Kliczko vs Povetkin
|
05-10-2013, 10:39 PM
Post: #431
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Władimir Kliczko to minimalista
Najgorsze jest to ,że ludzie chcą Władymira postawić jako legendę obok Muhammada Alego. Ali,który potrafił boksować ostrożnie na dystans,tańcząc nogami,czasami zmieniał się w brawlera,który walczył świetnie w destrukcji z Frazierem,wyprowadzając z nim jedną z największych liczb uderzeń w Historii HW.( I to wszystko w latach 70 bez dzisiejszych metod i kiedy byli wrakami!!!) Alego,który z Foremanem pokazał znakomity zmysł taktyczny,walcząc techniką Rope-a-dope,który musiał walczyć z Foremanem,tak jakby w budce telefonicznej na małej przestrzeni(na korzyśc Foremana i on go obił).(Foremana siłą była tak brutalna,ze walczył do 50-tki).NIkt inny nie znokautował wcześniej czy później Foremana. Alego,który potrafił walczyć bez gardy.Odchylając się,zbijając ciosy.Alego,który potrafił boksować tak niestandardowo,że zaczynał akcje prawym prostym. I ludzie chcą obok Alego postawić robota takiego jak Kliczko.Gościa,który walczy dwoma ciosami,a może to sztuka wygrywać takim nakładem sił ?Nie,Władymir może sobie na to pozwolić z tak żenującymi rywalami.Gdy rywal zmusza go do wysiłku i nadrabai szybkością(Ibragimov,Haye) Władymir nic nie potrafi mu zrobić!Brakowało umiejetności walki w destrukcji,półdystansu,a Haye i Ibragimov,to w ŻADNYM razie nie są wybitni bokserzy,byli lepsi. Gościa,który nie ma wogóle półdystansu i goscia,który każdą otwartą wojnę przegrywał przez nokaut.Brawo! |
|||
05-10-2013, 10:40 PM
Post: #432
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Haye mial swoja szanse i co? Dlaczego drugi raz ma byc lepiej? Wierzycie ze maly palec powstrzymal Haye'a przez destrukcja Wladimira? Haye przegral bo byl gorszy od Klitschki tamtej nocy. Chisora to inna bajka i walczyl z innym Bratem. To zupelnie inni piesciarze, po prostu obaj bardzo wysocy.
They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
05-10-2013, 11:17 PM
Post: #433
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
No co za bitka.
Tak szczerze to jestem dość zaskoczony poziomem niechęci... tzn jasne, że jest na co narzekać ale kto się spodziewał czegoś innego? Haye też był obwieszany przez Władka, tylko z tą różnicą że notorycznie klękał na ringu i raz był liczony z tego powodu (chyba na złość mu to ringowy zrobił : P). Więc mnie to absolutnie nie zdziwi i szczerze byłem zaskoczony pierwszą rundą, że wojowniczy Povietkin nie był łapany w klincz. Potem (niestety) wszystko wróciło do normy. Co tu rzec, pierwszy nokdaun szczerze to mi umknął, myślałem że coś tam z przyczepnością było, a tu proszę, siadło strasznie. No ale chłopak wstał bo goście ze wschodu to twardziele więksi niż ci z Miami. Obstawiałem koniec walki do 6 rundy włącznie, w sumie niewiele mi brakło bo w 7. Povietkin leżał trzy razy. Z jednej strony jeden nokdaun nie powinien być zaliczony, drugi taki pół na pół (ach ten czysty łokciowy w krtań : D) - z drugiej gdyby nie walka w Rosji, to sędzia przerwałby to przy trzecim nokdaunie w rundzie. Ok, Kliczko się wieszał i klinczował, ale jednak ktoś ten ryjek Povietkinowi rozbił. Z drugiej strony Povietkin w klinczach: - zero ciosów podbródkowych - skracanie dystansu i opuszczanie samoistne głowy - wolał dać się złapać ze schyloną głową i przewiesić sobie Włada na plecach niż oberwać jakąś zabłąkaną rekawicą w łepetynkę - zero cwaniactwa Nie wiem jakbym się zachował stojąc naprzeciwko kogoś takiego jak Wladimir, ale jak mnie koleś trzydziesty raz w tej samej sytuacji chwyta i sie wiesza to robię te półtora kroczku w jedną stronę, albo szybki wypad w tył i jakiś sierp na nachylającego się przeciwnika. A tu nic.... rozumiem dawać się łapać tak samo przez 3-4 rundy, ale przez 12? Spoko, później był zmęczony i już ciężko skakać jak kózka - ale przez pierwsze trzy rundy Sasza mógł kombinować. Poza tym "mankamentem" to pozytywnie jestem zaskoczony - ciężko powiedzieć żeby to była jego najlepsza walka w karierze, ale po pół-walce z Wawrzykiem, kompromitacji z Huckiem -> no to Sasza pokazał się z dobrej strony. Wytrwał 12 rund mimo że 7 razy leżał na deskach, a na plecach kilkanaście ton w sumie mu zawisło. Do tego wyprowadził niezłą ilość ciosów i na tle innych przeciwników Władimira wypadł super. No ale to za mało. Ogólnie mam problem z oceną tej walki, nie wiem czy hejtować Władimira, który prowadząc na punkty i walcząc jak choćby w 1. i 2. rundzie był bardzo asekuracyjny i prezentował antyboks, czy sędziego ringowego który dał jedno ostrzeżenie w 11. rundzie zamiast dwóch wcześniej... No reklama boksu to to nie była, z drugiej strony Władimir albo szybko kończy słabszych rywali, albo właśnie z lepszymi prezentuje boks pod tytułem "lewy-lewy-klincz-klincz-klincz-lewy..." Aaaa... widziałem podrbródkowy Władimira! Oczywiście niecelny, ale taki pocieszny że hej ; ) to tak z pozytywów na dobranoc ; ) Dawać Stivierne'a a nie jakichś Chisorów... |
|||
05-10-2013, 11:36 PM
Post: #434
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Kliczko w kontrakcie chyba miał zakaz używania prawej ręki. Myślę, że walka była ustawiona. Saszka miał dotrwać do ostatniego gongu.
|
|||
05-10-2013, 11:40 PM
Post: #435
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Ta, walka ustawiona.... Wowa wkladal mu co chwila jebniecia, ktore prawie mu urywaly leb. Kiedys podobne rzeczy wmawial mi znajomy odnosnie Bowe-Golota, co tam, ze sie leja jak wsciekli przez wiekszosc rund, gdzie kazdy cios moze byc tym ostatnim, a ja slysze, ze walka ustawiona.
|
|||
06-10-2013, 08:34 AM
Post: #436
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Jak napisałem jakiś czas temu, że bracia w latach świetności HW nie dostaliby nawet titleshota to zostałem wyśmiany. Są to najnudniejsi z mistrzów tej kategorii w latach powojennych. Ludzie mówili, że Maskajew był strasznie słabym mistrzem. Ja po stokroć wolałbym jego na tronie niż tych dwóch narcyzów. Przynajmniej w jego walkach coś się działo. Witalij mógłby jeszcze coś osiągnąć, ale Wołodia miałby co najwyżej taki status jak obecnie Price, czyli pierwszy lepszy rywal, nokaut i zwijamy biznes. Pomijam to, że w USA nie byłyby tolerowane zapasy w stylu klasycznym czy latające duszenia gilotynowe. Bracia swoją chwałę zawdzięczają w dużej mierze temu, że w USA chłopaki z warunkami fizycznymi idą do koszykówki, futbolu, amerykańskiego, MMA czy o zgrozo do wrestlingu.
Polecam, jakby ktoś chciał się odchamić po wczorajszym: |
|||
06-10-2013, 08:38 AM
Post: #437
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Kliczko po walce
Cytat:To był dla mnie trudny pojedynek. Aleksander to prawdziwy wojownik. Trafiałem go mocno, ale pokazał wielkie serce do walki. Wolałbym wygrać przez nokaut, ale myślę, że zasłużyłem na zwycięstwo Co za pierdoły... |
|||
06-10-2013, 08:56 AM
Post: #438
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Może nareszcie niektórzy zrozumieją ,że bracia Klinczko są drewniani i boksersko to przeciętniacy ,a tylko dzięki idealnej budowie i atletycznej sile zwojowali nie swój sport.
Ich boks nudzi mnie śmiertelnie . Wiele bym dał ,żeby Solis złapał formę życia , wtedy żonglowałby dwoma Klinczkami naraz . |
|||
06-10-2013, 09:45 AM
Post: #439
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Jak czytam, że Kliczko to przeciętniak, drewniak i nie za bardzo umie boksować to ogarnia mnie śmiech.......to pytam się w takim razie dlaczego od dekady nikt go nie może pobić?! NIKT.
Mnie też wczorajsza walka się nie podobała, ale po co pisać takie dyrdymały/. Czy nam się to podoba czy nie, to nazwisko KLICZKO już jest legendą HW, a bracia jednymi z najwybitniejszych postaci boksu zawodowego wagi ciężkiej, a że mają taki styl......no mają - mi też się on nie podoba, tylko za 20 czy 30 lat nikt o stylu nie będzie pamiętał, ludzie natomiast będą pamiętać, że byli wieloletnimi mistrzami. |
|||
06-10-2013, 09:51 AM
Post: #440
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
HBO i USA mają pewnie mdłości do teraz po tej 'walce'. Do Powietkina nic nie mam - nacierał, starał się, robił co mógł. Pokazał siłę bo kto by wytrzymał dostawać takie bomby i jeszcze tego kloca na plecach nosić? Władimir mnie zawiódł sportowo.. Nie podjął walki.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości