Powrót Mathieu Bauderlique'a

[Hugo]

Mathieu Bauderlique to pierwszy i jedyny na świecie bokser, który zdobył medal olimpijski w czasie trwania zawodowej kariery. Brązowy medalista z Rio w wadze półciężkiej legitymujący się zawodowym bilansem 10(5)-0 wraca na ring 21 stycznia 2017 na gali, która odbędzie się w Pałacu Sportu imienia Marcela Cerdana w podparyskim Levallois-Perret. Jego rywalem będzie belgijski journeyman z afrykańskimi korzeniami Matingu Kindele, całkiem niezły przeciwnik jak na pierwszą zawodową walkę po przerwie. Mam nadzieje, że nieprzeciętnie utalentowany 27-letni Francuz wygra ten pojedynek z łatwością, a w niezbyt odległej przyszłości dołączy do czołówki zawodowców w kategorii półciężkiej.

Bauderlique bardzo mi się podobał w swoich walkach olimpijskich. Uważam, że od czasów Fabrice'a Tiozzo Francuzi nie mieli tak utalentowanego boksera z rodzimymi, a nie afrykańskimi lub karaibskimi korzeniami.

[Hugo]

Znalazłem jeszcze ciekawostkę, która może Francuzowi odebrać trochę sympatyków na tym forum. Otóż jest on konwertytą na islam, a zmiana wyznania zapewne miała związek z jego małżeństwem z partnerką pochodzenia marokańskiego. Bauderlique oświadczył: "Jestem 300% Francuzem i muzułmaninem". Generalnie uważam, że to żona (i potem dzieci) powinny przyjmować wyznanie męża (przynajmniej formalnie), ale w sumie to jest prywatna sprawa każdego człowieka. Ja i tak będę kibicował Bauderlique'owi.

[kubala1122331]

Jak dla mnie nie ma żadnej różnicy jakie wyznanie przyjął sobie Bauderlique. To jest naprawdę indywidualna sprawa człowieka, a ja osobiście nie potrafię zrozumieć, dlaczego to żona miałaby przejąć wyznanie męża. Oboje uznali, że tak będzie dla nich lepiej, że tak będą czuć się szczęśliwsi, nic tylko przyklasnąć! To samo wrażenie miałem, jak Kołodziej przyjął nazwisko żony. Przyznam, że to dość niespotykana sprawa, ale kurde, w sumie dlaczego nie?

Tak odszedłem trochę od samego Francuza. Widziałem jedną jego walkę na igrzyskach w Rio i widać, że ma chłopak dryg do boksu. Ciężko mi wnioskować cokolwiek po tamtym pojedynku, bo boks amatorski i zawodowy to dwie różne dyscypliny sportu, ale jak go tak zachwalasz, to koniecznie będę musiał obadać go bardziej szczegółowo.

[Hugo]

@kubala
Ja jestem starej daty, więc tradycja bardziej do mnie przemawia, niż poprawność polityczna. Wracając jednak do boksu Bauderlique'a, to na olimpiadzie najlepiej pokazał się w walce ćwierćfinałowej, w której zdemolował bardzo silnego fizycznie Carlosa Minę z Ekwadoru. Niestety, chyba w tej chwili tego pojedynku obejrzeć nie można. W zamian proponuję ci walkę Bauderlique'a z Wardem ( nie Andre, ale Josephem, bardzo utalentowanym i utytułowanym irlandzkim amatorem, skrzywdzonym na olimpiadzie) w ramach cyklu AIBA Pro Boxing https://www.youtube.com/watch?v=qG8NKctq3BQ
To była taka wcześniejsza ścieżka dostępu na olimpiadę dla zawodowców, której niestety nie dostrzegł żaden z polskich portali bokserskich. Paru zawodowców dostało się w ten sposób na olimpiadę, chociaż byli i tacy (Marcus Nader), którzy zebrali w walkach z amatorami takie baty, że w ogóle zrezygnowali z uprawiania boksu.

---

Jeszcze jedna walka potwierdzająca zalety Bauderlique'a (zwłaszcza siłowe). Tym razem z innym bardzo solidnym amatorem Ehsanem Rouzbahanim z Iranu o mistrzostwo świata w formule APB (AIBA Pro Boxing).
http://www.dailymotion.com/video/x37q922

[Hugo]

Bauderlique pokonał Kindele jednogłośnie na punkty (60:53, 60:53, 60:54). Francuz miał rywala na deskach, ale twardy journeyman zdołał dotrwać do końca 6-rundowej walki. Liczę na to, że w kolejnym pojedynku zobaczymy Bauderlique'a z lepszym przeciwnikiem na dłuższym dystansie.