Carl Frampton vs Nonito Donaire
21 kwietnia 2018, Belfast.
21 kwietnia w Belfaście dojdzie ostatecznie do walki byłego mistrza świata dwóch kategorii
wagowych Carla Framptona (24-1, 14 KO) z byłym czempionem pięciu kategorii wagowych Nonito
Donairem (38-4, 24 KO). Wcześniej ten pojedynek planowano zorganizować dwa tygodnie wcześniej.
Frampton w listopadzie wrócił na ring po pierwszej zawodowej porażce. W ostatnim występie
Irlandczyk wygrał na punkty z Horacio Garcią, chociaż był w trakcie tego pojedynku liczony.
Donaire ostatni raz między linami pokazał się we wrześniu. Filipińczyk wrócił wtedy na ring po
przegranej z Jessiem Magdaleno.
Pojedynek Carla Framptona (24-1, 14 KO) z Nonito
Donaire'em (38-4, 24 KO) zapowiada się znakomicie, a teraz
dodatkowo zyskał na stawce. Obaj pięściarze 21 kwietnia w
Belfaście rywalizować będą o wakujący pas federacji WBO
wagi piórkowej w wersji tymczasowej.
- Wielki wieczór boksu w moim mieście staje się w ten sposób
jeszcze większy. To znakomite wieści. Lepszy z nas zmusi
Oscara Valdeza do spotkania w kolejnym występie. On teraz
leczy kontuzje, lecz gdy już wyzdrowieje, to będzie kolejna
znakomita walka. Zamierzam dać najlepszy pojedynek w
karierze, pokonać Donaire'a, a potem spotkać się z Valdezem.
Uwielbiam boksować przed swoimi kibicami, w moim
ukochanym mieście. Belfast wyciąga ze mnie to, co mam
najlepsze - stwierdził świetny Irlandczyk.
Podczas tego samego wieczoru Zolani Tete (26-3-0, 21 KO) i
Omar Andres Narvaez (48-2-2, 25 KO) zaboksują o pas WBO
wagi koguciej.
Super gala, fajna karta! Trzymam kciuki za Flasha, chociaż
po nim że jest past prime, widać jeszcze bardziej niż
po Pacquiao, walka z Magdaleno była słaba.
Frampton powinien sobie spokojnie poradzić, Donaire jest już tylko cieniem samego siebie sprzed lat.
Walka raczej z rodzaju tych, gdzie nazwiska są równorzędne, ale bokserzy już nie. Frampton mimo wszystko jest w swoim prime, jest naturalnie większy, silniejszy.
Donaire od porażki z Rigondeaux nie wrócił do dobrej formy, zaliczył parę wpadek i słabszych występów. Jego zwycięstwo bardzo mnie zaskoczy. Mało tego - osobiście spodziewam się raczej walki w stylu Walters-Donaire, gdzie Frampton po prostu wygra to bardzo wyraźnie.
Luke Keeler wygrał niespodziewanie na punkty Conrada Cummingsa, dobrze się go oglądało, dzisiaj pokazał się jako kontrbokser z wysokiej półki. Ale chyba ogólnie takim nie jest.
Teraz już chyba Tete.
Kubalo, dysponujesz jakimś linkiem?
Tete ograł Narvaeza 12-0 po arcynudnej walce.
Frampton na razie ładnie. 2-1 dla niego.
6-1 Frampton
Słaba bardzo słaba praca nóg Donaire, kiedyś to nadrabiał tym lewym flashem, dzis Frampton
nie uchwytny, czas kończyć
Tak dla uzupełnienia w Liverpoolu Khan skończył Journeymana Lo Greco w pierwszej rundzie, walka
trwała 39 sekund.