Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
4-2 Brook. Spence imo nie walczy źle, Brook jest po prostu fanrastyczny
4:2, Brook fajnie zaczął i skończył rundę, ogólnie wyrównana ale Anglik bardziej mi się podoba. Skill został, odporność chyba też. Zobaczymy jak z tą kondycją.
Spence mnie rozczarowuje - spodziewałem się mega dużo, a dostaję "tylko" zawodnika równorzędnego Brookowi.
Spence tak walczac zostanie zwalowany, musi wygrywac rundy wyrazniej
5:2, cudowny ring generalship. W 1min15sek Brook fantastycznie zagonił Spence'a do narożnika, potem pomysłowo przepachał go ramieniem do lin, a na koniec zrobił zwód i nacierającego rywala znów obrócił do obrony.
Errolowi chyb nie pasuje właśnie to, że boksuje z krokiem wstecz.
Moim zdaniem Brook po prostu solidny, (o dziwo) szybszy i wywierający presję. Też ma większe doświadczenie. Zaś Errol póki co spore rozczarowanie. Zachowuje się jakby chciał znokautować Kella 1-2 ciosami. Nie różnicuje prawie w ogóle siły ciosów.
5:3, runda w pigułce pokazująca całą walkę. Spence trafia, to Brook mu oddaje (nawet jeśli nie zawsze celnie).
Brook trafia, to Spence się cofa. Siła ciosu po stronie Anglika, jeśli dobrze się czuje to mógłby wchodzić cios na cios bo lepsze wrażenie zostawia. Runda jednak dla Spence'a, kilka czystych weszło.
Nie wiem Termi w jaki sposób naciągnąłeś tak wynik pod Spence'a.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10