Ankieta: Kto wygra walkę?
Wilder przez KO
Wawrzyk przez KO
Wilder decyzja
Wawrzyk decyzja
[Wyniki ankiety]
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 2.67 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Deontay Wilder vs Gerald Washington/Izu Ugonoh vs Dominic Breazeale
25-01-2017, 05:27 PM
Post: #121
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Na tym chociażby, że co miesiąc są wypłacane im stypendia / pensje, co np. w USA się nie zdarza (przykładowo Wilder był przez część swojej profi kariery kierowcą ciężarówki). Taki Kostecki dostawał nawet pieniądze wtedy, gdy siedział w pace.

Pięściarze Wasyla regularnie walczą np. na PBN, gdzie wypłaty są dosyć wysokie jak na polskie standardy + co jakiś czas dostają szanse walki o tytuły mistrzowskie, gdzie wypłaty są dosyć wysokie jak na standardy boksu zawodowego. Taki Szpilka miał stworzoną możliwość wyjazdu do USA, gdzie zarabiał horrendalne sumy za walki z bumami (100 000 $ z Ty'a Cobba, kiedy wielu bokserów zawodowych, szczególnie z niższych dywizji, nie zobaczy takich sum za walki... mistrzowskie).

Nie powiedziałbym, aby byli biedni jak mysz kościelna, a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku. Jeśli masz inne informacje, to podaj je. Nie słyszałem także, aby bokserzy Wasilewskiego musieli chodzić "do roboty", jak to się zdarzało w przeszłości o wiele lepiej rokującym pięściarzom z PL (Gołota w US jeździł na tirach, Adamek w PL stał na bramce w dyskotece, Wach był ochroniarzem w kebabie).

Co miesięczne wyplaty + pieniądze za walki to naprawdę niezła perspektywa, jeśli dorzucić do tego prowadzenie pod kloszem + wyrobienie jako takiej rozpoznawalności, to trudno narzekać na coś takiego.

Zapytam z innej beczki za to. Który z promotorów zapewniłby większe pieniądze Wawrzykowi, czy innemu Kołodziejowi? Wydaje mi się, że Wawrzyk po fatalnej porażce z Powietkinem + kilku wcześniejszych podejrzanych występach dostałby kopa od zdecydowanej większości znaczących promotorów, jako bokser nierokujący wielkich sukcesów (w tym pieniędzy). Tymczasem Andrzej dostał kilka walk na odbudowę + szansę dużej jak na swoją klasę sportową wypłaty z Wilderem, którą głupio zaprzepaścił.

Wasilewski żadnym świętym nie jest i model prowadzenia zawodników, który stworzył solidnie mnie irytuje, ale jestem b. daleki od stawiania go w roli krwiopijcy i wyzyskiwacza. Warunki, które tworzy PL pięściarzom są naprawdę przyzwoite, tym bardziej że ci w większości nie zaliczają się do grupy wielkich talentów, które lada chwila podbiją świat boksu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
25-01-2017, 08:28 PM
Post: #122
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Ajtuj już tłumaczy kolegę XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD http://sport.tvp.pl/28785200/szpilka-waw...-nie-wzial

"Miałem już cztery operacje, w dalszym ciągu ją czuję, nigdy już nie będzie jak wcześniej. W boksie ten problem mnie
eliminuje, mam jedną rękę, jak mam wygrać z takim Adamem Kownackim." - Artur Szpilka Rolleyes
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
25-01-2017, 09:48 PM
Post: #123
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
(25-01-2017 08:28 PM)KrychuTMT napisał(a):  Ajtuj już tłumaczy kolegę XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD http://sport.tvp.pl/28785200/szpilka-waw...-nie-wzial
Gość pod tym artykułem zwrócił uwagę na ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=r9Sa8mBpapQ

Od 03:35 - trochę zastanawiające...

"Non clamor sed amor sonat in aure Dei"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
25-01-2017, 09:50 PM
Post: #124
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Trudno mi polemizować z taką argumentacją.

Przypomina mi to analogiczną argumentację PRL-u gdzie "dbano" o swoich obywateli zapewniając im wszystko, czyli darmową opiekę medyczną , darmowe mieszkania , darmowe wykształcenie, prawie darmowe wczasy itp. itd.

Tylko ludzie uciekali z Polski do USA a nie odwrotnie.

Z Wasilewskim jest podobnie.

Nie słyszałem aby jakiś dobrze zapowiadający się bokser z USA "uciekł" od swojego amerykańskiego promotora do "wspaniałego" Wasilewskiego.

[Jeżeli pytasz o dowody to otwarcie na ten temat w swoich wywiadach opowiadali Szpilka , Kostecki i "między wierszami" Włodarczyk.]

Jestem daleki od stwierdzenia ,że Wasilewski to krwiopijca.
Ale prawda jest taka ,że w tych swoich "szklarniowych" [ jak to Ty przedstawiasz ] warunkach nie wychował ani jednego "światowego" formatu boksera. Wszystko to przypadkowi mistrzowie którzy nawet będąc mistrzami świata nie walczyli z najlepszymi bokserami swojej kategorii.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
25-01-2017, 11:14 PM
Post: #125
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
(25-01-2017 08:28 PM)KrychuTMT napisał(a):  Ajtuj już tłumaczy kolegę XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD http://sport.tvp.pl/28785200/szpilka-waw...-nie-wzial
Rozumiem chęć obrony kolegi ale Szpilka wygaduje bzdury. Zacytuję:

Jeden z moich kolegów jest blisko związany z pewną firmą produkującą odżywki. Sąd dwukrotnie ich upomniał i ukarał finansowo oraz ostrzegł, że za następnym razem będzie już więzienie. Odżywki te były badane, na opakowaniach były w związku z tym odpowiednie informacje, ale mimo to w środku znaleziono sterydy. Nikt nie wie jakim cudem i tak też mogło być w przypadku Andrzeja. Niestety, firmy amerykańskie potrafią się posunąć do tego typu rozwiązań. Ich interesuje tylko to, by przysłowiowy Kowalski po kilku wizytach na siłowni poczuł się silniejszy, by zobaczył w lustrze, że wygląda lepiej niż kilka dni temu

Jakoś nie jestem sobie w stanie wyobrazić, żeby w takim kraju jak USA nikt nie wytoczył takiej firmie cywilnego procesu, domagając się wielomilionowego odszkodowania za moralne straty, komplikacje zdrowotne, kłopoty z potencją i diabli wiedzą co jeszcze. Praktyki opisane przez Szpilkę pasują raczej do chińskich firm krzaków, prowadzących internetową sprzedaż środków odchudzających zawierających w najlepszym razie efedrynę a w najgorszych - jajeczka tasiemca. Ponadto akurat stanozolol jest substancją dosyć szkodliwą i jej dodawanie do odżywek przeznaczonych dla nieświadomych jego obecności amatorów pachnie grubym kryminałem. Znów przytoczę cytat, tym razem z opisu działania tego środka:

Stanazolol jest anaboliczny a androgenny stosunek został tu wypaczony w kierunku anabolizmu. Mężczyźni mogą przyjmować dawki 0,5 – 1,5 mgs na kg masy ciała. 100 mgs wstrzykiwane co drugi dzień powinno być wystarczające, ale dawkowanie codzienne wydaje się najbardziej optymalne. Ta zasada dotyczy również przy iniekcji. Czas zażywania to do 3 tygodni dla formy oralnej i do 9 tygodni dla formy iniekcyjnej. Doustna forma Winstrolu jest toksyczna dla wątroby. Ponadto, źle działa na cholesterol. 6 mgs Stanazololu dziennie może obniżyć poziom HDL o 33% i podnieść LDL o 29%. Nawet przy najniższych dawkach może pojawić się przerost mięśnia sercowego. Jest ogólnie przyjęte, że ze względu na kwestie toksyczności Stanazololu, jego stosowanie powinno być ograniczone maksymalnie do 6 tygodni.

Wyobraźmy więc sobie sytuację, w której zwyczajny, chcący wyglądać lepiej Kowalski kupuje sobie odżywkę ze stanozololem po czym zaczyna przyjmować trochę większe dawki albo robi to dłużej niż półtora miesiąca. Po pół roku zamiast wątroby ma dymiącą dziurę. I co? Nikt nie zgłosił się do producenta po odszkodowanie, ba, nadal cieszy się on nieskazitelną renomą, tak wspaniałą, że z odżywek o zatajonym składzie korzystają kandydaci do mistrzostwa świata wagi ciężkiej? Do tego nic im po tym nie jest! Wątroba nie boli, badania lekarskie wychodzą dobre, brak kłopotów z potencją i innych ubocznych skutków zażywania sterydów, w dodatku bez żadnej osłony?

Podsumowując, jeśli obóz Wawrzyka nadal będzie utrzymywał, że winę za wpadkę ponosi "zanieczyszczona odżywka" ale za tym twierdzeniem nie pójdzie pozew o wielokrotność wypłaty, jaką Polak miał otrzymać za tę walkę, to całe te wymówki można będzie włożyć między bajki dla mało rozgarniętych dzieci. [/quote]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26-01-2017, 01:07 AM
Post: #126
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Odżywki, z których korzystał Wawrzyk zostaną przebadane

Robi się coraz ciekawiej. Wink Najciekawiej będzie, jak okaże się, że są czyste.

"Non clamor sed amor sonat in aure Dei"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26-01-2017, 01:20 AM
Post: #127
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Mnie już to wychodzi bokiem, wolałbym popisać o pojedynkach bokserskich po tych pojedynkach a tymczasem
powstało już z 500 stron o dopingu i używkach, niech już nadejdzie sobota i rewanż Cruza z Framptonem..



Make Forum great again. . Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26-01-2017, 03:37 AM
Post: #128
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
(25-01-2017 03:30 PM)kubala1122331 napisał(a):  Przecież taki Miller nie weźmie tej walki miesiąc przed... Na TT w nocy mocno pisało się o Wachu i nie byłbym zaskoczony, jakby faktycznie tak było.

Miller zapewne nie, ale Whyte byłby zdolny
gwarancja dobrej walki duża
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26-01-2017, 08:10 AM
Post: #129
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Jeżeli założymy ,że Wawrzyk nie wziął tego świadomie to oznacza że cały jego sztab i promotor to zwykła amatorszczyzna.

Pewnie jadł odżywki ,które dostarczał mu sztab Wildera, albo kupował na południowym Bronxie

u "koncesjowanego sprzedawcy"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26-01-2017, 10:14 AM
Post: #130
RE: Deontay Wilder vs Andrzej Wawrzyk/Izu Ugonoh vs Dominic Breazale
Tak, tak. Nieświadome branie i zanieczyszczone odżywki. Odnoszę wrażenie, że zawodowi sportowcy to jakaś bardzo szczególna grupa osób, strasznie pechowa. Bo co ie kupią, tam koks. Kupuje taki pomadkę do ust a w niej sterydy. To samo z kotletami. Czeski tenisista Petr Korda nabawił się nandrolonu z powodu befsztyków, pochodzących z nakoksowanych bydląt. Wprawdzie jakiś złośliwiec obliczył, że sportowiec musiałby codziennie zjadał cielaka razem ze skórą i kopytami ale nic to. Może zjadał. Na kolejnego pechowca sterydy zaczaiły się we wcieranej w penisa maści zwiększającej doznania. A odżywki to już w ogóle temat rzeka. Winstrol w co drugim pudle.

Patrząc na to dochodzę do wniosku, że chyba jestem jakimś szczególnym pechowcem. Bo piję kawę. Zazwyczaj południowoamerykańską, bo taką lubię. Pochodzi z Kolumbii, Brazylii, Gwatemali i innych San Escobarów. Żona też ją pije. Uwzględniwszy średnie tygodniowe zużycie obliczyłem, że od lat 90 ubiegłego wieku mogłem (mogliśmy) skonsumować grubo ponad 700 opakowań takiej kawy, przy czym z dużą dozą prawdopodobieństwa każda paczka pochodziła z innego transportu. Bo raz była meksykańska, później brazylijska i tak dalej. I cholera, pomimo podejrzanego pochodzenia w każdej z paczek za każdym razem była... kawa! 700 sztuk i w każdej pieprzona kawa. Ani jednej paki z kokainą, którą mógłbym opchnąć na wolnym rynku, stając się szczęśliwszy i bogatszy. Tymczasem taki sportowiec idzie do sklepu, bierze dowolną odżywkę i łubudu! Od razu z oxandrolonem. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie!
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 23 gości