Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Grzegorz Proksa vs Sergio Mora
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Kurczę szkoda, walki nie oglądałem, ale z tego co czytam to było słabo. Teraz pytanie co dalej z Proksa? Powalczy o coś w boksie, czy już będzie takim zapełniaczem gal. Raczej trzeba go wykreślić z listy przyszłych polskich mistrzów świata. Jak zauważył Pakman Proksa z walki na walkę walczy gorzej, moje straszne wątpliwości wzbudziła walka z Fazekasem. Bo jak pretendent do MŚ może go szybko nie poskładać, i jak może złamać w takim pojedynku rękę? Też byłem zachwycony po walce z Sylvestrem, ale to był chyba ostatni zachwyt nad Grześkiem w życiu, to już inny bokser. Szkoda...
Mora to kawał solidnego pięściarza ale marząc o pasach to trzeba go ograć. Proksa już nas niczym nie zachwyci.
Proksa jednowymiarowy i bez pomysłu. Dwie akcje na krzyż - lewy bezpośredni z doskoku i prawy cep - to trochę za mało nawet na szeroką czołówkę średniej. Brak ciosów na korpus, które mogłyby spowolnić przeciwnika, brak jabu, brak półdystansu. Po prostu słabo. Wyszły też braki doświadczenia, Mora w zwarciu był zdecydowanie lepszy od Grzegorza. Trudno pisać mi o pozytywach. Spodziewałem się wyrównanej walki, a skończyło się jak dla mnie dosyć jednostronnie. Mora wziął Proksę do szkoły.

Wyszło sporo braków Grzegorza:
1. Za dużo walk z bumami utwierdziło go w przekonaniu, że każdego rywala można załatwić lewym bezpośrednim i prawym cepem. Nie ma w jego boksie sprytu i kombinowania. Zbyt prosty boks.
2. Brak mocnego promotora - gdyby dostawał wcześniej mocniejszych rywali, to nabrałby większego doświadczenia.
3. Dziwne podejście treningowe - niestety utalentowany zawodnik musi non stop szlifować swój talent 24/7. U Proksy rozwój zatrzymał się dosyć dawno temu.
4. Przestarzałe podejście do przygotowania fizycznego - W półśredniej Proksa ze swoimi warunkami nie byłby gigantem, a co dopiero w średniej.

Co teraz? Proksa to zawodnik maksymalnie na EBU. Widziałbym go walczącego w PL na galach Wojaka, lub Babilona. Zdobyłby szerszą publiczność, podpompował ranking i jeszcze zawalczył o wspomniane EBU. Bo jak na razie mocne walki oddaliły się od Proksy bardzo znacznie. Jak nie może być bohaterem na scenie światowej, to niech chociaż zostanie "local hero". Proksa to utalentowany zawodnik, ale jego talent dawno temu zatrzymał się w miejscu. Teraz prezentuje się jak średniak.

Mora za to wypadł bardzo pozytywnie. Był nieuchwytny i precyzyjny, pokazał że jest niedocenionym obecnie pięściarzem. Po prostu walczył jak profesor. Myślę, że stać go na dobre występy przeciwko najlepszym w średniej. Na pewno obejrzę jego następną walkę/
Walka:


Gołota, Diablo, Szpilka, Adamek mają zawsze furtkę otwartą w Polsce na dużą kasę - duża walka o krajowy prymat. Proksa takiej opcji nie ma.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie