Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Rios vs.Alvarado III
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
1. 10:9 Rios - Alvarado nieskutecznie na dystans, Rios już kilka razy się przedarł i zdaje się zranił rywala.

2. 20-18 Rios. Alvarado dostaje solidne lanie, zupełnie nie potrafi się bronić przed atakami Riosa. Pachnie czasówką na "Mile High"

3. 30-26 Rios. Alvarado liczony, mocno rozbijany, demolowany, ale dzięki nieludzkiej ambicji dalej walczy.

Koniec! Narożnik w przerwie poddał Alvarado. Słusznie, Mike dostawał solidne lanie i czasówka na nim była tylko kwestią czasu. Rios co uderzał, to wchodziło. Niestety kilka ostatnich walk odcisnęło piętno na Alvarado, widać wielki regres w jego dyspozycji. Rios na tle tak słabo dysponowanego rywala wyglądał jak młody bóg. Mike powinien powoli wieszać rękawice na kołku, szkoda zdrowia - dzisiaj jego nogi tańczyły do innej melodii niż ręce. Rios jedzie dalej.
Rios - Alvarado: Jednostronna egzekucja od 1 rundy. Alvarado wyglądał na kompletnie nieprzygotowanego i nie wiadomo, na co liczył. Poza trzymaniem i jednym ciosem poniżej pasa nawet się specjalnie nie bronił. Trudno ocenić Riosa na tle tak słabego rywala. Alvarado powinien powiesić rękawice na kołku.

Ramirez - Własow: Twarda, choć niezbyt efektowna walka dwóch solidnych bokserów. Ramirez pomyślnie "zdał egzamin" z najtrudniejszym rywalem w karierze, chociaż trochę osłabł w końcówce. Własow popełnił błąd taktyczny, wdając się w wymiany, zamiast boksować defensywnie na dystans i wykorzystać przewagę techniki. Podobnie jak z Chilembą, ładnie przegrał zamiast wygrać. Chyba trochę brakuje mu charakteru.

Lopez - Szachnazarjan: Niespodziewanie jak dla mnie walka wieczoru. Szachnazarjan zaczął znakomicie, ale chyba zlekceważył siłę ciosu rywala. W 3 rundzie zainkasował bombę w korpus, która odwróciła losy walki. Lopez pokazał się z dobrej strony i zasługuje na dalsze szanse. Szachnazarjana nie przekreślałbym pomimo niespodziewanej porażki. Ambitnie przetrwał 2 nokdauny i do końca szukał zwycięstwa w jakimś lucky punchu. To bardzo młody bokser, więc ma szansę nauczyć się na własnych błędach.
Rios - Maidana to byłaby fajna walka dla oka i w sam raz na powrót dla Chino. Alvarado to jednak jest rozbity, a nie dawno jeszcze dla nie których był faworytem z Marquezem.
Można było się spodziewać słabszej dyspozycji Alvarado, ale to już była przesada. Chyba pora kończyć.
Gadanie po walce, że nie trenował należycie to jakaś głupia wymówka. Jak można nie trenować należycie, to po co w ogóle wchodził do ringu? Najwidoczniej jest już mocno rozbity i tyle.
Kompletna deklasacja. Nie mam pojęcia co się stało z Alvarado. Od pierwszego gongu wyglądał tak, jakby w ogóle nie trenował do tej walki. Pasywny, wolny, każdy cios Riosa dochodził celu, żadnej niemal obrony. Patrząc na jego ruchy to miałem wrażenie, że oglądam powtórkę walki Cotto vs Martinez.

Ramirez vs Własow

Punktowałem 97-94 dla Ramireza.

Nie przekonał mnie Meksykanin tą walką. Dość jednostajne tempo, mało błyskotliwego boksu, choć na pewno na duży plus liczne i celne ciosy na tułów. Własow późno się zerwał do odrabiania strat, za późno.

Ramirez to wciąż młody chłopak, ale z czołówką LHW to go jeszcze nie widzę, nie wiem czy nie rozsądniejszym wyjściem byłby powrót do super średniej. Myślicie, że GRS już dziś jest gotowy na półciężką pod względem siły? Mi się wydawał dość kruchy w tej walce..
I zapałem jego mać na walkę, pierwszy raz od dłuższego czasu, Sad
Obejrzałem już sobie te potyczkę, cóż jak człowiek może się mylić, Wilder vs Stiverne,spodziewano się szybkiego końca, dostało się 12 rund,z kolei, Tutaj każdy spodziewał się 12 rundowej wojny a skończyło się wszytko na 3 rundach,.
Wszystko przez to że Alvarado już jest bardzo rozbity, Rios zrobił to co miał zrobić, od początku był bardzo agresywny,podbròdkowe wchodziły jak w masło,niezłe uniki, dobrze że poddano Alvarado bo to się mogło skończyć kolejną tragedią, .
Z Szybkimi zawodnikami Brandon nie ma większych szans co pokazał, Pacquiao,, zobaczyłbym co by pokazał z takimi Fighterami jak Prowodnikow czy Maidana,.lubi się bić to muśi się bić z zawodnikami którzy też lubią obustronne wymiany i wojne w ringu.
Dla Alvarado to początek końca jak już nie koniec, jeżeli chce jeszcze wrócić na ring, co bym mu odradzał, powinien zrobić sobie co najmniej rok przerwy, nie ulega to przeświadczeniu że z biznesu wypadł już na dobre.
Alvorado ma obecnie zupełnie inne sprawy na głowie niż boks, i dlatego tak wyglądała ta walka .
Jestem przekonany ,że gdy upora się ze swoimi problemami prawnymi [nielegalne posiadanie broni i w lutym proces sądowy] to dojdzie do czwartej potyczki z Riosem.
Oni są na siebie skazani , doskonale się znają i utrzymują ze sobą przyjazny kontakt i wiedzą ,że razem mogą jeszcze zarobić.

Jeżeli chodzi o ostatnią walkę to różnica wieku też mogła mieć znaczenie.
Chyba że Mike olał już boks zawodowy i przeniesie się na inne sztuki walki, których już wielokrotnie próbował co w jednym z wywiadów delikatnie nadmienił jego trener.

Ale ja wierzę ,że on jeszcze wróci.
Wylaczylem budzik i z tego co widze to nie ma czego zalowac.

Szkoda Alvarado, no ale jak sie nie potrafi trzymac rywala na dystans a jednoczesnie ma sie srednia szczeke to tak sie konczy.
Rekawice na kolek to jedno z najlepszych wyjsc dla niego.
WOW!Rios, rozjechal Alvardo. Praktycznie od poczatku walki poszedl jak przecinak i zaskakujaco latwo go rozbil. Dobrze Brandon wygladal, ale znowu Mike zupelnie bez formy. Zero nog, pozwolil by Rios doslownie weszedl mu na glowe. Fajna potyczka, szkoda tylko, ze tak jednostronna i krotka. Naprawde wierzylem, ze Alvardo jest stac na inteligentny boks, ale "Bam-Bam" go dzsiejszej nocy bardzo obnazyl. W takiej dyspozycji jak dzis Alvarado nie ma czego szukac z czolowka. Brandon idzie dalej. Z duza checia bym zobaczyl walke Riosa z Maidana.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie