Tydzień 5.03. - 11.03.2012
|
11-03-2012, 07:00 PM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 5.03. - 11.03.2012
Zastanawia mnie taktyka obrana przez Lopeza. Myślałem, że on od początku pójdzie na wymianę, a tymczasem boksował na wstecznym i do tego kiepsko. Do momentu, kiedy dość przypadkowo trafił Salido i był nokdaun, przegrywał z kretesem wszystkie rundy. Późniejsza walka w półdystansie była bardziej wyrównana aż do 9 rundy, kiedy to Salido ewidentnie przełamał Lopeza, a nokaut w 10 rundzie był tego efektem. Co ciekawe, miałem wrażenie, że przewaga siły fizycznej jest po stronie Lopeza, natomiast Salido zdecydowanie górował pod względem szybkości i kondycji. Może to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale zaryzykuje tezę, że podobnie jak w pojedynku Włodarczyka z Palaciosem w Bydgoszczy, zadaniem Lopeza było przeboksowanie 12 rund, a resztę mieli załatwić sędziowie (których przyłapano na szykowaniu ewidentnego wała z pełną premedytacją). W efekcie krętactwo obróciło się przeciwko własnemu bokserowi, który boksował inaczej, niż powinien. W wymianie od 1 rundy miałby większe szanse na zwycięstwo przed czasem.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
11-03-2012, 09:27 PM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 5.03. - 11.03.2012
Muszę przyznać, że nie zwróciłem uwagi na zmiany pozycji Salido. Niby sprawia wrażenie prostego tłuczka, ale to w sumie całkiem skomplikowany bokser. Jego ciosy przypominają cepy, ale są to szybkie uderzenia, które Siri bije z całym skrętem ciała. Do tego i prawa i lewa ręka Orlando ma nokautującą moc. Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie ciosy bite z defensywy przez Salido w walce Juanmą. Spotkałem się z opinią, że najtrudniej walczyć ofensywnemu pięściarzowi, gdy zostanie zepchnięty do defensywy, a tu Siri czuł się jak ryba w wodzie i trafiał Lopeza naprawdę mocnymi ciosami i co najważniejsze był skuteczny. Podsumowując, Siri był doskonale przygotowany do tego pojedynku, był gotowy na każdą ewentualność. Do tego myśli w ringu. Myślę, że Salido był tak niedoceniany z powodu rekordu. Sam przyznam, że gdy pierwszy raz zetknąłem się z Salido, sugerując się rekordem, uznałem że zapewne jest średniakiem.
Co do Lopeza - fatalnie był ustawiony w defensywie. Obrona barkiem wymaga super refleksu, a ten Lopez ma do d. Strasznie zbiera, w walce z Salido inkasował przy linach wiele ciosów na głowę. Do tego Lopez nie ma balansu, stał w miejscu i czekał na uderzenia Orlanda. Myślę, że gdyby od początku poszedł na wojnę, to do 5 rundy brzydko by spuchł, o ile wcześniej nie dostałby ko. W dzikich wymianach skuteczniejszy był Salido, w tych dwóch rundach Lopez stracił najwięcej sił i zebrał najmocniejsze uderzenia. Myślę, że gdyby do końca walczył z kontry, to być może dotrwałby do końca i wygrałby przez Split Decision. Arum już szykował wałek. Lopez ma moc, ale ma przeciętną szybkość i szczękę. Sam nie wiem, co dalej z jego karierą. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości