Ranking najbardziej utalentowanych polskich prospektów boksu zawodowego

[Polak18]

Obecnie w polskim boksie zawodowym najbardziej znaczącymi nazwiskami są z pewnością były dwukrotny mistrz świata w wadze półciężkiej federacji WBC oraz juniorcięzkiej federacji IBF,dziś zaś czołowy ciężki Tomasz Adamek oraz mocno krytykowany za swój niezbyt widowiskowy styl walki,który polega na tzw"polowaniu na jeden cios" zza podwójnej gardy posiadacz pasa mistrzowskiego federacji WBC w wadze juniorciężkiej Krzysztof Włodarczyk.Oprócz nich w niedalekiej przyszłości o pasy mistrzowskie powalczą Mariusz Wach,Paweł Kołodziej czy Dawid Kostecki

Jednak oprócz tych utytułowanych zawodników,bądź tych dobijających się do czołówki światowej mamy również kilku "gorących"prospektów,którzy w przyszłości mogą dać nam wiele emocji.Poniżej przedstawiam subiektywny ranking najbardziej utalentowanych polskich prospektów.

1.Grzegorz Proksa-najwyższa lokata przypadła byłemu już niestety mistrzowi Europy w wadze średniej(stracił go 17 marca w walce z Kerrym Hope'm,rewanż tych pięściarzy został wyznaczony na 7 lipca w Motorpoint Arena,czyli miejscu gdzie miała miejsce ich pierwsza potyczka).Po zwycięstwie 1 października 2011 roku nad byłym mistrzem świata Sebastianem Sylvestrem i wywalczeniu pasa EBU wydawać się mogło,że walka o mistrzostwo świata jest już tylko formalnością dla pięściarza z Węgierskiej Górki.Niestety rzeczywistość okazała się brutalna i nieprzygotowany odpowiednio Proksa,który wyszedł do walki bez trenera Fiodora Łapina,odpowiedzialnego za przygotowanie polskiego pięściarza dodatkowo nabawiwszy się kontuzji łuku brwiowego w czasie walki musiał uznać wyższość ,skazywanego na porażkę Walijczyka i przegrał na punkty po 12 zaciętych rundach stosunkiem głosu 2 do remisu.Niemniej jednak niekonwencjonalny styl Proksy,który bazuje na balansie,szybkości,odchyleniach,nie zasłaniając się gardą przypominający nieco styl legendarnego Roya Jonesa Jr,w połączeniu z mocnym ciosem i odwrotną pozycją będzie sprawiał problemy każdemu pięściarzowi z czołówki wagi średniej .

2.Mateusz Masternak-trenowany przez Andrzeja Gmitruka,byłego już trenera Tomasza Adamka "Master" jest nowym nabytkiem niemieckiej stajni Sauerlanda.Pięściarz pochodzący z Iwanisk koło Ostrowca Świętokrzyskiego,a mieszkający we Wrocławiu, walczący w kategorii junior cięzkiej dobija się pomału do czołówki światowej.Widowiskowy styl Masternaka,który łączy w sobie elementy boksu Tomasza Adamka i Witalija Kliczki,w połączeniu z mocnym ciosem,dobrą pracą nóg i odpowiednią promocją sprawią,że już wkrótce Mateusz Masternak będzie gwiazdą swojej kategorii wagowej na arenie międzynarodowej.

3.Krzysztof Głowacki- Pierwszy raz widziałem tego pieściarza w walce z Levanem Jomardashvilim 2 kwietnia 2010 roku na gali Włodarczyk vs Palacios i od razu jego boks przypadł mi do gustu.Myślący w ringu,mańkut,umiejętnie obijający tułów przeciwnika z mocnym ciosem to zawodnik bardzo niedoceniany i niezbyt promowany w grupie Andrzeja Wasilewskiego,a szkoda,bo potencjał ma.(waga junior ciężka)

4.Krzysztof Zimnoch- walczący w kategorii ciężkiej Zimnoch swego czasu upatrywany był jako wielka nadzieja polskiego boksu.W karierze amatorskiej pokonał m.in amerykańskiego brązowego medalistę olimpijskiego Deontaya Wildera,co było sporą sensacją,czy też lansowanego na "przyszłego mistrza wagi cięzkiej" Artura Szpilkę.Obecnie boksujący w grupie Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera 12 round Knockout Promotions Zimnoch swoją karierę zaczynał w Staanch Zjednoczonych pod okiem Sama Colony,jednak z niezrozumiałych przyczyn wrócił do Polski podpisał kontrakt z grupami Babilon Promotions oraz 12 round Knockout Promotions,po czym jego kariera przystopowała,a on sam boksuje od wielkiego dzwonu,w charakterze zmiennika,gdy wypada jakaś walka z danej gali wówczas umieszczany jest tam Krzysiek.Szkoda,że tak to się toczy,bo to kolejny zawodnik,którego talent jest marnotrawiony z niezrozumiałych przyczyn.

5.Artur Szpilka-promowany przez media jako "przyszły mistrz wagi ciężkiej" Szpilka w zeszłym roku opuścił zakład karny i wrócił na ring.Z miejsca został wykreowany na polską nadzieję w wadze ciężkiej,zaczął pojawiać się w pismakach, czy kiczowatych programach telewizyjnych.Na amatorstwie nie pokonał żadnego znaczącego nazwiska,podobnie podczas kariery zawodowej,gdzie stoczył 10 walk,8 wygrał przed czasem,a jego największym wyzwaniem był rozbity przyjeżdżający po wypłatę Owen Beck,niegdyś pretendent do tytułu mistrza świata HW.Niewątpliwie chłopak jakiś tam potencjał ma,ale nachalne pompowanie balona może się skończyć z wielkim hukiem,czego próbkę mieliśmy w walce z anonimowym Davidem Saulsberrym.Dlatego też sam Szpilka powinien raczej skupić się na treningach,nie zaś na włóczeniu się po programach typu "Szymon Majewski Show".Na to będzie czas po zakończeniu kariery,o ile w ogóle taką rozpocznie.

[Kamil Wójcik]

Mnie również dziwi atmosfera wokół Zimnocha. Sądziłem, że narobi swoją osobą więcej szumu.

[Polak18]

Ja przyznam szczerze bardzo liczyłem na to,że Krzysztof Zimnoch osiągnie jakieś znaczące wyniki w boksie zawodowym,ale po tym co ostatnio obserwuje,zmierzam ku przekonaniu,że bedzie to niestety,ale zmarnowany talent.Wiele się mówi o lenistwie tego zawodnika,że nie chce mu się trenować itp nie wiem na ile to prawda i w ogóle postać Zimnocha jest nieco tajemnicza.

[Jerome]

Głowacki i Zimnoch to dla mnie nazwiska do nadrobienia. Szczególnie Krzysztof. Nie zdawałem sobie sprawy z jego amatorskich sukcesów. Super wątek, dzięki

[Polak18]

Krzysztof,ale który?

[Jerome]

Hehehe Mój błąd Krzysztof Zimnoch

[Hugo]

Ja dołożyłbym do listy jeszcze dwóch bokserów wagi półciężkiej: Sęka i walczącego w USA Fonfarę. Sęk jest jednym z lepiej technicznie wyszkolonych polskich bokserów. Z kolei Fonfara ma w łapie nieprzeciętną petardę. Liczę na to, że obydwaj zajdą daleko w boksie.

[Polak18]

Hugo

Sęk jakoś narazie do mnie nie przemawia,a myślałem czy nie dopisać Fonfary do tej listy,ale stwierdziłem,że zrobię to po jego najbliższej walce z White'm o ile ją wygra.Myślałem także czy nie dopisać tu Łaszczyka i Izu,ale oni nawet 10 walk nie mają stoczonych,więc poczekam na rozwój tych pięściarzy.

[Rutherford]

(25-04-2012 09:07 PM)Polak18 napisał(a):  Oprócz nich w niedalekiej przyszłości o pasy mistrzowskie powalczą [...] Dawid Kostecki

Szansa na to, że Kostecki zawalczy w końcu o mistrzostwo świata jest taka sama jak na to, że któryś z Braci Kliczko zawalczy w super średniej.

A co do Twojego rankingu, to o Masternaku i Proksie napisałeś chyba wszystko co trzeba, Głowacki też OK, Zimnoch to człowiek-zagadka, który IMO u Pana Wasilewskiego tylko się marnuje i nigdy nie będziemy wiedzieli na co go stać. A Szpilka? Nie będę się wypowiadał na ten temat, bo już napisałem o nim wszystko co trzeba w innych tematach i nie chcę się powtarzać. Kreowanie na mistrza świata człowieka, który pokonał kilku bumów to po prostu kpina. A sam Szpilka pewnie skończy tak jak Kołodziej czy Kostecki. Czyli z rekordem typu 39-0 i będzie "bardzo blisko walki o mistrzostwo świata".

Dodałbym tutaj mimo wszystko Kamila Łaszczyka. Ten chłopak jest bardzo utalentowany, dobrze prowadzony, ma bardzo dobre warunki do trenowania u pana Kołodzieja w Global Boxing GYM. Mam nadzieję, że będziemy mieli z niego w przyszłości wielką pociechę. Fakt, ma na koncie dopiero 8 walk, a w ostatniej z Farmerem wypadł grubo poniżej oczekiwań. Nie zmienia to jednak faktu, że wygrał to starcie dość pewnie i było ono dla niego cenną lekcją doświadczenia i zapewne pokory (bo takie polowanie na nokaut w przyszłości może się źle skończyć). Na polskiego mistrza świata w jednej z niższych kategorii czekam o wiele, wiele bardziej niż na mistrza w ciężkiej... Czy tym mistrzem będzie akurat Łaszczyk? Cóż, mam wielką nadzieję, że tak.

[Adammobp]

Ja myślę, że Szpilka nie będzie głupi w w pewnym momencie swojej kariery, a myślę, że będzie to w ciągu 2-3 lat, zda sobie sprawę, że z Wasilewskim jako promotorem i Łapinem jako trenerem się nie rozwinie jakby tego chciał. Wtedy pewnie poszuka szczęścia w Niemczech lub w USA. Przykład "kolegi po fachu" Dawida powinien mieć w pamięci.

Teraz podniecają się perspektywą zrobienia walki z emerytowanym czterokrotnym wicemistrzem świata. Walki pewnie i tak nie będzie, bo kto da McCline'owi 100 tysięcy dolarów... Raz, że Wasilewskiemu to się nie opłaci (nawet jak tyle ma), a dwa, że ten zawodnik nie jest wart takiej kasy. Sądzę, że obecnie jest słabszym zawodnikiem niż Owen Beck.