Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Miguel Angel Garcia vs Juan Carlos Burgos
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Walka Mickey Garcia kontra Juan Carlos Burgos znalazła się w Polsce w cieniu walki Bryant Jennings kontra Artur Szpilka. Nie można jednak zapominać, że to walka o pas WBO w wadze super piórkowej będzie głównym wydarzeniem na gali w Nowym Jorku jak i głównym wydarzeniem tygodnia. Świeżo upieczony mistrz WBO w wadze super piórkowej Garcia podejmie prawowitego posiadacza tego tytułu, okradzionego w walce z Romanem Martinezem oraz skazywanego na pożarcie Meksykanina Juana Carlosa Burgosa. Moim skromnym zdaniem Burgos jest bardzo niedoceniany a kursy bukmacherskie typu 7/1 są nieporozumieniem. Garcia pozostaje faworytem ale czy stawianie Burgosa w niemal takiej samej pozycji jak rywali Kliczki nie jest przesadą? Moim zdaniem jest.

Czy Garcia zaliczy kolejne wartościowe zwycięstwo nad czołowym zawodnikiem i będzie kontynuował podbój kolejnej kategorii wagowej czy może Meksykanin sprawi niespodziankę i zatrzyma bardziej popularnego i utalentowanego przeciwnika? Na pewno będę mu kibicował ze względu na to, że ten pas się mu po prostu należy jak dwóm spośród trzech sędziów jego walki z Martinezem dożywotnia dyskwalifikacja. Zapraszam do dyskusji.
Też sądzę, że Burgos jest niedoceniony. Jest w stanie dać trudną walkę Garcii. Jeżeli okaże się, że Meksykanin jest w stanie przyjąć cios Mickeya to naprawdę możemy mieć świetną walkę. Burgos będzie bombardował korpus, składał serie uderzeń, sporo zbierał - ale jeżeli okaże się dostatecznie twardy, to druga połowa walki może okazać się naprawdę trudna dla Garcii. Powinno być naprawdę ciekawie.

Wypada stawiać na Garcię - jest w gazie. Nie skreślam jednak Burgosa. Stawiam na zwycięstwo na pkt Garcii, po dobrej walce.
No, ja zamierzam pojedynek obejrzeć, bo Garcia to jeden z ostatnich bokserów ze ścisłej czołówki, którego nie miałem okazji obejrzeć na żywo. Podchodzę do tej potyczki raczej na spokojnie (szkoda, że jest po Szpilce i wtedy już spokojny nie będę) i po prostu oczekuję dobrej walki na poziomie.

Widzę, że przewidujecie że sporo będzie zależało od wytrzymałości Burgosa - to trzymajmy kciuki, żeby to się nie skończyło zbyt szybko ; )
118-110 Garcia ale ta walka była beznadziejna. Zapowiadała się dobrze po pierwszych trzech rundach gdzie kiedy w drugiej Garcia omal nie wylądował na deskach a w trzeciej Burgos ratował się klinczem. Ale po 3 rundzie walka się skończyła. Obydwaj poczuli respekt. Nie wiem po co Burgos wyszedł do ringu skoro po trzeciej rundzie nawet nie próbował nic zrobić. Mógł zostać w narożniku skoro nie chciał już walczyć. Jestem bardzo rozczarowany jego postawą, tym bardziej po tym jaką sympatię sobie u mnie zyskał walką z Martinezem. No i z drugiej strony Garcia takimi walkami nie zostanie gwiazdą boksu co mu się tak często wróży.
119-109. Dobra walka Garcii ktory potwierdzil wielka klase. Sila, timing, szybkosc... mozna komplementowac i komplementowac. Zero podpalania sie, rozbijal rywala z ze spokojem, ale tez konsekwencja. Gamboa-Garcia? Kubanczyk na ten moment nie ma czego szukac. Zeby walczyc z takim Garcia, to forma musi byc perfekt.
Garcia to taki drugi Rigo z tym, że czegoś mu brakuje. Rigo mnie nigdy nie znudzi a Garcia dzisiaj znudził. Ciężko mi powiedzieć czego mu jeszcze brak. No i szczęka coraz bardziej podejrzana. Wszystko jest sprawiedliwie jednak rozdzielone, nie ma bokserów idealnych. Jak nie brak ciosu to szybkości, jak nie szybkości to brak szczęki i odporności. Każdy ma jakiś swój mankament. Floyd ma tylko i wyłącznie brak ciosu, który nie musi wcale wpływać na walkę. Brak szybkości czy szczęki za to wpływa już zancząco. I dlatego to Floyd jest najlepszy, jego mankament nie jest zbyt istotny.
Poszedłem spać po 7 rundzie. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jakiś pojedynek tak mnie wymęczył. Właściwie, tak jak @Krzych napisał, walka skończyła się po 3 rundzie. Burgos bał się wychylić, a Garcia kontrolował walkę jednak czuł respekt przed uderzeniem Meksykanina. Pojedynek rozczarował.
Również zasnąłem na tej walce , początek był fajny ale potem nie szło tego oglądać .
Ten Burgos po 3 rundzie był strasznie zesrany , Garcia jak poczuł uderzenie rywala to już nie ryzykował , walczył nudno i bezpiecznie aby wygrać na PKT Tongue .
119-109.
Walka strasznie nudna, ale mnie straszliwie zawiódł Burgos. Liczyłem na chłopaka, liczyłem, że sprawi kłopoty Garcii, a poza przypadkowym ciosem w drugiej rundzie nie zrobił kompletnie nic by wygrać. A Garcia? Ja bym w nim winnego takiego marnego widowiska nie szukał. Chłopak pokazał świetne przygotowanie kondycyjne. bo ganianie przez całą walkę za rywalem musiało być męczące. Burgos bawił się chyba w berka. Dla mnie Mikey po raz kolejny pokazał klasę, więcej zwz. na postawę rywala po prostu nie mógł chyba zaprezentować. Ale fakt, walka zawiodła i to na całej linii.
Jedynym plusem takiej żenującej postawy Burgosa, jest fakt, że postawiłem zwycięstwo punktowe Garcii i ono siadło Smile Ale raczej spodziewałem się wielu wymian i efektownych akcji, a nie zabawy w berka.
Na papierze emocjonująca walka, ale Burgos po 3. rundzie wszedł w "survival mode" i było nudno, chociaż bardzo lubię boks Mikeya, więc oglądało mi się to całkiem znośnie. Historia podobna do walki Rigo z Agbeko, nie ma co winić zwycięzców za taki a nie inny obraz walki.
Mam nadzieję, że Garcia będzie prowadził swoją karierę rozsądnie i Arum nie przekona go do jakichś skoków w górę, bo to się skończy źle. Jakiś czas temu ironizowałem, że skoro TR kończą się półśredni to za chwilę wyciągną Mikeya dla Pacquiao... okazuje się, że naprawdę takie chore pomysły się pojawiają.

Gamboa jako przeciwnik - spoko, Mikey jest dla mnie dość wyraźnym faworytem w takiej walce. Chciałbym go też zobaczyć np. z Barthelemym.
Stron: 1 2
Przekierowanie