TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
|
25-12-2013, 05:01 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-12-2013 03:04 PM przez redd.)
Post: #1
|
|||
|
|||
TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Kończy się rok 2013, więc pozwoliłem sobie przygotować małe podsumowanie. Kto poszedł do przodu, a kto zaliczył bolesny upadek? O tym poniższy tekst.
Wzloty: 1.Krzysztof Włodarczyk Jedyny polski mistrz świata w roku 2013 umocnił się na pozycji czempiona. W czerwcu, na gali rozegranej w Moskwie Włodarczyk stoczył ringową wojnę z Rahimem Czakijewem. „Diablo” przeżywał bardzo trudne chwile w rundach 1-5. Szarżujący jak szalony Czakijew rzucił nawet Polaka na deski i pewnie prowadził na kartach punktowych. Jednak Włodarczyk odrodził się w rundzie szóstej rzucając przeciwnika na deski. Kolejne dwa starcia to popis „Diablo”, w którym Włodarczyk rozbijał zmęczonego rywala. Gdy Czakijew zaliczył czwarty nokdaun, sędzia ringowy zdecydował się przerwać pojedynek. Tym samym Włodarczyk odniósł zwycięstwo nad wartościowym rywalem po ringowym dreszczowcu. Pod koniec roku "Diablo" pewnie obronił tytuł przeciwko Giacobbe Fragomeniemu w walce bez historii. Niewątpliwie budujący rok. 2.Andrzej Fonfara Polski półciężki walczący w USA rokiem 2013 przybliżył się do walki o mistrzowski tytuł. Efektowny styl, mocny cios i serce do walki sprawiają, że Fonfara stał się ulubieńcem amerykańskiej Polonii. Jednak wszystko to jest poparte osiągnięciami w ringu. W sierpniu Fonfara zmierzył się z wymagającym Gabrielem Campillo. Hiszpan to były mistrz świata, w prawdzie po szczycie formy, ale ciągle potrafiący postawić wysoko poprzeczkę swojemu przeciwnikowi. Przez osiem rund Fonfara był punktowany przez rywala i przegrywał walkę. Jednak dzięki uporowi i dobrej kondycji Polak przełamał zmęczonego Campillo w dziewiątym starciu. To najbardziej wartościowy skalp w karierze Fonfary. W grudniu „Polski Książę” odprawił w drugiej rundzie przeciętnego Samuela Millera przypieczętowując tym samym udany rok 2013. 3.Krzysztof Głowacki Ten rok rozpoczął się dla polskiego sluggera dosyć przeciętnie. Polak męczył się z solidnym i twardym Mabiką. Wprawdzie Głowacki zwyciężył zasłużenie, ale wypadł zdecydowanie poniżej oczekiwań. Kolejne występy jednak były zdecydowanie lepsze. W październiku „Główka” w krwawy i efektowny sposób zdemolował porozbijanego Richarda Halla. Dwa miesiące później pięściarz zmierzył się z twardym Turkiem Vekiloglu i również zwyciężył przed czasem (9 runda). Głowacki powoli pnie się w rankingach i staje się coraz bardziej popularny. Dzięki efektownemu stylowi ten zawodnik może dać kibicom wiele ciekawych potyczek w roku 2014. 4.Maciej Sulęcki Dobry rok dla polskiego „średniego”. Najpierw odprawił z kwitkiem niepokonanego Roberta Świerzbińskiego (rzucając go na deski dwa razy). W następnych dwóch walkach Sulęcki bez żadnych problemów odprawił journeymanów Tchoffo i Urbańskiego. Pod koniec roku polski prospekt zdobył tytuł mistrza Polski w wadze średniej pewnie punktując solidnego Łukasza Wawrzyczka. Kariera Sulęckiego przez ten rok poszła zdecydowanie do przodu, oby ta tendencja została podtrzymana. 4 pewne zwycięstwa sprawiają, że pięściarz musi znaleźć się w tym zestawieniu. 5.Łukasz Janik Duży plus za odwagę i ambicję. Łukasz nie obawiał się podjąć rękawicy i przyjął ofertę walki z mocnym Olą Afolabim. Polak był spisywany na straty przez większość obserwatorów. Tymczasem Janik nie przejmował się krytycznymi komentarzami i ciężko trenował do „walki życia”. W samym pojedynku Łukasz pokazał niesamowitą ambicję i dobre przygotowanie. W prawdzie ostatecznie poległ na punkty po dwunastu rundach, ale niewiele dzieliło go od wyszarpania sensacyjnego remisu. Niewątpliwie Polak napsuł sporo krwi faworytowi i pokazał serce do walki. Tą nieznacznie przegraną Janik więcej wygrał, niż gdyby znokautował 10 kelnerów. Wyróżnienia: -Artur Szpilka (Za emocjonujące walki z Mollo i wyrobienie sobie marki za oceanem) - Michał Cieślak (obiecujący prospekt + dynamiczne wdarcie się na scenę bokserską) - Krzysztof Cieślak (za serce do walki i efektowne pojedynki) - Łukasz Maciec (za pokonanie Koivuli i Kareptjana) - Kamil Łaszczyk (za kolejne pewne zwycięstwa) Upadki: 1.Grzegorz Proksa Jedne z największych talentów w polskim boksie zawodowym kontynuuje kiepską passę. Na początku roku wprawdzie zwyciężył nad bumem, ale im dalej w las tym gorzej. Proksa dostał ofertę walki z USA, miał zmierzyć się z śliskim i niewygodnym Sergio Morą. Szanse rozkładały się mniej więcej po równo. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Polak po kiepskim występie został pewnie wypunktowany przez rywala. Proksa w ringu pokazał prosty boks - sporo przestrzelonych ciosów zamachowych, niedużą agresję i sporo niezrozumiałego pajacowania. Wszystko to pewnie wykorzystał Mora, punktując Polaka i obnażając jego słabości. Brak pełnego zaangażowania w boks dał znać po raz kolejny. Proksa z obiecującego talentu stał się zwykłym średniakiem, który w najbliższym czasie nie ma zbyt wielkich perspektyw. 2.Mariusz Wach Po odbyciu zawieszenia za stosowanie środków dopingujących, Wach dostał przedwczesny prezent gwiazdkowy w postaci walki z Bryantem Jenningsem. Zdawało się, że propozycja jest z cyklu tych nie do odrzucenia: solidne pieniądze (100 000 USD), walka na HBO i solidny rywal, z którym można powalczyć. Niestety, Wach z niezrozumiałych powodów wycofał się z walki, ściągając na siebie gromy ludzi ze środowiska pięściarskiego, jak i zwykłych kibiców. „Wiking” zapowiadał, że potrzebuje walki na przetarcie, jednakże i taka również się nie odbyła. Nie jest tajemnicą, że Wacha otacza cała grupa doradców różnej maści. Zdaje się, że powiedzenie „gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść” pasuje tutaj jak ulał. 3.Mateusz Masternak Już na początku roku widać było pewien regres w formie mistrza Europy wagi Cruiser. Masternak męczył się z wywodzącym się z kategorii półciężkiej Shawnem Corbinem. Ostatecznie Polak zwyciężył, ale jego dyspozycja pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Jednak prawdzie obnażenie czekało na Masternaka w Moskwie. W pojedynku z Grigorijem Drozdem Polak został rozbity i utracił swój tytuł mistrza Europy. "Master" pokazał sztywny boks, jego cios przestał robić jakiekolwiek wrażenie, a luki w defensywie i półdystansie wołają o pomstę do nieba. Po przegranej Masternak rozpoczął medialną pyskówkę ze swoim byłym trenerem Andrzejem Gmitrukiem. Na wszystkim najbardziej traci Masternak i jego potencjał. Trudno powiedzieć w jakim stopniu Polak odbierze lekcję pokory z rąk Grigorija Drozda. 4.Tomasz Adamek Adamek jest bokserem schyłkowym, który nie ma już czasu do stracenia. Zalecane jest więc szukanie dużych pojedynków, z mocnymi rywalami i za dobre pieniądze. Tymczasem Adamek dalej wierzy w „amerykański sen” i wiara ta zaowocowała tylko jedną walką w 2013 roku (z journeymanem Guinnem). Zdaje się, że taki kierunek jest błędny. W Polsce walki z udziałem Adamka mogłyby wygenerować duże pieniądze, a nawet sporą sprzedaż pakietów PPV. Zapewne pojedynki z Włodarczykiem, czy nawet Sosnowski sprzedałby się bez zarzutu. A tak Adamek zmarnował cały rok. Sportowo, jak i finansowo. 5.Andrzej Wawrzyk Wawrzyk pokazał się od strasznie słabej strony w pojedynku o mistrzostwo świata z Aleksandrem Powietkinem. Wszystkie wady Polaka wyszły w tej walce ze zdwojoną mocą. Nawet niepozorne ciosy Rosjanina miotały Wawrzykiem. W 3 rundy Polak został zdeklasowany – trzykrotnie leżał na deskach, aż sędzia zdecydował się przerwać tę nierówną potyczkę. Niewątpliwie niejeden koszmar Andrzeja Wawrzyka będzie miał twarz Aleksandra Powietkina. Bolesne zderzenie z rzeczywistością. Inni, którzy rozczarowali: - Paweł Kołodziej (słabe walki z Crenzem i Ikeji) - Paweł Głażewski (został rozbity przez super średniego Mouhamediego) - Albert Sosnowski (Martin Rogan i wszystko jasne) - Dariusz Sęk (Rozczarowujący występ przeciwko Woege) - Robert Świerzbiński (Walka z Lemieux – Casus Andrzeja Wawrzyka) - Krzysztof Szot (przeistoczenie się w journeymana) To by było na tyle w roku 2013. Zachęcam do dyskusji o sukcesach i porażkach polskich pięściarzy. |
|||
25-12-2013, 05:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-12-2013 05:50 PM przez Sander.)
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Ja pozwolę sobie przedstwaić kilka spostrzeżeń nawiązując do postawy wymienionych przez @redda pięściarzy w roku 2013 choć nie tylko.
Krzysztof Włodarczyk znajduje się chyba w życiowej formie. Od próby samobójczej i słabiutkiej pierwszej walki z Palaciosem do efektownej wygranej z Czakijewem, bezproblemowej z Fragomenim i wyjścia na czoło Polskich zawodowców. Kolejne dobrze płatne i atrakcyjne sportowo oferty są kwestią czasu. Bardzo dobry rok sportowo i w końcu mentalnie dla Diablo. Oby tak dalej. Fonfara to kolejny Polak który robi dużą karierę w USA i już zaskarbił sobie uznanie fanów za oceanem a także ugruntował mocną pozycję w rankingach kategorii półcięzkiej. To dobry i fajny pięściarz ale pas w tym limicie będzie zdobyć bardzo ciężko. Rok 2014 będzie na pewno stał pod znakiem jakiejś dużej walki Andrzeja. Oby zwycięskiej. Krzysztof Głowacki choć pozostaje w cieniu Diablo, Masternaka czy nawet Kołodzieja to według mnie możliwości ma bardzo duże. Mówi już o walce z Huckiem i chęci zdobycia pasa WBO. Liczę na niego bardziej w tej chwili niż na Mastera i szczególnie Kołodzieja. Co do Janika to mimo bardzo dobrej postawy w walce z Afolabim jakiejś eksplozji jego dyspozycji i kolejnej dużej walki raczej się nie spodziewam. Na rynku jest wielu silnych i wysoko mierzących junior ciężkich. Będzie ciężko mu poważniej jeszcze zaistnieć. Grzegorz Proksa zwycięstwem nad Sylvestrem rozbudził nasze apetyty niesłychanie. Zimny prysznic od Hope'a, udany efektowny rewanż z Walijczykiem, lanie od Gołovkina (wytłumaczalne), porażka z niezwykle niewygodnym Morą. Bardzo nierówna dyspozycja i chyba potencjał nie do końca wykorzystany. Czy rok 2014 może przynieść powrót do stawki liczących się średnich? Śmiem wątpić... Co do Mariusza Wacha to wszystko zostało powiedziane. Oceniłbym jego sytuację jednym słowem : chaos.. W kręgu osób związanych z Wachem pojawia się zbyt wiele niedomówień i wszystko co wydaje się pewne za chwilę okazuje się nieprawdą. Jak w tym powiedzonku jeszcze z czasów PRL : - Najpierw pojawia się informacja, że komuś rękę urwało, głowę, nogę, a potem się okazuje, że jednak nie w Bydgoszczy, a w Toruniu i nie rękę, a z ręki siatkę. Masternak dostał pierwszą twardą lekcję boksu. Drozd go brutalnie zweryfikował. Ale nic nie stoi na przeszkodzie by rok 2014 należał do niego. Tomasz Adamek kompletnie stracił ostatnie 12 miesięcy. Lata lecą, forma już lepsza nie będzie... Myślę, że rok 2014 dla Tomasza Adamka będzie nieudany a tym który go pokona wcale nie będzie Władimir Kliczko. Zrobi to ktoś inny. Nad Wawrzykiem nie ma się już co znęcać. Liczę, że w roku 2014 Łaszczyk i Sulęcki pozytywnie nas zaskoczą. |
|||
25-12-2013, 06:03 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Mimo wszystko to był dobry rok dla naszego boksu. Paru spadło ale na szczęście na ich miejsce wskoczyli nowi. Do tego pojawia się coraz więcej prospektów.
Włodarczyk jako jedyny mistrz z Polski wcale chluby nie przynosił a tym rokiem naprawdę pokazał kawał boksu i charakteru nareszcie zyskując szacunek i kończąc chyba ten niepewny okres swojej kariery. Na duży plus wychodzi Fonfara. Mimo, że pokazał więcej słabości niż atutów to ma teraz wysokie pozycje z rankingach, staje się rozpoznawalny a walką z nim interesują się najbardziej znane postaci z jego wagi. I nie jest sytuacja sztucznego wypromowania tylko pracy, dzięki której nawet mimo porażki w walce o MŚ zbyt wiele nie straci i nie zostanie zapomniany i skreślony na wieki jak choćby Wawrzyk. Na plus wyszedł na pewno też Zimnoch. Pierwsza poważna walka w karierze z McCallem, bardzo ciężka i dająca ogrom doświadczenia. Następne walki były już kiepskie ale to nie był wina Zimnocha a on sam widać, że robi postęp i ma pomysł na siebie. Na pewno na plus. No i ostatni warty wspomnienia czyli Janik. Dał świetną i wyrównaną walkę z Afolabim. Ma bardzo ciekawy styl walki i świetną kondycję. W dodatku jest dosyć młody i wszystko przed nim, a na tym etapie tak wyrównany pojedynek z absolutną czołówką może tylko napawać optymizmem na przyszłość. 2-3 lata ciężkiej pracy i może coś z niego być. Co do reszty wymienionych się zgadzam ale jak na razie to jest bardziej oczywistość już jakieś osiągnięcia. Adamek nie walczył więc nie mam nic do powiedzenia. Zmarnował rok ale nie upadł tylko po prostu został w miejscu. Wach to samo choć on trochę upadł w oczach kibiców. Widać, że jest zagubiony jak dziecko we mgle. Nie panuje nad własną karierą i własnymi poczynaniami a to nie wróży nic dobrego. Wawrzyk wiadomo. Spadł tam gdzie jego miejsce i nie ma już nawet po co wracać. No i największe rozczarowanie czyli Masternak. Druzgocąca porażka i Drozdem i zmiana dobrego trenera na niedoświadczonego i zaczynającego dopiero karierę trenera Wilczewskiego. "Zmienił stryjek siekierkę na kijek". Nie dość, że przegrał to jeszcze doszły do tego jakieś zawirowania w teamie, zmiana trenera, powychodziły na jaw jakieś dziwne rzeczy dotyczące promotora. Podobno został już badziej kulturystą niż bokserem... Ja w każdym razie ufam zdecydowanie bardziej słowom Andrzeja Gmitruka. Masternak może powrócić ale ta cała sytuacja jest po prostu komiczna i nie wyobrażam go sobie w tej chwili w poważnej walce. No i Proksa to wiadomo. Złoty strzał z Sylvestrem, który okazał się skończony a potem już tylko bolesna weryfikacja. Oczekiwania wobec niego były po prostu zawyżone i stąd to całe rozczarowanie. Można zrozumieć porażkę z Golovkinem ale z Morą albo tym bardziej Hopem już na pewno nie. Te walki zweryfikowały Proksę i pokazały mniej więcej jego wartość. I on sam też już niespecjalnie ma po co wracać na ring i nawet nie wiadomo nic na temat czy to zrobi. |
|||
25-12-2013, 09:47 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Najbardziej martwi mnie postawa Masternaka. Po porażce wywalił Gmitruka (moim zdaniem słusznie), ale wziął sobie za trenera Wilczewskiego, który... jest poniekąd uczniem Gmitruka. Do tego "Wilk" jest kolegą Masternaka. Poza tym Wilczewski niejednokrotnie pomagał "Masterowi" w przygotowaniach. Cóż, tak jak @Krzychu napisał "zamienił stryjek...". Trudno mi wyobrazić sobie nagły progres w boksie Masternaka, Wilczewski ognia nie wymyśli. Stare błędy pozostaną - brak półdystansu i dziurawa obrona. Tak jak było za Gmitruka. Mateusz nie ma twardości i zadziorności Adamka, aby w jakiś sposób zniwelować te braki. W każdym razie nie zapatruję się pozytywnie na karierę Masternaka, oby to było moje czarnowidztwo.
|
|||
25-12-2013, 10:27 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-12-2013 02:37 AM przez kubala1122331.)
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Ciężko inaczej obstawić odpowiedź niż "taki sobie" - jakiegoś spektakularnego sukcesu nie było, paru bokserów oczywiście zrobiło krok naprzód, ale kilku zdecydowanie się cofnęło, bądź straciło rok całkowicie.
"Moje plusiki" 1. Krzysztof Włodarczyk - Wreszcie Krzychu pokazał, że jest mistrzem świata z krwi i kości. Dał piękną walkę z Czakijewem, zrobił swoje w starciu z Fragomenim. Wreszcie walczy jak mistrz i zachowuje się jak mistrz. Na takiego Diabła czekałem od zawsze. Brawo, oby progres był dalej widoczny. Życzenia noworoczne: Niech Diablo nie idzie do ciężkiej, gdzie nie ma czego szukać, a walczy dalej i buduje swoją legendę w wadze cruiser. 2. Andrzej Fonfara - Mimo zaprezentowania kilku mankamentów trudno nie zapisać tego roku na korzyść Andrzeja. Walka z Campillo, mimo, że średnia w jego wykonaniu, dała mu bardzo dużo. Ponoć kwestią czasu jest walka o mistrzostwo świata. Trochę się tego boję, bo nie widzę w nim przyszłego mistrza, porównując go do najlepszych swojej wagi, ale życzę mu jak najlepiej. Życzenia noworoczne: Życzę mu jednak walki z Hopkinsem, a w razie Kowalewa bądź Stevensona dobrego zaprezentowania się i może nawet sprawienia sensacji. 3. Krzysztof Głowacki - Mimo, że nie widzę w nim wielkich możliwości, w przeciwieństwie np. do @Sandera, ale wreszcie pokazał, że potencjał ma wyższy niż spodziewałem się tego oglądając tego poprzednie walki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wyjdzie z cienia bardziej medialnych Kołodzieja i Masternaka Życzenia noworoczne: Kilku ciekawych walk i wyjścia z cienia kolegów z Cruiser. A może nawet walki o pas? 4. Łukasz Maciec - koleś na którym już postawiłem krzyżyk. Jeszcze zwycięstwo nad Finem tłumaczyłem fartem, to zwycięstwem nad Karapetjanem, pokazał mi jak bardzo się myliłem. Brawo za odbudowę formy! Życzenia noworoczne: Niech dalej robi swoje! 5. Łukasz Janik - dla mnie walka z Afolabim miała być małą kompromitacją Łukasza i ogólnie nadziei boksu zawodowego. Jednak to co zrobił w tamtej walce przeszło moje oczekiwania. Zaprezentował się wybornie i myślę, że najciekawsze walki przed nim. Życzenia noworoczne: Ciekawej i już zwycięskiej walki z dobrym rywalem za oceanem na HBO. "Moje minusiki" 1. Mateusz Masternak - Powiem tak. Mateusz nigdy mnie na 100% nie przekonywał, ale liczyłem jednak na więcej. Walka z Drozdem była bolesna, bo pokazała jak daleko Masterowi do czołówki Cruiser. Wielu wciąż wierzy w Mateusza. Ja na razie nie, musi całkowicie zmienić styl, pokazać wreszcie klasę, a nie pieprzyć tylko o walce z Diablem. Mateusz musi zmądrzeć. Życzenia noworoczne: Rozumu, trenera, samokrytycyzmu i ciężkiej pracy 2. Tomasz Adamek - Dla mnie rok stracony. @Krzych napisał, że Adamek stoi w miejscu. OK, ale jest też rok starszy, a w jego wieku i stylu jaki w HW prezentuje ma to spore znaczenie. Życzenia noworoczne: Adamek wiedzący czego chce, dający dobre walki 3. Mariusz Wach - Nie spodziewałem się po Mariuszu niczego specjalnego, ale takiej bierności to się jednak nie spodziewałem. Życzenia noworoczne: Mariusz, rusz dupę wreszcie i na trening! Kasa za Włada do końca życia Ci nie wystarczy! 4. Grzegorz Proksa - Nie jestem zbyt zawiedziony Grześkiem, bo czego można spodziewać się po gościu, dla którego boks to zabawa. Walka z Morą praktycznie skreśliła Grześka jako tego, który mógłby jeszcze o coś powalczyć. Życzenia noworoczne: Wreszcie poważnego wzięcia sie za treningu i powrót do sytuacji sprzed walki z Gołowkinem. 5. Paweł Kołodziej - Gdyby przyjął walkę z Makabu, pewnie by go tu nie było. Krótko, zero ambicji, coraz gorsza forma. Czyli to co rok temu. Życzenia noworoczne: Ambicji i poważnego sprawdzianu. 6. Krzysztof Szot - totalny upadek solidnego boksera. Z zawodnika z ambicjami w coraz mniej ekskluzywnego journeymana. Szkoda mi Krzyśka. Życzenia noworoczne: Wzięcie się w garść. 2014 rok może okazać się mega ważny dla naszego boksu. Albo popadniemy w totalny marazm: porażki Szpilki, Kołodzieja, Fonfary, Adamka z Głazkowem, utrata pasa Włodarczyka z którymś z Rosjan, albo wespniemy się na szczyt: zwycięstwa Szpilki, Kołodzieja, powrót Wacha, Masternaka, Adamka, obrony pasa Włodarczyka, zdobycie tejże rzeczy przez Fonfary. Liczę jeszcze na jakiś spektakularny wyskok jakiegoś naszego rodzynka. Może Łaszczyka, Cieślaka, Szymańskiego, Sulęckiego, Maćca (? jak to się wymienia ), może Głażewskiego, Głowackiego? Rok 2014 zapowiada się dla naszego boksu ciekawiej niż ten kończący się za tydzień |
|||
25-12-2013, 10:55 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
@redd
Czemu wśród wzlotów lub chociaż wyróżnień nie ma Szpilki? Co by o nim nie powiedzieć to przy tak marnej konkurencji musi się tu znaleźć... |
|||
26-12-2013, 11:05 AM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Wzloty:
- Włodarczyk i Fonfara na 2 czołowych miejscach jak najbardziej O.K. - przed Głowackim umieściłbym Janika, który walczył z rywalem wysokiej klasy i nieznacznie przegrał oraz Szpilkę za 2 bardzo efektowne nokauty. Głowacki w 2012 pokonał groźnego Askina, natomiast w 2013 walczył z leszczami i za to miejsce 4 - Sulęcki byłby na 5 miejscu - na wyróżnienie zasłużył Szymański Upadki: - na 1 miejscu Masternak, bo to było największe rozczarowanie w ważnej walce o pas - na 2 Wawrzyk - kompromitująca porażka w walce o mistrzowski pas - na 3 Jackiewicz - j.w. - na 4 Głażewski - dopiero na 5 miejscu Proksa, który przegrał z dobrym rywalem, ale kompromitacji nie było - Wacha i Adamka nie umieściłbym na takiej liście. Wprawdzie jak ktoś stoi w miejscu, to się cofa, ale to nie jest upadek. Równie dobrze można by także umieścić Kosteckiego, który siedzi w więzieniu. http://www.the-best-boxers.com |
|||
26-12-2013, 12:01 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
W 2013 roku były dobre i złe momenty w polskim boksie zawodowym.
Plusy: - Włodarczyk - udane obrony pasa - Fonfara - m. in. ważne i cenne zwycięstwo z Campillo - Szpilka - wojny z Mollo + wyrabianie sobie marki na świecie - Głowacki, Janik - widać u nich progres, oby dalej szli do przodu - Sulęcki, Łaszczyk - liczę na nich, mają naprawdę spory potencjał, fajnie wyglądali w tym roku Minusy: - Masternak - oby to chwilowy kryzys jego formy - Wach - co tu dużo pisać, wiadomo... - Wawrzyk - mam nadzieję, że jeszcze w boksie zaistnieje - Proksa, Głażewski - co tu dużo mówić, mnie rozczarowali - Kołodziej - w sumie kiepski rok, ale w przyszłym okaże się czy się jeszcze wzniesie czy ostatecznie zaliczy upadek... |
|||
26-12-2013, 12:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-12-2013 03:03 PM przez redd.)
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
A więc tak, odniosłem się do niektórych uwag, które napisaliście:
(25-12-2013 10:55 PM)Sander napisał(a): @redd (26-12-2013 12:01 PM)Martin napisał(a): Plusy: (26-12-2013 11:05 AM)Hugo napisał(a): ....oraz Szpilkę za 2 bardzo efektowne nokauty. Po przemyśleniu sprawy postanowiłem dodać Szpilkę do wyróżnień. Wygrał wszystkie swoje walki, wyrobił sobie markę za oceanem (dzięki temu też dostał walkę z Jenningsem), do tego zanotował dwa efektowne nokauty na Mollo. Aż się dziwię, że go pominąłem. Miejsce w zestawieniu należy mu się. (26-12-2013 11:05 AM)Hugo napisał(a): Upadki: Też nad tym myślałem, ale ostatecznie nie wrzuciłem Rafała do rankingu. Uważam, że już przed pojedynkiem z Bundu był skończony, a że Włoch jest mocnym bokserem to wszystko wyglądało, jak wyglądało. (25-12-2013 06:03 PM)Krzych napisał(a): Adamek nie walczył więc nie mam nic do powiedzenia. Zmarnował rok ale nie upadł tylko po prostu został w miejscu. (26-12-2013 11:05 AM)Hugo napisał(a): - Wacha i Adamka nie umieściłbym na takiej liście. Wprawdzie jak ktoś stoi w miejscu, to się cofa, ale to nie jest upadek. Równie dobrze można by także umieścić Kosteckiego, który siedzi w więzieniu. Tak jak @kubala napisał, Adamek przy swoim stylu boksersko starzeje się i staje się coraz słabszy. W jego przypadku zmarnowany rok jak najbardziej można uznać za cofanie się. @Hugo - Kosteckiego nie uwzględniłem, bo pozostaje od roku nieaktywny, a poza tym trudno uwzględniać mi go w rankingu bokserskim, kiedy znajduje się w tak "specyficznym" położeniu. A Wach swoimi decyzjami przegrywa w oczach ludzi boksu, kibiców, a do tego traci sportowo. Jak najbardziej regres. (25-12-2013 10:27 PM)kubala1122331 napisał(a): 6. Krzysztof Szot - totalny upadek solidnego boksera. Z zawodnika z ambicjami w coraz mniej ekskluzywnego journeymana. Szkoda mi Krzyśka. Dobre spostrzeżenie. Szot trafia do "negatywnie wyróżniających się". W 2012 jeszcze nie był journeymanem, a każdy widzi jak sprawy wyglądają teraz. (25-12-2013 10:27 PM)kubala1122331 napisał(a): 4. Łukasz Maciec - koleś na którym już postawiłem krzyżyk. Jeszcze zwycięstwo nad Finem tłumaczyłem fartem, to zwycięstwem nad Karapetjanem, pokazał mi jak bardzo się myliłem. Brawo za odbudowę formy! Fajnie, że ktoś wspomniał o "Grubym", bo to naprawdę pięściarz z "Cojones". Mistrzem świata nie zostanie, ale na naszym podwórku powinien dać nam dużo ekscytujących pojedynków. I oby jak najwięcej niespodzianek jak ta z Koivulą. --- Zastanawiam się jeszcze nad dodaniem Zimnocha (dobry występ w walce z McCallem, niezły przeciwko Malujdzie, ale słaby z Binkowskim), Runowskim i Szymańskim. Liczę na wasze sugestie |
|||
26-12-2013, 12:51 PM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: TOP 5 wzlotów i upadków w polskim boksie zawodowym A.D 2013
Zimnoch oczywiście też do wyróżnień przynajmniej by mógł wparować.
Wygrał wszystkie pojedynki, zaboksował z nazwiskiem McCall - czemu nie. Dodałbym też Marcina Rekowskiego. 6 zwycięstw w tym Williams, młody McCall, wygrana w Niemczech. Mocno zaznaczył swoją obecność. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: