Ankieta: Wg mnie największe szanse na pokonanie braci ma
Tyson Fury
Deontey Wilder
Bermane Stiverne
Chris Arreola
David Price
Tomasz Adamek
Alexander Povietkin
Kubrat Pulev
Denis Boycow
ktoś inny
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kadencja Braci trwa...
15-11-2012, 02:21 PM
Post: #21
RE: Kadencja Braci trwa...
Obecna waga ciężka przypomina mi rządy Kim Dzong Ila w Korei Północnej. Oczywiście nie ma nic wspólnego z krwawym ksenofobicznym reżimem lecz ma dwóch cesarzy którzy potrafią surowo karać za próbe naruszenia ich władzy...Bracia Władymir i Vitalij Kliczko juz od wielu lat pokazują kolejnym śmiałkom,że władzy nie oddadzą i póki sami nie zrezygnują pozbawić ich panowania nie sposób...

Starszy z braci Vitalij ostatni raz gorycz porażki poczuł dziewięć lat temu,młodszy Władymir lat temu osiem. Od tamtej pory nikt nie potrafi znaleźć sposobu na inteligentnych,silnych i zabójczo skutecznych Ukraińców. Obecni pretendenci w najcięższej kategorii dzielą się na dwie kategorie: tych którzy dużo mówią o tym czego to by z braćmi w ringu nie zrobili oraz na tych którzy autentycznie stawiaja im czoła z często opłakanym skutkiem. Ostatnim który ośmielił się podnieść rękę nad koronę jednego z braci był nasz Mariusz Wach. Starał się,szedł do przodu,nie płakał w rogu jak Mormeck i nie uciekał jak Haye lecz poza charakterem,odpornością na ciosy i wolą walki nie pokazał praktycznie nic więcej. Zabrakło mu przede wszystkim techniki,szybkości,doświadczenia-tego co w ringu najważniejsze.
Tyson Fury,David Price,Deontey Wilder-trójka tych którzy wymieniani są w ścisłym gronie tych którzy mają skutecznie pozbawić braci pasów. Każdy z nich ma świetne warunki fizyczne,duże perspektywy i talent pozwalający myśleć o wielkich rzeczach. Za kilka lat...
Poza wymienionymi atutami tej trójki łączy ich jeszcze coś niekoniecznie pozytywnego,mianowicie-żaden z nich z kimś takim jak bracia nie walczył,powiem więcej nie walczyli nawet z kimś zbliżonym poziomem do Ukraińców. Nie walczyli z kimś takim bo dziś w wadze ciężkiej kogoś takiego nie ma. W latach 90 tych aż roiło się od wielkich mistrzów i wspaniałych pretendentów. Wówczas walka pomiędzy zawodnikami nawet z top 20 miała sens,była solidnym sprawdzianem przed mistrzami ponieważ różnice między nimi nie były tak duże jak dziś pomiędzy braćmi i resztą stawki. Dziś każdy pretendent nieważne czy to Adamek,Price,Fury czy Wilder stając do walki z braćmi przeżywa lub dopiero przeżyje szok. Tomasz Adamek walczył z cenionymi zawodnikami królewskiej kategorii jak Estrada czy Arreola. Wygrane z tymi zawodnikami oraz grupą słabszych bokserów dały mu okazję zmierzenia swoich sił z Vitalijem Kliczko w walce o pas WBC. I jak się to skończyło? Adamek który na tle Arreoli,Granta czy Gołoty imponował szybkością,luzem,sprytem w walce z Vitalijem był po prostu bezradny,słaby zwyczajnie zszokowany i pozbawiony jakiegokolwiek planu. Tak mocnych ciosów i tak doświadczonego,wielkiego i zarazem sprytnego rywala jeszcze w ringu nie widział za co zapłacił 10 rundowym łomotem. To samo spotka Price'a,Fury'ego to samo spotkało Wacha,Mormecka,Thompsona,Petera itd Żaden z obecnych pretendentów nie ma szans na równą rywalizację z braćmi ze szczególnym wskazaniem na młodszego Władimira który przypomina rzymskiego gladiatora. Starszy Vitalij skupia się również na polityce przez co losy jego dalszej kariery nie są dziś znane choć zapewne jedna lub dwie walki jeszcze przed nim. Cały plan wymienionych pretendentów legnie w gruzach po kilku minutach walki z którymś z dominujących braci. Bracia skrzętnie wykorzystują fakt iż są zdecydowanie najsilniejsi w obecnej wadze ciężkiej już na początku swoich walk. Tomasz Adamek czy Mariusz Wach już w pierwszej rundzie swoich pojedynków przyjęli silne ciosy które dały im do myślenia i sprowadziły na ziemię. Jedyny sposób na przerwanie tej ukraińskiej hegemonii to jak dla mnie walki czołowych pretendentów między sobą. Myślę,że gdyby Mariusz Wach przed walką z Władymirem miał okazję walczyć z Mitchellem czy Price'm to walka z Kliczką mogłąby miec inny przebieg...To samo dotyczy Adamka. Gdyby zamiast pojedynków z Maddalone'm czy McBride'm które nic nie dały Tomaszowi poza podbiciem miejsca w rankingu zorganizowanu mu walki z Fury'm czy Pulevem to walka z Vitalijem nie musiałaby mieć tak jednostronnego przebiegu. Tak więc pretendenci jeśli chcecie mieć szansę nie tylko na zarobek lecz także na zdobycie pasów mistrzowskich to odpuśćcie sobie walki z bokserami klasy Maddalone'a,Harrisona,Skeltona czy Manswella. Walczcie tylko ze ścisłą czołówką bo tylko to może Was w jakimś stopniu przygotować na walkę z Kliczkami. W przeciwnym razie czeka Was srogie lanie i deklasacja...O ile w końcu sie zdecydujecie na walkę z braćmi. Tylko rywalizacja na równym poziomie może podnosić Wasze umiejętności. Piłkarska reprezentacja Polski nie przygotuje się solidnie do meczu z Brazylią jeśli za sparingpartnerów będzie miała San marino czy Maltę...
Dopóki tacy bokserzy jak Adamek,Price,Fury,Wilder będą obijąc bokserów wypalonych,porozbijanych lub z 15 porażkami w rekordzie to wszelkie próby wejścia na tron wagi ciężkiej można kwitować jedynie śmiechem.

[Obrazek: Wladimir-Klitschko-warm-up-100908R300.jpg#.UKMrgWfwWm4]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
15-11-2012, 03:34 PM
Post: #22
RE: Kadencja Braci trwa...
Ja mam tylko jedno pytanie. Dlaczego przy walce z Byrdem nie było podliczenia kart punktowych ?

Edit:

Oczywiście chodzi mi o walkę Vitalija z Byrdem.
Odpowiedz cytując ten post
15-11-2012, 09:25 PM
Post: #23
RE: Kadencja Braci trwa...
Podliczenie było.

Po 9 rundach

83-88
82-89
83-88

Oczywiście na korzyść Kliczki. A że się Witalij wycofał z walki (nie wyszedł do 10. rundy), no to przegrał.

[Obrazek: g.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-11-2012, 01:20 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-11-2012 01:20 PM przez PeterManfredo.)
Post: #24
RE: Kadencja Braci trwa...
Johnathon Banks ten który rozbije braterski układ?? Ciekawie się zapowiada,myślę,że do Vitalija Banks by wyszedł zaś do Władymira? Nie chciałbym tego oglądać. Pojedynek przyjaciół to raczej nie to czego chcemy od boksu

[Obrazek: Wladimir-Klitschko-warm-up-100908R300.jpg#.UKMrgWfwWm4]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-11-2012, 01:43 PM
Post: #25
RE: Kadencja Braci trwa...
Banks nie miał by szans ani z Vitem ani tym bardziej z Władem
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20-11-2012, 05:19 PM
Post: #26
RE: Kadencja Braci trwa...
(18-11-2012 01:43 PM)dariusz222 napisał(a):  Banks nie miał by szans ani z Vitem ani tym bardziej z Władem
Oj tyle to oczywiste.

Osobiście nie doceniałem Banksa. A to nie jest taki zły bokser. Do Powietkina mógłby wyjść i dać równa walką, czy zwycięską, to inna sprawa, w Rosji byłoby ciężko.

Sądzę, że z Witalijem Banks też nie będzie walczył.

[Obrazek: g.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20-11-2012, 05:24 PM
Post: #27
RE: Kadencja Braci trwa...
Banks to zwykły średniak... to Mitchell był przeceniany. Jeżeli Sasza przygotowałby się do walki z Banksem na prawdę dobrze to myślę, że usadziłby Jonathana na tyłku. Chciałbym zobaczyć jego walkę z Cunninghamem albo Adamkiem. Ciekawe czy Tomek i tym razem wygrałby przez nokaut.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-12-2012, 07:50 PM
Post: #28
RE: Kadencja Braci trwa...
Rywale Kliczków to BUMY.Największe w historii.Każdy Wielki mistrz z innej epoki walczył z bumami,ale nie w takiej ilości jak Kliczki.
Wiele razy czytam że Kliczki pokonali by np Formana ,Aliego Fraziera ,Holmsa i Tysona a sie pytam skąd takie wnioski ? skoro oni nawet nie pokonali rywala klasy Morrisona,Mavrovicia Ruddocka czy Franka Bruno
Siostry K dostawali w ciery od bokserów którzy w latach 90 byli bumami i przeciętniakami : Purity,Brewster ,Sander i zawodnikami wagi średniej;Byrd
.Żaden wielki mistrz nie miał takich wpadek i porażek z karłami.Bacia Kliczko pokonują rywali,którzy nie mają NIC wspólnego z czołówką lat 90. Żaden rywal Kliczków nie był ani wirtuozem technicznym ani potworem ala Foreman .
Bracia Kliczko to pogromcy : półciężkich ,cruserów ,świniopasów ;Peter ,Gomez ,Thompson (zaczął trenować w wieku 27 lat)i wraków Mercer,Briggs ,Hide ,Schulz
Dla obydwóch nie ma miejsca w TOP 10 All Time

[Obrazek: joe-louis-photo-01.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-12-2012, 09:19 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-12-2012 09:24 PM przez RoyJonesJr.)
Post: #29
RE: Kadencja Braci trwa...
(05-12-2012 07:50 PM)pyra90 napisał(a):  Rywale Kliczków to BUMY.Największe w historii.Każdy Wielki mistrz z innej epoki walczył z bumami,ale nie w takiej ilości jak Kliczki.
Wiele razy czytam że Kliczki pokonali by np Formana ,Aliego Fraziera ,Holmsa i Tysona a sie pytam skąd takie wnioski ? skoro oni nawet nie pokonali rywala klasy Morrisona,Mavrovicia Ruddocka czy Franka Bruno
Siostry K dostawali w ciery od bokserów którzy w latach 90 byli bumami i przeciętniakami : Purity,Brewster ,Sander i zawodnikami wagi średniej;Byrd
.Żaden wielki mistrz nie miał takich wpadek i porażek z karłami.Bacia Kliczko pokonują rywali,którzy nie mają NIC wspólnego z czołówką lat 90. Żaden rywal Kliczków nie był ani wirtuozem technicznym ani potworem ala Foreman .
Bracia Kliczko to pogromcy : półciężkich ,cruserów ,świniopasów ;Peter ,Gomez ,Thompson (zaczął trenować w wieku 27 lat)i wraków Mercer,Briggs ,Hide ,Schulz
Dla obydwóch nie ma miejsca w TOP 10 All Time

wpadłeś na forum bo w komentarzach zostałes pojechany po przerwie obecności? Big Grin
zgrywam sie.
w tym co mówiszisz jest troche racji . ostatni rywale Braci poziomem nie zaskakują .
Jeżeli chodzi o Włada to przeciwnicy typu : niewiadomo skąd Wach <to taka wersja Charra tylko dla innego brata bo niewadomo skąd się wziął.> Thompson który został wcześniej obity czy Mormeck który bal sie wyprowadzić cios to naprawdę żenada. Jedynie za co moge pochwalić Włada to walka Hayem chociaż emocje nie były jakie powinny być przed którym był rozbity Peter ale przed samym Nigerysjkim koszmarem byli w miare odpowiadający dobrzy rywale Smile Typi Czagajew czy Chambers. ale pare ładnych lat minęło.
Ale złego zdania o starszym nie powiem. Bo jego 5ostatnich walk do najgorszych bym nie zaliczył . od początku.

Twardy Briggs który mimo nie zaciekawej postawy po samą wypłate nie przyszedł bo 12przetrwał dzielnie.

Gorąco zapowiadająca sie walka która wróżyła i koniec Vitowi bo nadchodził bardzo odchudzony Solis uważany za najgorętszego prospekta z Kuby kraju amtorskiego boksu. walka skończyła sie w przykry i nieszczęscliwy sposób bo nikt nie wie jakby to sie dalej potoczyło. ale cóż.. nie ma co gdybać.

Uważany za jedno z niewielu zagrożeń dla Kliczków również podobne emocjonujące zapowiedzi bo nikt inny nie był brany pod uwage tak jak nasz góral który mimo zapowiedzi nie zagroźił Vitowi. nie ma co oszukiwać ale Adamek do czasu porażki był właśnie jednym z tych którzy mogli namieszac. a naród wierzył i miał nadzieje. bokser.org w komentarzach płonęło na pare tygodni przed walka. był szum. dziś Tomka juz nikt nie lubi.

Po łatwej wygranej z Tomkiem i dziwnym zakonczniem walki z Solisem czas na Chisore. Postawa Chisory idealna . dużo lepsza od pozostałych rywali. cały czas w natarciu . Tylko rączki miał za krótkie i przeważnie bił w powietrze jednak zmuszał Vita do ciągłego cofania się. jednak uległ bo w tej walce zadecydowały gabaryty.

po walce z Dereckiem czas na Charra który wyskoczył jak Wachu z konopii na walke o pas. ten śmieszny Charr naprawdę wieżył w swoje zwycięstwo i przynajmniej w ringu nie zachowywał sie jak pajac. tak sądze


Wniosek . Rywale Włada - Do Bani
Rywale Vita - Najwyższy możliwy poziom.

jedynym możliwym zagrożeniem dla obu pozostaje Haye. nikt inny.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-12-2012, 09:30 PM
Post: #30
RE: Kadencja Braci trwa...
W pewnym okresie na zawodowym ringu wagi ciężkiej królowało 3 znanych bokserów
Muhammad Ali Joe Frazier George Foreman
Muhammad Ali-Joe Frazier- 3 walki
Muhammad Ali-George Foreman-1 walka
Joe Frazier-George Foreman -2 walki

Razem 6 walk
Potem nastała era także 3 wielkich ciężkich:
Lennox Lewis, Evander Holyfield, Mike Tyson
Lennox Lewis-Evander Holyfield – 2 walki
Lennox Lewis-Mike Tyson-1 walka
Evander Holyfield-Mike Tyson – 2 walki-
Razem 5 walk
A ponadto
Evander Holyfield- George Foreman -1 walka
Razem 12 walk
A jak wygląda to obecnie proszę sobie przeanalizować.
Unikanie walk to stały element dzisiejszych ciężkich.
Dlatego Ci mistrzowie świata są nieprzekonywujący
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości