Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Pacquiao vs Rios
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Pacquiao mnie pozytywnie zaskoczył w czwartej walce z Marquezem. Niby spektakularnie przegrał, ale kontrolował pojedynek. Sądzę, że coś jeszcze zostało ze starego Manny;ego i rozprawi się z Brandonem bez większych problemów.
Stary Many już nie wróci, ale nawet słabo przygotowany Pacman daje radę jednowymiarowemu Riosowi.
Stary Manny raczej nie, ale połowa tego wojownika mi wystarczy, by cieszyć się jego walkami.
Wątpię, aby po walce z Marquezem Pacman był na tyle definitywnie skończony, żeby to przegrać...Zleje Riosa jak dzieciaka. Rios fajnie i widowiskowo walczy ale ze ścisłą czołówką dostaje lanie, taka prawda. Jakoś mi się to z Gattim kojarzy, podobny typ.
Wielki powrot najlepszego boksera ostatnich dziesieciu lat! Czas na powrot Pakmana na szczyt p4p!

No, a tak juz bez subiektywnych emocji to Pakman rozjedzie tego Riosa jak juniora.
Tia, jak tu byc obiektywnym...
Jak Riosowi wejdzie jakis cios marzen i wygra przez KO to to bedzie kosmos. Rios - niezly ale tylko niezly nagle awansuje do scislej czolowki, a Pakman zaliczy trzecia z rzedu pechowa porazke. No ilez mozna.

Mam gleboka nadzieje i ufnosc ze Manny skonczy to przed czasem, w pieknym stylu. Potem okaze wyzszosc nad Bradleyem a Money przestanie uciekac. No, to zem sobie pomarzyl ; )

Pakman KO w pierwszej polowie walki.
Tak jak pisałem dawniej tak i dziś. Manny ten pojedynek wygra, będzie szybszy, bardziej agresywny i skuteczniejszy. Jedyne co może dawać do myślenia to jak wypadnie po długiej przerwie od walki z JMM. Rios to twardy chłopak z sercem do boksu ale nie aż tak wysoki poziom by skończyć karierę Pacquiao. Manny TKO do 8 rundy.
Dla mnie Manny to trochę zagadka. Czy Pacman jest w stanie wrócić na szczyt? Mam wątpliwości, ale w jego przypadku niczego wykluczyć nie można. Walka z Riosem wiele nam wyjaśni.
Ale jakie Ty masz wątpliwości?: >
Jak na głównej napisano w którymś artykule: jedyny, który przebolał ten nokaut to właśnie Pakman. To nie jest koleś, który coś wyolbrzymia czy ściemnia przed pojedynkami. Do tego ma już trochę lat na karku, doświadczenie ogromne - radzi sobie w takich sytuacjach. Jest ekstremalnie dojrzały i poukładany... Floyd może by złapał deprechę jakby został znokautowany (choć to bardziej zdezaktualizowanie tego zera po stronie porażek), ale gdzie tam Manny. Manny dostał w trąbę, ocucił się, pomyślał, poszedł na salę, walnął parę razy w worek, przekonał się że kocha boks, a boks kocha jego i zasuwa dalej.

Ja jestem absolutnie spokojny, niespodzianek wykluczyć nie można ale wątpie by Manny był jakiś spięty, zdenerwowany czy zdekoncentrowany (bo nie wiem jakimi innymi cechami określać fakt, że "się nie pozbierał").
@Gogolius
Mam wątpliwości czy Manny zdoła znów stać się królem. Po prostu. Jeśli zwycięży w najbliższym pojedynku, to przyjdzie pora na kolejny. Skoro Mannego pokonał Marquez, który później przegrał z Bradleyem to wątpliwości się rodzą.
Marquezowi siadł jeden ultra-cios, raz na 4 walki... takie rzeczy się zdarzają. Statystycznie kiedyś musiał paść. Statystycznie to jest szansa że Floyd znokautuje Pacquaio.
Manny zaliczył owy pechowy nokaut + kontrowersyjną decyzję - a Ty go traktujesz jakby przegrał wysoko dwie porażki z rzędu z jakimiś przeciętniakami : )
Więcej wiary!
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie