Bryant Jennings
|
13-02-2017, 06:48 PM
Post: #61
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
Jennings przegrał 2 walki z rzędu z tego ostatnią przed czasem i teraz będzie siedział 2 lata myśląc że trafi mu się jakaś wielka walka i świetna oferta? Niby z jakiej racji miałby ktoś mu taką dać, do walk o pas nie ma praw, w rankingach go nie ma, po co ktoś miałby z nim walczyć i jeszcze bardzo dobrze przy tym płacić.
|
|||
13-02-2017, 10:15 PM
Post: #62
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
Może i Jennings nie jest rozrzutny jak wielu gości w tym sporcie ale przecież ascetą też nie jest. Takie zabaweczki, jak porsche również kosztują. Wydaje mi się, że "rura" powoli będzie mu miękła i zacznie walczyć za mniejsze pieniądze.
"Non clamor sed amor sonat in aure Dei" |
|||
13-02-2017, 10:57 PM
Post: #63
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
(13-02-2017 06:48 PM)Krzych napisał(a): Jennings przegrał 2 walki z rzędu z tego ostatnią przed czasem i teraz będzie siedział 2 lata myśląc że trafi mu się jakaś wielka walka i świetna oferta?No właśnie. Nie jest bokserem specjalnie medialnym ani widowiskowym. Nie ma bazy fanowskiej. Jeżeli chce sprzedać nazwisko Wilderowi/Joshui/Furemu/Parkerowi, to musi poprawić resume, a nie czekać, aż kibice w ogóle o nim zapomną. |
|||
04-03-2017, 03:25 PM
Post: #64
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
WHYTE CHCIAŁ SIĘ BIĆ Z JENNINGSEM NA WAŻENIU W LONDYNIE
Może będzie z tego jakiś chleb? Mógłby już ktoś Jenningsa wypłoszyć z tej jego nory... "Non clamor sed amor sonat in aure Dei" |
|||
04-03-2017, 04:05 PM
Post: #65
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
ha ha, Łajdak załatwia sobie walki, prowokowaniem bójek
na konfach może to jest jakiś sposób dla Szpilki na dobre pojedynki, twitter już nie tak dobrze idzie |
|||
24-04-2017, 08:08 AM
Post: #66
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
Z tego co pisał Wasilewski na konkurencji, to Bryant prawdopodobnie skończył/skończy wkrótce karierę bokserską.
|
|||
24-04-2017, 08:58 AM
Post: #67
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
Szkoda. Mógł trochę poistnieć w tym sporcie. Bardzo go lubiłem.
"Non clamor sed amor sonat in aure Dei" |
|||
24-04-2017, 09:55 AM
Post: #68
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
Ja go nigdy nie lubiłem, bokser bez wyrazu, schowany za podwójną gardą, nie miał tego czegoś. Solidny zawodnik nic więcej.
|
|||
24-04-2017, 10:52 AM
Post: #69
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
A ja go lubiłem. Bryant był bardzo dobrze prowadzony, szybko przeszedł do etapu szerokiej czołówki. Wygrał ze Szpilką, dał radę z Perezem (choć ja z tego co pamiętam to punktowałem dla Kubańczyka). Potem title-shot no i zbyt szybko Ortiz, który ewidentnie złamał mu karierę.
Takich bokserów trzeba jak najwięcej. Z drugiej strony nie dziwię się, że powoli kończy. Ma już 33 lata, swoje zarobił, a także swoje zebrał bo Ortiz jednak mu trochę krzywdy wyrządził. Długo łączył pracę w banku z boksem (chyba dopiero po Perezie definitywnie przestawił się na boks), a jednak siłowo (mimo warunków) do HW nie pasował. Miał styl jaki miał, trochę śmieszne że wolał bić się w półdystansie zamiast jabować przeciwników. No ale swoje zrobił, dla mnie zdecydowanie pozytywna postać. |
|||
24-04-2017, 03:18 PM
Post: #70
|
|||
|
|||
RE: Bryant Jennings
Jennings był takim zawodnikiem, którego kibice lubili, mimo nudnego stylu, ponieważ swoje braki techniczne nadrabiał sercem do walki, uporem i ciężką pracą. Przy tym nie był żadnym bufonem, czy gwiazdorem. Bryant zaczął późno boksować, a i tak doszedł bardzo daleko, bo zdeklasowanie Szpilki, pokonanie Pereza, czy postawienie się Kliczce są naprawdę fajnymi osiągnięciami, jak na kogoś, kto nie miał kariery amatorskiej. Jennings osiągnął swoje 100% w obecnej HW i chyba zdał sobie z tego sprawę, a że nie chce robić za statystę, tak wybrał koniec kariery.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: