Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Berto vs.J.Lopez|Porter vs.R.Garcia on spike tv
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Mozliwe ze rywalem Portera bedzie Karim Mayfield - ma dzis byc zwazony i jak bedzie wazyl do 149 lbs to zawalczy.

Garcia wyszedl zalosnie, najpierw "Porter nigdy nie spotkal kogos takiego jak ja" a teraz byl tak otyly ze nawet do wagi sie nie zblizyl Wink

Arreola nastepny aktor Smile
A jak zapowiadał, że jest już zupełnie innym zawodnikiem i chciałby być tak dojrzały jako bokser kilka lat temu. A tu przychodzi waga, a Chris się po prostu aż rozlewaBig Grin
On to nawet na siłowni chyba jakoś mocno nie pracuje,przecież Stiverne czy też czasami Perez wychodzą z brzuchem,ale przynajmniej widać u nich dużą klatę,umięśnione ręce,a u Arreoli to papka,ten tatuaż na brzuchu to sobie chyba walną żeby aż tak tego tłuszczu nie było widać.
Słabsza forma w powrocie to jedno, ale to co Arreola tutaj pokazał to jest totalny brak i treningów i diety. Tak wyglądać można tylko siedzią cały dzień przed telewizorem zajadając burgery.
Najwidoczniej dla niego brak transmisji z jego walki nie był motywacją,lecz okazją do zaniedbania formy jeszcze bardziej niż zawsze.
Panowie, bo problem jest taki, że ja nie widzę linków do tej gali Sad
Ja się chyba dzisiaj wyśpie, Wink Liczyłem na Robero Garcię, ale ten wolał się obżerać, sztywny Berto mnie nie interesuje ,
z soboty na niedzielę przed Montrealem za to zrobię sobie pieczołowite posiedzenie Smile

Może tu będzie coś odpowiedniego @Kubala. 》 http://livetv.sx/pl/eventinfo/297891_and...ito_lopez/

pół godziny przed 3.00, powinny być aktywne, ,
Porter przez KO w piątej rundzie odsyła, Bone.
Niezła bitka Arreoli z Harperem,, 76-75, 78-73, 77-74 wygrywa Arreola, , UD.
Ale występ zły, w 2,3,4, Harper wbijał czyściochy, w twarz Chrisa.
Porter wygrał pewnie, ale jakoś mnie nie zachwycił. Za dużo pudłowania i trochę błędów w defensywie.

Arreola do bólu tragiczny. Dla mnie 76-75 dla Harpera. "Nightmare" wysiadł po aktywnej 1 rundzie i obudził się dopiero w dwóch ostatnich. Taka walka z pięściarzem bez nóg i defensywy to wielki wstyd.

Fajny zwrot akcji w walce wieczoru. Lopez wygrał pierwsze cztery rundy dzięki ciosom na tułów. Berto boksował bardzo zachowawczo. W 5 rundzie ładnie już zaczęły wchodzić jaby, a w 6 Lopez dwukrotnie zaliczył dechy po prawych sierpowych. Walka została zakończona po drugim nokdaunie.
Po walce Berto - Lopez ogłoszono, że ona była o interim WBA. Nowy patent na przekręt. Jak wygra ten, co trzeba, to go ogłaszamy mistrzem świata. A jak nie, to siedzimy cicho i walka była "non title". A swoją drogą Józio Wilczyński powinien sobie dać spokój z boksowaniem. Co z tego, że ma nawet charakter i umiejętności, skoro z tą swoją szklanką nie może przetrwać 6 rund z porządnym przeciwnikiem.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie