Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
21-06-2013, 07:30 AM
Post: #1
Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
Joe Calzaghe - Bernard Hopkins

[Obrazek: box_g_calzaghe3_580.jpg]

Data: 2008-04-19
Miejsce walki: Thomas & Mack Center, Las Vegas, Nevada, USA
Stawka walki: -
Sędzia ringowy: Joe Cortez
Sędzia punktowy 1: Ted Gimza: 115-112 Calzaghe
Sędzia punktowy 2: Adalaide Byrd: 113-114 Hopkins
Sędzia punktowy 3: Chuck Giampa: 116-111 Calzaghe
Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=mQPQSReLaOU

O walce: Pojedynek ten był debiutem Walijczyka w dywizji półciężkiej, a także jego pierwszą walką w Stanach Zjednoczonych. Rywalem Joe był wielki Bernard Hopkins (który nadal zasługuje na to miano pomimo 48 lat na karku), a sama walka niewątpliwie była ciekawa, choć również pełna była klinczy i przepychanek. Po 12 zaciętych rundach (w pierwszej Calzaghe leżał na deskach) sędziowie ogłosili zwycięstwo Walijczyka, który zachował zero w rekordzie.

Moja karta:
Runda 1: 10-8 Hopkins
Runda 2: 10-9 Hopkins
Runda 3: 10-9 Hopkins
Runda 4: 10-9 Calzaghe
Runda 5: 10-9 Calzaghe
Runda 6: 10-9 Calzaghe
Runda 7: 10-9 Calzaghe
Runda 8: 10-9 Calzaghe
Runda 9: 10-9 Calzaghe
Runda 10: 10-9 Hopkins
Runda 11: 10-9 Calzaghe
Runda 12: 10-9 Calzaghe
OGÓŁEM: 115-112 Joe Calzaghe

Moim zdaniem Calzaghe wygrał ten pojedynek absolutnie zasłużenie i nie widzę w werdykcie żadnych kontrowersji. Była to walka dość trudna do punktowania, ale jednakże według mnie mimo wszystko klarowna. Parę rund oczywiście było wyrównanych i sędziowie mogli punktować je różnie, niemniej o żadnym wałku (a z takimi określeniami werdyktu tego pojedynku często się spotykam) nie ma mowy.

A jak Wy punktowaliście?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
21-06-2013, 09:36 AM
Post: #2
RE: Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
Punktowałem ten pojedynek dokładnie jak Ty (115-112), jak znajdę gdzieś moją punktację to wrzucę, jak się nie uda to wypunktuję na nowo Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
21-06-2013, 10:36 AM
Post: #3
RE: Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
Hopkins-Calzaghe
1.10 8
2.10 9
3.10 9
4.9 10
5.9 10
6.9 10
7.10 9
8.9 10
9.9 10
10.10 9
11.10 9
12.9 10

114 113 Hopkins

Walka spokojnie do punktowania w obie strony, i nie widze zadnych kontrowersji przy wyniku dla Calzaghe, ktory byl strona atakujaca, wyprowadzil zdecydowanie wiecej ciosow, i bezapelacyjnie wiecej tez trafil. Powiem nawet wiecej, punktowalem ten pojedynek na niejednym forum, i zawsze przewazaly karty gdzie lepszy byl Calzaghe.
Reasumujac:
Effective aggression- zdecydowanie strona atakujaca byl Joe, wiecej tez trafial, lecz w mojej ocenie, duzy % tych trafien, to obcierki. Ten element jednak dla Joe.
Ring generalship-nie umiem wskazac kto byl lepszy w tym elemencie, jeden robil swoje, to w czym czul sie najlepiej, i tez drugi swoje. Dla mnie 50na50.
Defense- Wieksze wrazenie zrobil na mnie Bernard, ktory przez caly pojedynek, nie dal sobie powaznie zagrozic, i jak wczesniej pisalem, duzo z ciosow ktore otrzymal, to moim zdaniem obcierki.
Clean and hard punching- Takich ciosow bylo tu jak na lekarstwo, Joe na ogol bil wiatrakami, a Hopkins momo ze zdecydowanie mniej, to chyba jednak solidniej... ile z tych ciosow mozna zaliczyc, do czystych i mocnych? To juz kwestia tego, kto jak postrzega boks.
Ogladajac ta walke, widze pewna analogie do Mayweather-Castillio I, gdzie agresywniejszy byl Meksykanin, wiecej bil, i trafial, jednak wiele z tych cisow, to byly obcierki(choc i tak wydawaly sie konkretniejsze, niz wiele z tych ktore czesto zadawal Calzgahe).
Wygrana Joe, to zadne przegiacie, tym bardziej, ze tak pisalem, zdecydowanie wiecej punktacji widzialem wlasnie pod Calzaghae, a nawet jak z ojcem punktowalismy walke live, to jarecki mial dla Joe.
Inna istotna sprawa, ze moglem podczas ogladana tej potyczki byc troche nieobektywny, bo Hopek to jeden z moich ulubionych zawodnikow ever.Wink
Walke polecam ogladac bez glosu-nie twierdze, ze komus wyjdzie inny wynik-, ale jednak krzyki z widowni podczas wiatrakow "Dumy Walii" troche moga namieszac w glowie.

Szacunek Szakal, ze mial sile obejrzec ta walke raz jeszcze.Wink

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
21-06-2013, 10:46 AM
Post: #4
RE: Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
(21-06-2013 10:36 AM)BMH napisał(a):  Szacunek Szakal, ze mial sile obejrzec ta walke raz jeszcze.Wink
To może zabrzmi nieprawdopodobnie, ale... to jest jedna z moich ulubionych walk. Naprawdę, nie żartuję. Spory wpływ na to ma fakt, że to właśnie od niej zacząłem się na poważnie interesować boksem i zawsze chętnie i z dużym sentymentem wracam do tego pojedynku.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
25-10-2013, 04:07 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2013 04:08 PM przez Sander.)
Post: #5
RE: Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
Hopkins vs Calzaghe

1. 10-8
2. 9-10
3. 10-9
4. 10-9
5. 9-10
6. 9-10
7. 10-9
8. 9-10
9. 9-10
10. 9-10
11. 9-10
12. 9-10

112 - 115 Calzaghe

Oglądało mi się to miło tylko dlatego, że Thomas & Mack Center to moja ulubiona bokserska arena. Dużo klinczowania, brak wymian, mało otwartego boksu. Mi się to nie podobało. Widziałem tę walkę trzeci raz i punktowałem po raz pierwszy ale zawsze byłem pewien, że wygrał Joe. Więcej akcji, wymian i zaciętej bitki było w walce Calzaghe vs Bika którą polecam.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-08-2014, 01:45 PM
Post: #6
RE: Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
Bernard Hopkins - Joe Calzaghe
1. 10-8
2. 9-10
3. 10-9
4. 9-10
5. 9-10
6. 10-9
7. 9-10
8. 9-10
9. 9-10
10. 10-9
11. 9-10
12. 9-10

112-115 JOE CALZAGHE

No nie porwała ta walka, ale też nie było najgorzej. Jako odtrtutka po sobotniej gali w Carson średnio się sprawdziła, ale jakoś nie mogę skończyć drugiej wojny Adamka z Briggsem. Co do walki. Calzaghe był agresywniejszy, zadawał więcej ciosów, więcej trafiał. Hopkins robił co mógł, próbował kontrować rywala, ale wychodziło to średnio. Zauważyłem, że włączając walki dwóch wybitnych zawodników nie ma co liczyć na świetną walkę. Najczęściej są to szachy, obaj mają do siebie wielki szacunek i raczej skupiają się, żeby nie dopuścić do groźnej akcji rywala. Tak było i tym razem.
Wiele rund było wyrównanych, gdzie punktacja mogła być w obie strony, ale ogólnie Joe był wtedy lepszy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
25-08-2015, 03:17 PM
Post: #7
RE: Joe Calzaghe - Bernard Hopkins (2008-04-19)
Wróciłem do tej potyczki, pod długim czasie od ostatniego obejrzenia:

Hopkins vs Calzaghe
1. 10-8
2. 10-9
3. 9-10
4. 9-10
5. 9-10
6. 9-10
7. 9-10
8. 10-9
9. 9-10
10.10-9
11.10-9
12.9-10
---
113-114

Kiedyś wydawało mi się, że Calzaghe wygrał wyraźniej - dzisiaj walka wydała mi się optycznie b. równa. Kilka rund bardzo trudnych do punktowania.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości