Adam Kownacki

[Gogolius]

- Obecnie moje szanse z nimi oceniam jako pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Zmierzę się z nimi, kiedy proporcje będą wynosiły siedemdziesiąt do trzydziestu - na moją korzyść. To nie jest żadna pycha z mojej strony. Wiem, że muszę schudnąć, lepiej pracować na nogach, a także pod względem taktycznym mądrzej toczyć walki, ale będę to sumiennie poprawiał i w 2019 roku powinienem zostać mistrzem świata - stwierdził w rozmowie ze sport.pl Kownacki, który między liny powróci być może wiosną na gali organizowanej przez Mateusza Borka.

- Wciąż nie wiem, czy będę walczył w Polsce, czy w Stanach Zjednoczonych. Z Mateuszem utrzymuję bliski kontakt i bardzo go lubię. Na pewno jeśli będę boksował w Polsce, to na jego gali. Ale wpierw muszę poznać konkretnego rywala, no i kasa musi się zgadzać - powiedział Kownacki.

Ostro

Ostatni taki jeden też już drapał czołówkę po plecach



I jeszcze typy Miszkina na walki Kownackiego z czołówką:

Gerald Washington. To jest poprawny pięściarz, ale nie ma ani jednego elementu na bardzo wysokim poziomie. Atleta, ale mięśnie częściej mu przeszkadzają w boksowaniu niż pomagają. Ma problemy kondycyjne, często staje przy linach i to byłaby idealna okazja dla Kownackiego, żeby skończyć go przed czasem. Typ: Kownacki przed czasem w późniejszych rundach.

Charles Martin. Przypadkowo został mistrzem. Pas dostał w prezencie od losu, ale Anthony Joshua brutalnie go zweryfikował. Po tej walce Martin miał problemy osobiste. Na pewno potrafi mocno uderzyć, ale Kownacki potrafi uderzyć i przyjąć. Tego Martin już nie umie.Typ: Kownacki przez TKO.

Jarrell Miller. To jedna z najbardziej ekscytujących walk, jaką można zrobić z udziałem Kownackiego. Panowie mają podobne style, Miller też idzie jak czołg do przodu. Ostatnio Amerykanin męczył się z Mariuszem Wachem, zwyciężył tylko dlatego, że Polak rozwalił sobie rękę. Typ: Lekkim faworytem byłby dla mnie Kownacki, ale to typowa walka na przełamanie. Kto pierwszy skruszy rywala, ten wygra.

Dominic Breazeale. Na miejscu Adama unikałbym tego gościa. Amerykanin ma świetne warunki fizyczne, bardzo dobrze boksuje ciosami prostymi. Mimo gabarytów dobrze pracuje na nogach, ma doświadczenie w pojedynkach z mocnymi rywalami. Kownackiemu walka z Breazeale’em nie da większego splendoru i pieniędzy niż konfrontacje z Martinem, Millerem czy Washingtonem. Nie ma sensu ryzykować, odstawiłbym tego rywala na dalszy plan. Typ: Lekkim faworytem Breazeale.

Izu Ugonoh. Izu jest po długiej przerwie, nie lubi rywali wywierających presję. Nie byłby w stanie utrzymywać Kownackiego na dystans przez 12 rund. Ich walkę można sprzedać w Polsce i USA. Tu i tu wygenerowałaby zainteresowanie. W Stanach obaj uchodzą za bezkompromisowych pięściarzy. O Ugonohu wyrobili sobie taką opinię po jego konfrontacji z Breazeale’em. Typ: Kownacki przed czasem.

Dillian Whyte. To druga, obok konfrontacji z Millerem, najbardziej ekscytująca walka z udziałem Adama. Whyte ma za sobą ringowe wojny, więc byłby gotowy na kolejną. Z Chisorą dali świetną walkę, tam były mocne wymiany. Whyte potrafi przyjąć i mocno oddać. Pytanie, czy wytrzymałby tempo narzucone przez Kownackiego. Wydaje mi się, że w tym momencie są małe szanse na taki pojedynek, bo Whyte zyskał uznanie na rynku i szykowany jest do walki za dużą kasę. Może Eddie Hearn będzie chciał go wypromować w USA. Jeśli tak, to wątpię, by użył do tego Kownackiego. Typ: Nie wiem, na kogo postawić, walka 50/50.

Deontay Wilder. Chyba jest za wcześnie na taką walkę dla Adama. Wilder to dynamiczny, niebezpieczny i mocno bijący facet. Niby jest niesprawdzony, ale ja Wildera postawiłbym przed Joshuą. Kownacki nie miałby zbyt wielu argumentów w tej konfrontacji. Typ: Wilder przez KO.

[KrychuTMT]

KOwnacki vs Martin/Washinghton to dobre walki.

[kubala1122331]

Jak dla mnie z wyżej wymienionej siódemki, Adam byłby faworytem jedynie z Washingtonem. Pół na pół oceniałbym szanse z Millerem i Whytem. W walkach z pozostałymi stawiałbym na przeciwników Kownackiego, z czego z Wilderem nie ma żadnych szans na przetrwanie dwóch rund.

[Maverick]

(24-01-2018 01:55 PM)kubala1122331 napisał(a):  Jak dla mnie z wyżej wymienionej siódemki, Adam byłby faworytem jedynie z Washingtonem. Pół na pół oceniałbym szanse z Millerem i Whytem. W walkach z pozostałymi stawiałbym na przeciwników Kownackiego, z czego z Wilderem nie ma żadnych szans na przetrwanie dwóch rund.

Wg mnie z Martinem ma takie same szanse na zwycięstwo jak z Washingtonem. Z Izu też uważam Kownackiego za faworyta.

[kubala1122331]

Ja może Martina przeceniam, ale nie potrafię się sugerować tylko tym, jak beznadziejnie zaprezentował się z Joshuą. To był, moim zdaniem cień Amerykanina, cień przestraszony, nie wierzący w siebie, a także, jak się potem okazało, mający problemy osobiste. Ja nie widzę zbyt wielu atutów Kownackiego. Warunki fizyczne - Martin, szybkość i poruszanie się na nogach - Martin, pojedynczy cios - Martin, technika i obrona - Martin. Po stronie Adama jedynie widzę ilość zadawanych ciosów i presję, jaką potrafi wywrzeć na przeciwniku. Ale czy metoda "Idę kopać się z koniem" będzie skuteczna z kimś tak silnym, jak Martin? Mam duże wątpliwości. Dla mnie Amerykanin byłby zdecydowanym faworytem.

Co do potencjalnej walki z Izu, to szanse faktycznie pół na pół, biorąc pod uwagę, że wciąż mało wiemy o Izu. Ale sam pojedynek byłby prawdopodobnie niesamowitym slugfestem

[redd]

Czytając opinie Miszkinia, zauważam niepotrzebne pompowanie balona. Wczoraj jeszcze pisano, że nikt nie wysyła Kownackiego na czołówkę, dziś czytam, że ma realne szanse z Whytem, Breazealem i Millerem. Jutro może z kolei ktoś dostrzeże, że jakby tak Joshua złapał zadyszkę, jakby Wilder zbyt się odsłonił...

Jak lubię Amerykanina Martina, tak nie potrafię wyraźnie oszacować jego potencjału. Martin to dalej niewiadoma - wiemy o nim tylko tyle, że jest duży, leworęczny i mocno bije z obydwóch rąk. Ta walka mistrzowska zaburzyła jego rozwój, bo facet notował stałe i regularne postępy, a tak sukces przyszedł nie w porę, a Charles nie był mentalnie gotowy na nagły przeskok z przedsionka czołówki na bokserskie salony. Zestawienie Kownackiego z Martinem byłoby ciekawym rozwiązaniem, obejrzałbym ten pojedynek, ale niekoniecznie to Polaka widziałbym w roli faworyta.

Jestem ciekaw, jak Adam wypadnie z prawdziwym HW, który potrafi przyjąć i oddać. Przy jego stylu, samo posiadanie ciosu przez rywala może mieć wielkie znaczenie.

[TomaszX]

Jarrell Miller zrobił by z Kownackiego przybory,Washington o ile byłby w niezłej formie(takiej jak ostatnio) wygrywa na punkty,Charles Martin wygrywa przez TKO,Dillian Whyte tu nie jestem pewien,Angol ma kiepską obronę,Breazeale wygrywa na punkty.
Jedynie z Izu Kownacki moim faworytem.

[Wit]

A dla mnie spore zdziwienie wywołuje stawianie Martina grubo ponad Kownackim i Ugonohem. Po tym co pokazali w walkach na poziomie, Izu vs Breazeale, Martin vs Glazkov & Joshua, nie widzę elementu, którym Martin taką walkę z naszym miałby wygrać. W obu powolny, a z Joshuą jeszcze pokazał, że nie ma odwagi przed mocno bijącymi i że jest łatwy do trafienia (2x w ten sam sposób dupnął). I sorry, ale te walki moim zdaniem mówią więcej niż jakieś nokauty na Zumbano Love'ie. Izu takie starcie mógłby przegrać, jeśli by walczył tak bez głowy jak z Breazeale'em, choć inna sprawa, że Charles pewnie by nie dostał nawet połowy tych ciosów co Dominic, bo zdążyłby się wycofać.

[Martin]

Dla mnie z żadnym z podanych przez Miszkina ciężkich Kownacki nie byłby faworytem. Jeśli natomiast poprawi obronę i będzie trzymał dietę to może byłby w stanie powalczyć z Whytem, Martinem czy Washingtonem.

[Wietnam]

Stephen Espinoza chciałby zobaczyć walkę Adaśia z Breazeale.

Z konkurencji.

W sobotę Adam Kownacki (17-0, 14 KO) odniósł pierwsze tegoroczne zwycięstwo, stopując w
szóstej rundzie Iago Kiladze. W USA pojedynek był pokazywany w sieci przez internetowe platformy
telewizji Showtime. Stephen Espinoza, szef amerykańskiej stacji przyznał, że chętnie wkrótce
zobaczyłby pojedynek Kownackiego z Dominikiem Breazealem (19-1, 17 KO).

- Wiemy, że Kownacki ma już wystarczające umiejętności i kondycję, żeby poradzić sobie z
zawodnikami na pewnym poziomie. Teraz czas, żebyśmy przekonali się, jak daleko on może zajść i z
jak dobrymi przeciwnikami jest w stanie wygrywać. Pojedynek z Breazealem byłby dla niego
przejściem na wyższy poziom i bardzo chciałbym to zobaczyć - powiedział Espinoza w rozmowie z
Jeffem Wojciechowskim z Hitfirstboxing.com.

32-letni Breazeale ostatni raz boksował w listopadzie, wygrywając przed czasem z Erikiem Moliną.
W ubiegłym roku Amerykanin po ringowej wojnie znokautował także Izuagbe Ugonoha.