Tyson Fury
|
08-03-2017, 12:49 PM
Post: #181
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
13 maja ma być niby powrót Fury'ego w który mi bardzo ciężko uwierzyć. Raz to jego mało sportowa sylwetka, a dwa trzeba pozałatwiać wiele formalności od wytłumaczenia się z dopingu po uzyskanie licencji bokserskiej. Jednakże gdyby to wszystko przezwyciężono to jego rywalem ma być Ustinow. Ciężko mi w to uwierzyć, że po takiej przerwie, niewiadomej formie rywalem dla Fury'ego miałby być ktoś tak bardzo wymagający. Dlatego tym bardziej nie wierzę w ten majowy powrót Tysona na ring.
"Non clamor sed amor sonat in aure Dei" |
|||
08-03-2017, 05:01 PM
Post: #182
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Fury ma teraz kapitalne warunki fizyczne by uprawiać sumo więc na 13 maja powinien być gotowy. Na początek z jakimś mało wymagającym Japończykiem...byłoby w sam raz.
|
|||
08-03-2017, 06:20 PM
Post: #183
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Jeżeli obecny wygląd Fury'ego nie jest jakąś zmyłką, stworzoną przez jego zespół w celu uśpienia czujności potencjalnych przeciwników, to całe gadanie o powrocie na ring 13 maja są wyłącznie bełkotem chorego człowieka, rozpaczliwie usiłującego utrzymać resztki uwagi dawnych kibiców. Z kolei zawodnicy pokroju Ustinowa, których rozpoznawalność i wartość marketingowa oscyluje w okolicach zera, ochoczo podchwytują te brednie i cieszą się, że ich nic nikomu nie mówiące nazwisko zaczyna pojawiać się obok nazwiska kogoś tak znanego jak Fury.
Podsumowując, jeśli Fury naprawdę wygląda tak, jak wygląda, to w maju mógłby próbować swoich sił co najwyżej z jakimś Arnoldem Bezjajem albo innym Tomasem Mrazkem, gdyż ktoś taki jak Ustinow zamiótłby nim ring, co definitywnie złamałoby legendę pyskatego cygana. |
|||
09-03-2017, 05:53 AM
Post: #184
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Tyson Fury to doskonały przykład bokserskiego Nikodema Dyzmy.
Historia nie będzie go pamiętała ani jako boksera ani jak mistrza świata. Tyson Fury to jest "nikt" |
|||
09-03-2017, 01:51 PM
Post: #185
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Mimo wszystko Dyzmą bym go nie nazwał. Dyzma był zerem, który swoją pozycję zawdzięczał wyłącznie cwaniactwu, szczęśliwym zbiegom okoliczności oraz próżności środowiska, w którym dzięki szczęściu zaczął się obracać. Podręcznikowym Dyzmą był Charles Martin, który w normalnych okolicznościach mógłby zostać co najwyżej pretendentem do tytułu, szybko odprawionym przez aktualnego mistrza albo kandydatem na szesnastą dobrowolną obronę Wildera. A Fury, cokolwiek by o nim nie mówić, pod względem umiejętności i pokonanych przeciwników niczym nie odbiegał od aktualnie panujących mistrzów.
Anglika można więc podciągnąć do kategorii "gwiazdy jednego sezonu" i porównać na przykład z McCulley'em Culkinem z "Kewin sam w domu" albo tym chłopakiem, który grał syna głównej bohaterki w Terminatorze. Scenariusz był taki sam, wielki hit, potem sława, pompowanie balonika alkoholem i narkotykami, brutalne zderzenie z rzeczywistością i gleba. W przypadku Fury'ego sytuację dodatkowo komplikuje jego choroba dwubiegunowa, która najwyraźniej nasiliła się pod wpływem emocji związanych ze zdobyciem mistrzowskich pasów. W efekcie mamy to, co mamy. |
|||
10-03-2017, 05:45 AM
Post: #186
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
(09-03-2017 01:51 PM)fext napisał(a): Fury, cokolwiek by o nim nie mówić, pod względem umiejętności i pokonanych przeciwników niczym nie odbiegał od aktualnie panujących mistrzów. Mam inne zdanie na ten temat. Facet który "leży" z Cunninghamem nie może umiejętnościami nie odbiegać od aktualnych mistrzów hw. Aktualny mistrz pozamiatałby Cunninghamem ring w pierwszej rundzie. A przeciwnicy których pokonał to jeszcze nie jest aktualna "górna półka" |
|||
10-03-2017, 10:13 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-03-2017 10:16 AM przez fext.)
Post: #187
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Moim zdaniem te deski z Cunninghamem są wyolbrzymione. Fury nadział się na dobrze wycelowany strzał i klapnął. Podejrzewam, że gdyby identyczne uderzenie przyjęli Joshua albo Parker, to też by leżeli. A przyjęcie czegoś niespodziewanego może zdarzyć się każdemu, o czym bardzo boleśnie przekonał się ostatnio na przykład Edzio Trojanowski, który po celnym strzale podnosił się ładnych parę minut. Tymczasem taki Fury wstał, otrząsnął się i wygrał walkę. Jego pozostali przeciwnicy też nie odbiegają klasą od facetów, z którymi mierzyli się Wilder, Parker albo Joshua. Bo czym taki Hammer różni się od Moliny? Ta sama półka. Podobnie jak Whyte i Chisora, którzy dali ostatnio bardzo ładną i moim zdaniem remisową walkę. Pozostali mistrzowie też bardzo pilnują, żeby ich przeciwnicy nie reprezentowali "górnej półki", przy czym taki Wilder powinien dostać za to jakiś oddzielny pas mistrza uników
Z drugiej strony Anglik ma bardzo interesujący, niewygodny styl, potrafi swobodnie boksować z obu pozycji, co jest cholernie trudne i ze znanych mi bokserów dobrze wychodzi tylko Crawfordowi. Do tego jak na swoje warunki był ponadprzeciętnie szybki i ruchliwy. Podsumowując, według mnie Fury mimo wszystko nie był jakąś przypadkową efemerydą w stylu Martina i gdyby nie kontuzja psychiczna, na dłuższy czas zadomowiłby się w ścisłym topie wagi ciężkiej |
|||
10-03-2017, 07:10 PM
Post: #188
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
A ja uważam dokładnie odwrotnie.
Fury zdawał sobie sprawę ,że każda następna jego konfrontacja z "konkretnym" przeciwnikiem będzie dla niego klęską. Ja jestem przekonany ,że w rewanżu z Kliczką nie wytrzymałby pełnego dystansu. Fury zdawał sobie sprawę i dlatego zachorował na świra. Według mnie to symulant , kombinator , w pewnym sensie farciarz. Tylko kombinuje jak tu zarobić aby się narobić. Według mnie może on jedynie walczyć na galach jako support przed prawdziwymi mistrzami. |
|||
17-03-2017, 08:43 PM
Post: #189
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Zdjęcie z dzisiaj
|
|||
17-03-2017, 08:49 PM
Post: #190
|
|||
|
|||
RE: Tyson Fury
Hahaha tyson wygląda jak janusz po 40
"Miałem już cztery operacje, w dalszym ciągu ją czuję, nigdy już nie będzie jak wcześniej. W boksie ten problem mnie eliminuje, mam jedną rękę, jak mam wygrać z takim Adamem Kownackim." - Artur Szpilka |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości