Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zmarnowane talenty
27-08-2013, 03:26 PM
Post: #11
RE: Zmarnowane talenty
Z Hamedem bym się nie zgodził. On dla mnie wykorzystał swój potencjał tak jak mógł.
Rywali do poziomu "dobry" (klasa sportowa powiedzmy 4/6) zazwyczaj pokonywał dosyć gładko i niezwykle efekciarsko. Jednak to był jego sufit, powyżej którego podskoczyć nie potrafił. Myślę, że walka z Kevinem Kelleyem kazał zadać sporo pytań o "wybitność" Hameda. Bo przecież Morales i Barrera dosyć gładko rozjeżdżali Amerykanina. Później było kilka walk z dobrymi zawodnikami, ale nie bardzo dobrymi, lub wybitnymi. Z Barrerą wyszło szydło z worka. Tam Hamed był totalnie bezradny i nie potrafił zmodyfikować swojego planu na pojedynek. Meksykanin walczył mądrze, kontrował, nie wdawał się w bijatykę - a przecież takie szachy nie były domeną MAB! Myślę, że Morales załatwiłby go tak samo. Hamed był naprawdę dobrym zawodnikiem, ale zbyt posiadał zbyt wiele luk, aby wejść na wyższy poziom. Dla mnie Prince osiągnął tyle ile mógł.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
28-08-2013, 09:58 AM
Post: #12
RE: Zmarnowane talenty
Z tej listy to w zasadzie miano wybitnych talentów dałbym dwóm, to: Zab i Yuri. To dwaj zawodnicy, którzy potrafią zachwycać jedną walką i wk...wiać następną. Są nieobliczlni w ringu- i to, niestety, nie zawsze w tym dobrym aspekcie.
Zab chyba ma świadomość, że czas się już nie cofnie i zostało mu go coraz mniej do sukcesów sportowych i finansowych.
Yuri, cóż tak to jest, gdy miesza się w jednym życiu dwa różne systemy polityczne i walutowe. Jednemu wyjdzie to na zdrowie, innym niekoniecznie. Zachłyśnięcie się wolnością i dobrobytem ma swoje ujemne skutki: nietrafnie podjęte decyzje, otaczanie się złymi ludźmi, naiwność, samotność. Gamboa jeszcze nie jest stracony, ale to co zrobi ze swoim życiem, zależy tylko od niego. Nie każdy ma tak mocny charakter jak Schwarzenegger, że bez centa w kieszeni zrobił (praktycznie sam) karierę w Stanach.
Ibeabuchi i Spadafora to margines- nawet nie ma się nad nimi rozwodzić.

Dla mnie w LHW takim czarnym koniem był swojego czasu Silakh- ale teraz skreślam go już całkiem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-12-2014, 04:37 PM
Post: #13
RE: Zmarnowane talenty
A Albert Sosnowski był wielkim talentem, któremu boks z głowy wybił dopiero Vitalij Kliczko? Czy też może od samego początku było widać, że Sosnowski jest ciągnięty do góry za uszy w tych rankingach?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-12-2014, 05:10 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-12-2014 05:11 PM przez redd.)
Post: #14
RE: Zmarnowane talenty
Nie @Wilczku, Albert był solidnym średniakiem na skalę Europejską. Nigdy nie należał do czołówki światowej i świadczą o tym chociażby pojedynki z Cookiem (porażka przez ciężkie KO z przeciętnym bokserem), czy Zurim Lawrencem (naprawdę niezłym journeymanem, ale tylko journeymanem). Miał w prawdzie kilka ciekawych zwycięstw (Machimana, Orlin Norris, Danny Williams, Paolo Vidoz), ale żadne z nich nie zostało odniesione nad bokserem chociażby światowego top20. Albert zdobył mistrzostwo Europy wagi ciężkiej, ale nic mu nie ujmując, walczył wtedy z Vidozem, który był już naprawdę słaby. Sosnowski dał nie najgorszą walkę z Kliczką i zostawił po sobie pozytywne wrażenie. Jednak był to chyba jego ostatni dobry występ. Później zaliczył ciężki nokaut z rąk Dimitrenki i tamto wydarzenie zabrało mu sporo zdrowia. Podsumowując, Albert nie był żadnym wybitnym talentem, ale ciężką pracą i uporem (oraz przy odrobinie szczęścia) udało mu się zdobyć w boksie zawodowym więcej, niż wskazywałby na to jego potencjał. Bardzo cenię Sosnowskiego, bo był właśnie kimś takim, kto charakterem nadrabia pewne braki sportowe.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-12-2014, 07:03 PM
Post: #15
RE: Zmarnowane talenty
To tego wygrał z Hereliusem kiedy ten nie był taki słaby jak teraz,zawsze lubiłem Dragona,pamiętam jak kiedyś jeszcze na TVN pokazywali boks i właśnie bardzo często Alberta.On może powiedzieć że miał karierę na 110% swoich możliwości.Mimo że ostatnio mu się nie układało,to dobrze że znalazł sobie pracę w postaci komentatora i sam wie że nie ma po co dłużej tracić zdrowia na ringu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-01-2017, 01:10 PM
Post: #16
RE: Zmarnowane talenty
Dwa dni temu Eleven wyemitował program poświęcony Princowi Naseem Hamedowi.

Warren powiedział ,że gdyby w walce z Barrerą prowadził Hameda to nigdy by tej walki nie przegrał.

Program bardzo dużo czasu poświęcił sukcesom ringowym Hameda natomiast nic nie powiedziano o walkach, których Hamed bał się stoczyć oraz bardzo ogólnikowo potraktowano walkę z Marco Antonio Barrerą.

Według mnie film trochę tendencyjny ale dość ciekawy.
Pokazujący dzieciństwo i całą drogę życiową boksera.

Zakończył karierę niespodziewanie szybko co było zaskoczeniem dla wszystkich.

Wielu ekspertów uznało że nie wykorzystał w pełni swoich możliwości

A więc na pewno zmarnował swój talent.

Ja jednak uważam ,że gdyby wcześniej zdecydował się zawalczyć z kilkoma "meksykańskimi wojownikami" z tego okresu jego kariera zatrzymałaby się jeszcze wcześniej.
Był bardziej showmanem niż wielkim bokserem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości