Najlepsi bokserzy Bliskiego Wschodu i Indii

[Hugo]

W tym wielkim obszarowo i ludnościowo regionie boks nigdy nie był szczególnie popularny. Może poza Jemenem, w którym swe korzenie mieli lub mają tacy bokserzy, jak Naseem Hamed (w przeszłości), czy Sadam Ali, Kid Galahad oraz bracia Khalid i Gamal Yafai (obecnie). Warto też wspomnieć o pakistańskich korzeniach Amira Khana i o sukcesach bokserów amatorskich Indii, z których kilku niedawno rozpoczęło zawodowe kariery. Na wyróżnienie zasługują:

Hani Ansi (Jemen, musza)
22-letni Ansi legitymuje się bilansem 22(20) – 0 - 1. Miał być rywalem najsłynniejszego pięściarza Jemenu Alego Raymiego w jemeńskiej walce stulecia. Niestety, w Jemenie wybuchła wojna domowa, Raymi zginął, a Ansi nie walczył od marca 2015.

Yuri Foreman (Izrael, super półśrednia)
Urodzony na Białorusi Foreman reprezentował Izrael jako amator. W 2002 rozpoczął profesjonalną karierę w USA i przy pewnej dozie szczęścia został w 2009 mistrzem świata WBA. Pokonany kolejno przed czasem przez Miguela Cotto i Pawła Wolaka wycofał się z ringu, lecz w 2013 powrócił i wygrał kilka pojedynków ze średniej klasy rywalami.

Vijender Singh (Indie, średnia)
Singh ma za sobą bogatą karierę amatorską ozdobioną brązowymi medalami na olimpiadzie w Pekinie 2008 i mistrzostwach świata w Mediolanie 2009. Jako zawodowiec stoczył na razie 3 walki, wygrywając je z łatwością w początkowych rundach.

Vikas Hooda (Indie, cruiser)
Hooda reprezentował Indie w boksie amatorskim. 30.05.2015 w pierwszej od 1952 roku zawodowej walce na terytorium Indii pokonał na punkty swego bardziej znanego i rutynowanego rodaka Gurlala Singha. W drugiej walce w styczniu 2016 znokautował Raviego Kumara.

Hassan Chitsaz (Iran, ciężka)
Chitsaz to zjawisko z pogranicza sportu i rozrywki. Jest najstarszym aktywnym zawodowym bokserem P4P i w listopadzie 2015 skończył 58 lat. W 1994 stoczył 3 zwycięskie zawodowe walki i skończył karierę. Wznowił ją w 2008 i doszedł do aktualnego bilansu 27(27) – 1(1). Boksuje w Meksyku i prawie wszystkie walki rozstrzygnął w 1 rundzie.

[Hugo]

Sporo się pozmieniało. Od blisko 2 lat w ringu nie pojawił się Hassan Chitsaz. Zniknął też z horyzontu Vikas Hooda, podobnie jak Hani Ansi. Yuri Foreman przebił się do title shota w SWW, ale został przez Erislandy'ego Larę zdeklasowany i znokautowany w 4 rundzie. Pojawiło się sporo młodych bokserów w Indiach, Iranie, a pojedynczy nawet w Iraku, Syrii, Jordanii i Katarze, ale ich osiągnięcia póki co są skromne. Aktualnie z całego regionu na uwagę zasługuje jedynie dwójka bokserów:

Muhammad Waseem (Pakistan, musza)
Bokser z udaną karierą amatorską, który w 2015 przeszedł na zawodowstwo. Stoczył 5 zwycięskich walk na ringach Korei Południowej (w Boxrecu figuruje jako reprezentant tego kraju) i zdobył pas WBC Silver po wygranej z Filipińczykiem Giemelem Magramo.

Vijender Singh (Indie, super średnia)
Jego kariera rozwija się prawidłowo. Ma w dorobku 8 zwycięstw (7 przed czasem) i systematycznie pnie się w górę w rankingach. Walczy na przemian w Indiach i Wielkiej Brytanii, gdzie pokonał przez tko w 3 rundzie Andrzeja Sołdrę.

[redd]

A co tam nowego w Jemenie słychać? Wyhodowano już następcę nieodżałowanego Raymiego? Jemeński boks zawodowy to jedno z dziwniejszych zjawisk jakie widziałem w tym sporcie.

[Hugo]

W Jemenie trwa wojna domowa i nie ma gal boksu już blisko 2 lata. Bardzo dobrze poczynają sobie natomiast bokserzy z jemeńskimi korzeniami w Wielkiej Brytanii, jak bracia Yafai i Kid Galahad, a w przeszłości Naseem Hamed.