Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Grzegorz Proksa vs Sergio Mora
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jak informują : strona sergiomora.net, profil Proksy na FB i serwis boxrec.com 28 czerwca w Jacksonville na Florydzie powróci na ring nasz Grzegorz Proksa. Jego przecwinikiem będzie były mistrz świata i zwycięzca pierwszej edycji The Contender Latin Snake - Sergio Mora.
[Obrazek: Sergio-Mora-v-Peter-Manfredo-Jr-2005_934523.jpg]
Dla jednego i drugiego będzie to szansa powrotu na właściwe tory. W ostatnich pojedynkach Mora dwukrotnie przegrywał na punkty z Brianem Verą. To dobry zawodnik z bardzo szybkimi rękami ale z watą w pięściach. W swoim prime niszczył rywali właśnie masą ciosów i aktywnością. Jego znak firmowy to wyprowadzanie kilkunastu ciosów w serii w półdystansie a nawet zwarciu. Potrafi też przyjąć cios. Dobrze boksuje przy linach. Charakterny zawodnik z ciekawą przeszłością ale już nic więcej raczej nie osiągnie. Dla Proksy rywal idealny - szanowany z nazwiskiem i popularny w USA. W oczy rzucać się będzie różnica wzrostu i zasięgu. Mora ma długie ręce i jest prawie 10 cm wyższy od Polaka.
Dla Proksy może to być duży krok w kierunku szansy walki o mistrzostwo świata IBF. 17 sierpnia o pas tej federacji zawalczą Daniel Geale i Darren Barker. Promotor pierwszego Gary Shaw współorganizował pojedynek Proksa vs Gołovkin zaś Eddie Hearn promujący Barkera jest współpromotorem Proksy... Grzegorz może szybko dostac kolejną szansę na tytuł przy tych sprzyjających okolicznościach. Jak widzicie ten pojedynek?
Jeśli Proksa nie pozbierał się po walce z GGG to będzie to bardzo ciężka walka dla niego, ale jeśli chce walczyć z Gealem to musi wygrać i najlepiej pewnie.

Chciałbym żeby Grzesiek wygrał tą i jeszcze kilka innych cennych walk zanim znowu rzuci się na pas.
To będzie super walka! Mora nie ma mocnego ciosu więc Grześka nie znokautuje, za to Grzesiek ma czym uderzyć, może być ciekawie. Mora to zawodnik zadający bardzo dużo ciosów. To będzie niesamowita walka.
Najlepszy Mora jakiego widziałem to był ten z pierwszej walki z Manfredo w finale Contendera. Śliski, szybki, sprytny i zaskakujący rywala raz za razem. W rewanżu dostał lanie ale sędziowie mu pomogli. Później w walce z Forrestem zdobył pas MŚ ale nie zachwycił mnie ani w pierwszym ani drugim pojedynku. Remis z Mosleyem po nudnej walce i te dwie porażki z Verą w moim odczuciu stawiają w roli faworyta Proksę lecz dla Snake'a to może być ostatnia szansa by zaistnieć w rankingach także powinien się dobrze przygotować. Spodziewam się otwartej wojny z masą ciosów i KO na Morze w okolicach 9 rundy.
To będzie dla Grzegorza walka o być albo nie być w czołówce wagi średniej. Jeśli wygra to otwierają się przed nim nowe możliwości i być może szansa walki o tytuł IBF z Gealem. Porażka będzie niestety oznaczać koniec marzeń o największych tytułach i Super-G pozostanie rola co najwyżej ekskluzywnego journeymana. Mora to wciąż spore nazwisko w USA. Walki z Forrestem czy Mosleyem były bardzo głośne. Ostatnio nie wiedzie mu się, ale ciągle jest to bardzo niebezpieczny rywal. Patrząc na style obydwu pięściarzy nudy na pewno nie będzie, ba jestem przekonany, że obejrzymy walkę nie gorszą od Jones vs Lebiediew czy Bradley vs Prowodnikow. Mam nadzieję tylko, że przygotowania będą solidne i najlepiej w Stanach Zjednoczonych, a nie wszystko na wariackich papierach jak z Gołowkinem. WAR GRZESIU !
Cytat:Patrząc na style obydwu pięściarzy nudy na pewno nie będzie, ba jestem przekonany, że obejrzymy walkę nie gorszą od Jones vs Lebiediew czy Bradley vs Prowodnikow

Ja też wyczuwam wojnę i krew na ringu. Obaj prezentują dobry, ciekawy, agresywny styl, zadają dużo ciosów.
Stawiam na Proksę, w końcu to utalentowany Polak, ale obawiam się tego pojedynku. Od walki z Sylvestrem nie zachwycił. Dwie walki z Hope'm, choć "wygrane", pokazały braki Grześka, walka z GGG tylko je potwierdziły. Jednak mnie osobiście najbardziej martwią ciężkie przeprawy z panami Rudolfem Vargą i Norbertem Szekeresem. Klasowy zawodnik powinien zmiażdżyć obu tych zawodników, i o ile jeszcze z Vargą było jako tako, tak z Szekeresem była masakra, Proksa był wolny, przewidywalny, mało agresywny. Ale ja staram się zrzucać to na karb takiego a nie innego przygotowania do takiego pojedynku z journeymanem. Oby tak było! Obym się nie przeliczył kolejny raz!
O ile Proksa porządnie się przygotuje, to Mora jest jak najbardziej w jego zasięgu. Strasznie żałuję, że Grzesiek nie skupia się tylko na boksie i zajmuje się wieloma rzeczami na raz. Ma niesamowity potencjał i genialnie się go ogląda w ringu. Ten pojedynek na pewno nie będzie nudny, może być konkretna wojna. Oby tak było.
Cytat:O ile Proksa porządnie się przygotuje, to Mora jest jak najbardziej w jego zasięgu.

Powiem więcej, Proksa będzie zdecydowanym faworytem. Ale głowy nie dam, że Proksa wyjdzie dobrze przygotowany. Boję się, że znów jakieś bankowe odcinki będą ważniejsze od boksu.
Wojna będzie na pewnoSmile
Powiem Wam, że im bliżej walki tym trudniej wskazać faworyta. W zasadzie nie ma tu faworyta, liczę na to, że Grzesiek da dobrą walkę i.....wygra.
Słusznie zauważyliście, że bardzo istotne będzie odpowiednie przygotowanie się do tego pojedynku.
Wchodzą ok 3:00 do ringu?
Proksa jutro bije się o swoją przyszłość w tym biznesie.
Jak wygra będzie znów blisko walki o pas i fajnych pieniędzy. Jak przegra.. Kolejnej szansy może już nie być. Grzegorz za walki z Hope'm, Sylvestrem czy Golovkinem kokosów z ringu raczej nie podniósł a Mora za sam Contender dostał milion dolarów a był też mistrzem świata i z Mosleyem też za frytki się nie bił. Mam nadzieję że kasa to też będzie czynnik motywacyjny dla Proksy. Bo musi to wygrać.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie