlosa De Leona, The Warrior postanowił przenieść się do kategorii ciężkiej.
Pokonał kolejno James'a Tillisa i Pinklona Thomasa, po drodze zdobył tytuł WBC Continental Americas, broniąc go czterokrotnie dostał szansę walki o mistrzostwa świata WBA,WBC,IBF, a jego przeciwnikiem był niespodziewany niepokonanego wtedy Bestię tej kategorii Mike'a Tysona (37-0 33KO) przez nokaut w 10 rundzie. Holy skończył walkę w 3rundzie nokautując silnym prawym sierpowym Jamesa Bustera Douglasa, i został niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej.


======

Pierwsza porażka

Sprawcą tej niespodzianki, był Riddick Bowe znany z 3krotnej trylogii z Holyfieldem, i dwukrotnej z Andrzejem Gołotą, Po zaciętej walce Riddick Bowe został nowym niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej, musiało dojść do rewanżu rok później sensacyjnie wypunktował Bowe'a zadając mu jedyną porażkę w karierze 115-113, 115-114, 114-114.

Już w następnej walce Holy stracił tytuł na rzecz, potężnego Michael'a Morrer'a (34-0 31KO), walka zakończyła się niejednogłośnym zwycięstwem tego drugiego 114-115, 112-116, 114-114, mimo iż Moorer w 2rundzie był liczony.

Po pokonaniu byłego mistrza świata Ray'a Mercer'a doszło do trzeciej ich walki, mowa oczywiście o Riddicku Bowe. Holyfield vs Bowe III zakończyło się w 8rundzie przez Techniczny nokaut w chwili przerwania walki Holy prowadził u wszystkich sędziów, 3x 66-65.

Historyczny rok 1996. Evander Holyfield vs Mike Tyson!!!, real deal sprawił ogromną niespodziankę pokonał przez TKo w 11rundzie Bestię Mike'a Tysona i odebrał mu tytuł WBA World w wadze ciężkiej, Holyfield był skażany na pożarcie ze strony bukmacherów i ekspertów ale dał radę. Pół roku później rewanż Holyfield vs Tyson II świat bokserski oszalał każdy chciał to zobaczyć, Holyfield wygrał przez dyskwalifikację, w rundzie trzeciej Tyson ugryzł go w ucho.
Holy przez te 3rundy obijał tysona nie mającego żadnego pomysłu na tą walkę, wróżyli koniec Tysona.

Następna walka rewanż z Michael'em Morrer'em i jednocześnie pojedynek unifikacyjny, o tytuły WBA World i IBF heavyweight. "Holy" dosłownie zmiażdżył Moorera posyłając go 5-krotnie na deski aż w końcu w 8 rundzie Moorer, został poddany przez swój team.

Nikt się tego nie spodziewał pojedynek z samym Lennoxem Lewisem mistrzem świata WBC.

Holy vs Lennox I

Świetna walka, dużo ciosów lennox był dużo cięższy od holyfielda ważył 245funtów, natomiast Holy 215, warunki fizyczne też były po stronie Lewisa. Walka zakończyła się remisem, chociaż w tamtej walce na zwycięstwo bardziej zasłużył Lennox remis nie był skandalem.


Holy vs Lennox II

Na drugą batalię, czekał cały bokserski świat

W tej walce, Holy prezentował się dużo lepiej, jednak Lennox też. Walka zakończyła się zwycięstwem Lennox'a Lewis'a na punkty 112-116(Lennox),111-117(Lennox),113-115(Lennox).

Ruiz vs Holy I


Kolejna trylogia tym razem przeciwnikiem był, niewygodnie walczący John Ruiz(36-3 26KO), Holyfield powrócił do swojego prime wypunktowując pupila Dona King'a jednogłośną decyzją 114-113, 114-113, 116-112(ten ostatni wynik oddaje prawdziwy przebieg walki.)


Ruiz vs Holy II

Tym razem lepiej zaprezentował się Ruiz po nudnym pojedynku zwyciężył jednogłośną decyzją i Holy stracił tytuł WBA w wadze ciężkiej.

Ruiz vs Holy III

Holy nie chciał być dłużny i marzył o odzyskaniu tytułu, lecz i tym razem się nie udało w walce został ogłoszony remis, skandal na zwycięstwo zasłużył Holy, a więc 39letni Holyfield nie zdołał odzyskać tytułu.


W oficjalnym eliminatorze WBA pokonał Hasim'a Rahmana'a walka została przerwana przez kontuzję Rahmana, po zderzeniu głowami wyskoczył mu na czole, guz wielkości piłki tenisowej. Zwyciężył Evander w chwili przerwania walki prowadził u dwóch sędziów 69-64.

Eva zaliczył trzy porażki z rzędu w walce o mistrzostwo świata IBF Chrisem Byrdem na punkty, James'em Toney'em przez rzucenie ręcznika w 9rundzie, i bardzo wysoko na punkty z Larry'm Donald'em.


=== Holyfield powrót i bolesne porażki

Po wygraniu czterech kolejnych walk z przeciętnymi bokserami typu Lou Savarese, dostał szansę walki o mistrzostwo świata WBO z Sułtanem Ibragimovem, Holy po jednostronnej walce przegrał wysoko na punkty.

Odrazu po tej walce, stoczył następny pojedynek o mistrzostwo tym razem WBA a jego przeciwnikiem był Olbrzym z rosji, Nikołaj Wałujew, kontrowersyjna decyzja 46letni Holy okradziony z tytułu (112-116 114-114 114-115.)


Mimo podeszłego wieku Evander "Holy" Holyfield, nie śpieszy się z końcem kariery, dodajmy coś wygląda lepiej niż nie jeden champion np Powietkin, z którym miał walczyć w grudniu jednak zastąpił go Cedric Boswell.



Holyfield został uznany za najwybitniejszego zawodnika wagi junior ciężkiej, przez The Boxing Scene.

Zajmuję również 77 miejsce, 100 najlepszych puncherów wszechczasów, według magazynu The Ring.



Evander Holyfield to żywa legenda boksu zawodowego jeden z najwybitniejszych zawodników wagi ciężkiej, liczę że jeszcze zawalczy o mistrzostwo świata, wygra i odejdzie z godnością jako najstarszy mistrz świata wagi ciężkiej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-04-2012, 08:27 PM
Post: #2
RE: Evander Holyfield - legenda
Holyfield = legenda, świetny pięściarz, oczywiście jak każdy doradzałbym mu już koniec. Artykuł fajny, ale wymaga dopieszczenia. Czasem masakra, wiadomo o co chodzi, bo człowiek się mniej więcej orientuje ale i tak to razi oczy. Nie mniej jednak dzięki za przypomnienie o tej postaci. Warto ;]

[Obrazek: haye-wlad-exchange.gif]
They think they're good, I know I'm great ;]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-04-2012, 09:33 PM
Post: #3
RE: Evander Holyfield - legenda
Dwight Muhammad Qawi - ale jaja, koleś ma 166 cm, walczył z Hoyfieldem w junior ciężkiej, ale walczył też w wadze ciężkiej z Foremanem i ważył wtedy 100 kg! A myślałem, że David Tua i Mike Tyson to byli kurduple w ciężkiej.

(01-04-2012 04:13 PM)Holy230 napisał(a):  Mimo podeszłego wieku Evander "Holy" Holyfield, nie śpieszy się z końcem kariery, dodajmy coś wygląda lepiej niż nie jeden champion np Powietkin, z którym miał walczyć w grudniu jednak zastąpił go Cedric Boswell.

Pod względem sylwetki faktycznie lepiej wygląda niż Powietkin, ale to tylko wygląd. Choć Holyfield też ostatnie walki trochę olewa. Z Wałujewem ważył jeszcze 97 kg, ale już ostatnio z Nielsenem 102.5 kg.

(01-04-2012 04:13 PM)Holy230 napisał(a):  Evander Holyfield to żywa legenda boksu zawodowego jeden z najwybitniejszych zawodników wagi ciężkiej, liczę że jeszcze zawalczy o mistrzostwo świata, wygra i odejdzie z godnością jako najstarszy mistrz świata wagi ciężkiej.

Oj lepiej żeby nie walczył. To może się źle dla niego skończyć. A jakby jakimś cudem miał zostać mistrzem wagi ciężkiej, to znaczyłoby to tylko o słabości tej dywizji w dzisiejszych czasach.

Z Wałujewem oczywiście wygrał, kibice to wiedzą, ale Holy już takiej formy nawet jak wtedy nie zbuduje, a i nie ma takiego specyficznego mistrza jak Wałujew.

Po mojemu Holy walczy już tylko dla kasy. A właściwie czeka aż mu ktoś zaproponuje dobrą wypłatę. Ostatnio walczył prawie rok temu. Jakby jeszcze poważnie myślał o boksie, to walczyłby, by nie zerdzewieć, ale jak już mówiłem, on czeka aż pojawi się szansa na walkę o dużą kasę, której niestety w wieku 50 lat jako bokser nie jest już wart.

[Obrazek: g.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-04-2012, 09:57 PM
Post: #4
RE: Evander Holyfield - legenda
Jedyna nadzieja dla niego do Sauerland i tacy tam rusko-niemcy. Ściągają znanych amerykanów i się na tym promują. Może Holy dla Saszy i jakiś cud?

[Obrazek: haye-wlad-exchange.gif]
They think they're good, I know I'm great ;]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-04-2012, 10:19 PM
Post: #5
RE: Evander Holyfield - legenda
Holyfield - chyba mój ulubiony ciężki. Bokser kompletny.

Nadmieniłbym jeszcze o pojedynku z Bertem Cooperem.
Cooper został zakontraktowany tydzień przed walką i wydawało się, że będzie robił za mięso armatnie... Pojedynek ten okazał się jednym z najlepszych w historii wagi ciężkiej. Bert leżał już w pierwszej rundzie, po lewym haku na wątrobę, jednak pozbierał się i ku zdziwieniu wszystkich w 3 rundzie rzucił na deski Holyfielda i był o krok od sprawienia wielkiej sensacji. Holy jednak pozbierał się jeszcze w tej samej rundzie, przetrwał huragan ciosów, po czym potężnie trafił Coopera w akcji prawy na prawy. Tym razem Cooper znalazł się na krawędzi. Fantastyczna runda. Z tego pojedynku najbardziej utkwiły mi w pamięci potężne haki Holyego, po których głowa "Smokina" efektownie odskakiwała. Ostatecznie Evander wygrał przez TKO w 7 rundzie.

10 runda z pierwszej walki z Bowe. Klasyka. Evander był na skraju nokautu, przyjął wiele potężnych uderzeń, ale jak to Holy, pozbierał się i o mało co nie usadził pod koniec rundy Riddicka na dupie.

Uważam, że Holyfield powinien zakończyć karierę. Bokserem był wybitnym, ale wieku nie oszuka.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-04-2012, 10:27 PM
Post: #6
RE: Evander Holyfield - legenda
Jedna z największych postaci w historii,prawdziwy weteran zawodowych ringow. Ale powinien już dać spokój,swoje zrobił

[Obrazek: Wladimir-Klitschko-warm-up-100908R300.jpg#.UKMrgWfwWm4]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
02-04-2012, 01:45 PM
Post: #7
RE: Evander Holyfield - legenda
Dzięki i sorry za błędy interpunkcyjne. :]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
02-04-2012, 02:30 PM
Post: #8
RE: Evander Holyfield - legenda
Ciekawe jak by się potoczyła walka Tysona i Holego jak by zawalczyli wcześniej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
02-04-2012, 03:19 PM
Post: #9
RE: Evander Holyfield - legenda
Myślę że walka by wyglądała tak samo, chociaż Tyson wtedy wychodził z więzienia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
02-04-2012, 03:21 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-04-2012 03:23 PM przez Rutherford.)
Post: #10
RE: Evander Holyfield - legenda
Evander Holyfield to żyjąca legenda. Najlepszy cruiser w historii i ścisła czołówka wagi ciężkiej w okresie jej świetności. Ale IMO powinien już odejść. Co miał zrobić, zrobił, a co miał zarobić, zarobił. Według mnie obecnie "The Real Deal" walczy tylko i wyłącznie dla pieniędzy. W końcu astronomiczne alimenty same się nie zapłacą, ale wątpię, żeby ktoś jeszcze dał Evanderowi "wypłatę życia". Cudzysłów oczywiście stąd, że Holyfield w ringu zarabiał gigantyczne pieniądze (chociażby 35mln $ za walkę z Tysonem), dlatego to, co może obecnie zarobić to jedynie ułamek zarobków za czasów jego świetności.

Ale wróćmy na ring. "Holy" sylwetką nadal przyćmiewa niektórych obecnych ciężkich, jak Powietkina. Ale tak jak ktoś wcześniej napisał, przyćmiewa ich TYLKO sylwetką. Bo reszta już tak dobra nie jest. Przed walką z Nielsenem chyba nigdy nie przekroczył na wadze 100 kilogramów. Poza tym nieaktywny od prawie roku Evander rdzewieje. A ewentualna próba powrotu na ring po roku dla 50 latka może skończyć się tragicznie. A już walka i przyjmowanie kolejnych ciosów... Nie, nawet o tym nie myślę. Niektórym pięściarzom udaje się oszukać czas (oczywiście Hopkins; swoją drogą ja mam wrażenie, że ten facet jest w prime całe życie...), ale inni powinni wiedzieć, kiedy powiedzieć "dość". Evander nie umie tego zrobić, ale cóż. Osobiście mam nadzieję, że już nigdy "The Real Deal" do ringu nie wejdzie, a w myślach będę miał tylko jego fenomenalne walki z Bowem czy GENIALNĄ walkę z Cooperem.

Swoją drogą, o Holyfieldzie krąży mnóstwo świetnych legend, np. przycięcie trawników i żywopłotów wokół jego rezydencji kosztowało tyle, co nowe rodzinne auto...

Pięściarz jest prawdziwym mistrzem, gdy wstaje z desek i mówi: "Mogę walczyć dalej!"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości