Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Rock
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Smutne informacje zza oceanu. W wieku 52 lat zmarł Chris Cornell, wokalista takich kapel jak Soundgarden, Audioslave, Temple of Dog, czy też autor kilku solowych albumów.



Z Cornellem mam ten problem, że kiedyś mocno jarałem się Soundgarden i Audioslave, ale z czasem zespoły te przestały mnie kręcić. Pomijając jednak własne upodobania, tak trzeba mu oddać, że był ważnym muzykiem, który stał na pierwszym planie ostatniego poważnego podrygu rocka pt. Grunge. Soundgarden był uznawany za jeden z najciężej grających składów reprezentujących ten gatunek, a w swojej twórczości odwoływali się do stylistki takich klasyków, jak chociażby Black Sabbath, za sprawą nisko strojonych gitar. Warto też wspomnieć o całkiem zgrabnym krążku super grupy Temple of the Dog (któż tam nie grał!), który jeszcze nie tak dawno temu przesłuchałem z niemałą frajdą. XXI wiek dla Cornella stał pod znakiem projektu Audioslave (nagrali kilka świetnych piosenek, aczkolwiek ich płyty były dosyć rozczarowujące i nierówne) oraz solowych dokonań (choć niestety te zahaczyły o mielizny mało oryginalnego pop - rocka). Szczególnie Audioslave szerzej zaistniało w eterze, szturmując listy przebojów takimi kawałkami, jak "Like a Stone", czy "Show Me How to Live", do których zresztą mam nie małą słabość.

Szkoda faceta. Dosyć szybko odszedł uszczuplając i tak już przetrzebiony panteon grungeowych sław.
Od Cornella zacząłem się w ogóle interesować muzyką. W zasadzie nie od Cornella, a od Rage Against the Machine, z którego akurat odchodził wokalista. Ale zamiast niego przyszedł Cornell - bóg wokalu. Wtedy kompletnie utonąłem w jego twórczości. Nie liczę oczywiście płyty nagranej wspólnie z Cymbałandem. Pamiętam jak bardzo byłem rozczarowany, kiedy odwołał swój koncert w Spodku w 2007 r. Na szczęście przyjechał do Oświęcimia w 2014 r. z reaktywowanym Soundgarden. Cóż, say hello to heaven...



Chester Bennington, wokalista Linkin Park, popełnił samobójstwo - informują brytyjskie media powołując się na informacje
amerykańskiego portalu TMZ.

http://www.rmf24.pl/kultura/news-chester...Id,2419554
Nie rozumiem takich newsów. Szok.
Szok to mało powiedziane, depresja to jednak okropna choroba.
A niektórzy nadal nie rozumieją jak depresja potrafi wpływać na człowieka.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie