Osiemnasta kategoria wagowa - superciężka

[Gogolius]

Niewykluczone, że Anthony Joshua (19-0, 19 KO) będzie wkrótce rywalizować w innej wadze niż część jego obecnych konkurentów w królewskiej dywizji. Federacja World Boxing Council bierze pod uwagę możliwość utworzenia nowej, osiemnastej już kategorii wagowej w boksie zawodowym.

Mauricio Sulaiman, prezydent tej federacji, poinformował, że zwróci się do zespołu medycznego WBC z prośbą o analizę tego, ile ważą pięściarze boksujący w wadze ciężkiej. Zwrócił uwagę, że niektórzy wnoszą do ringu 210 funtów (95 kg), podczas gdy inni ponad 250 funtów (113 kg).

W analizie ma pomóc federacji portal statystyczny BoxRec, który poprosiła o dostarczenie zespołowi medycznemu danych na temat wagi pięściarzy. Mniej więcej w połowie przyszłego roku ów zespół ma określić, czy jest sens, by powstawała nowa kategoria. Byłaby to waga super ciężka, która od lat istnieje już w boksie olimpijskim (zaczyna się od 200 funtów, tj. 91 kg). Jej mistrzami na igrzyskach zostawali tacy pięściarze, jak Lennox Lewis, Władimir Kliczko, Aleksander Powietkin czy wspomniany Joshua, dzisiaj zawodowy zunifikowany mistrz IBF i WBA w kategorii ciężkiej.

Sulaiman przyznał, że spodziewa się, iż jego pomysł spotka się ze sprzeciwem części komisji bokserskich. Podkreślił jednak, że właśnie dlatego trzeba zebrać niezbędne informacje i przeprowadzić szczegółową analizę, która pomogłaby przekonać niezdecydowanych.




Dla mnie kiepski pomysł.

1) jak zrobią limit 105-110 kg to dużo pompowanych cruiserów jak Adamek, Bellew czy Haye po prostu wbije w wyższy limit (oczywiście chodzi o hajs). Poza tym na chwilę obecną każdy bokser może zawalczyć w HW - bo nie ma czegoś takiego jak minimalna masa ciała. Nic się nie zmieni

2) dostaniemy sztuczny podział ciężkich na Joshuę z grubaskami jak Ruiz czy Miller oraz szczupłych ciężkich jak Wilder i te maluchy pokroju Bellew czy Haye.
Ledwo co HW odzyła podczas odejścia K2 i wielu walk między zawodnikami, a teraz jeszcze chcą wprowadzić podział tej grupy na dwie części

3) nie zmieni się sam zamysł - ci "mali ciężcy" dla których ma być tworzona ta kategoria wagowa raczej pójdą w górę. Nie wiem kto by naprawdę zyskał na stworzeniu takiego limitu? Usyk?

4) czytam że wielu proponuje powiększenie limitu cruiser - z jednej strony ci mali ciężcy dalej będą walczyć w HW zamiast w cruiser (hajs), z drugiej powiększony limit cruiser doprowadzi do dysproporcji w tej kategorii wagowej (obecnie 15 kg różnicy z półciężką) i także tutaj będziemy mieli małych cruiserów ważących 85-90kg z dużymi ważącymi np. 96kg na ważeniu i ok. setki w ringu).

[Terminator]

Poroniony pomysł. HW i tak jest słabo obsadzona gdzie w 15-kach rankingu widnieją bumy pokroju Fujimoto czy Cojanu wiec aż strach myśleć co by z tego wyszło gdyby jeszcze to rozbić na 2 kategorie i 8 pasów mistrzowskich.

[Hugo]

Bardzo dobry pomysł. W najlżejszych kategoriach mamy mistrzów świata co 3 funty, a w najcięższej do jednego wora wrzucani są np. Jarrell Miller (135 kg) i David Haye (95-100 kg). Jest wielu bardzo dobrych bokserów ( z Usykiem na czele) o naturalnej wadze ok. 100 kg, którzy prędzej lub później nie dają rady zbijać do cruiser, a z rywalami 115kg+ po prostu nie mają większych szans. Czas najwyższy na taką kategorię, w której Polacy mogliby odegrać dużą rolę.

[Metzger]

Kluczowe pytanie, to jaki miałby być limit? ~100 niema chyba sensu, bo nawet mali ciężcy spokojnie by go osiągali. 110-115? Wtedy dwumetrowcy, którzy właśnie tyle właśnie ważą woleliby walczyć w tej niższej wadze, która z pewnością byłaby znacznie bardziej atrakcyjna medialnie, a najwyższa kategoria pozostałaby dla jakichś freaków-wielkoludów bez większej wartości sportowej. Poza tym jeżeli kurdupel Gamboa potrafi wnieść do ringu 8 kg więcej niż na ważeniu, to takie wielkoludy nie miałyby problemu z kilkunastokilogramowymi manipulacjami wagi.

Jeżeli już tworzyć nową wyższą kategorię, to w zamian proponowałbym przerzedzić niższe kategorie, których jest bezsensownie dużo.

No i super byłoby przejść z tych głupich funtów na kilogramy.

[RSC-2]

Oczywiście ,że bardzo dobry pomysł.

Skoro prawie wszystkim [z wyjątkiem mnie] nie podobają się w niższych wagach catchweighty, oraz przybieranie na wadze między ważeniem ,a walką co powoduje zbyt duże różnice wagowe w czasie walki to nie rozumiem dlaczego akceptują o wiele większe różnice wagowe w obecnej najcięższej wadze sięgające kilkudziesięciu funtów a nawet kilogramów?

Ja ten pomysł popieram ,a nawet jestem przeciw.
Ja zlikwidowałbym w ogóle kategorie wagowe , albo zrobiłbym 3-4 kategorie.

Walka Kowaliow- Gołowkin , albo Canelo Alvarez -Terence Crawford lub Łomaczenko byłaby dla mnie interesująca.

[Hugo]

Dla mnie logiczną granicą byłoby ok. 100 kg. Mniej więcej tyle przeciętnie ważą młodzi, dobrze umięśnieni mężczyźni przy wzroście rzędu 187-193 cm. Ten przedział wzrostu to jest całkiem duża grupa, w Europie jak sądzę jakieś 10-15% ogółu. W tej chwili bokserzy o takich gabarytach mają do wyboru "kopanie się z końmi" o wzroście 2 metrów i wadze 115kg+ lub trudne, uciążliwe i szkodliwe dla zdrowia i formy zbijanie do wagi cruiser.

[Martin]

Kategoria superciężka - jestem jak najbardziej za. O limicie można dyskutować. Myślę, że optymalnie to superciężka mogłaby się spokojnie zaczynać gdzieś w limicie 102-103 kg. A w kategorii ciężkiej walczyliby zawodnicy ważący między 91 a 102 kg. No i koniecznie zlikwidować minimum 2 kategorie z tych najlżejszych bo tam są tak małe różnice, że jest to po prostu totalne nieporozumienie.