Tydzień 20-26.02.2012
|
20-02-2012, 11:00 AM
Post: #1
|
|||
|
|||
Tydzień 20-26.02.2012
Po obfitującym w dramatyczne wydarzenia ringowe i pozaringowe tygodniu następny też powinien być ciekawy, chociaż interesujące wydarzenia skomasowane są w jednym dniu tj. w sobotę 25.02.
W piątek 24.02. dużo walk, ale tylko dwie warte wzmianki. W Las Vegas niepokonany 22-letni prospekt wagi junior półśredniej Jessie Vargas zmierzy się z rutynowanym Lanardo Tynerem (czyżby daleki krewny Apoloniusza Tajnera?), nie mającym ostatnio dobrej passy. Typ: Vargas na punkty Ciekawiej zapowiada się konfrontacja pomiędzy dwoma Meksykanami z czołówki wagi super piórkowej w Dover w stanie Delaware. Będzie to starcie rutyny (Cristobal Cruz) z młodością (Juan Carlos Burgos). Nie za bardzo znam tych bokserów, ale skoro Burgos niedawno pokonał Luisa Cruza (Puerto Rico), to pewnie poradzi sobie również z Cristobalem. Typ: Burgos na punkty W sobotę w Europie największym wydarzeniem będzie gala Sauerlanda w Stuttgarcie i walka o pas WBA World w ciężkiej (tzw. półpasiec) pomiędzy Aleksandrem Powietkinem i debiutującym w HW Marco Huckiem. Wszystko przemawia za Powietkinem, ale z drugiej strony Niemcy rzadko przegrywają na niemieckich ringach. Może jakiś mały skandalik lub duży przekręt? Ja jednak stawiam na zwycięstwo Powietkina przed czasem. Undercard tym razem nieciekawy. Pupile Sauerlanda mają kiepskich rywali i na pewno odniosą zwycięstwa. Najciekawiej zapowiadający się pojedynek w średniej pomiędzy Marcosem Naderem i Bakerem Barakatem prawdopodobnie zostanie odwołany z powodu zawieszenia Barakata za poprawianie sobie bilansu sfingowanymi zwycięstwami. Gdyby jednak do niego doszło, to obstawiam wygraną Nadera na punkty. W Wielkiej Brytanii najciekawiej zapowiada się gala w Cardiff, na której mistrz świata WBO w półciężkiej Nathan Cleverly będzie bronił pasa z Tommym Karpency z USA. Chyba przedwcześnie okrzyknięty następcą Joe Calzaghe'ego Cleverly jak na razie nie spełnia pokładanych w nim nadziei i w ostatnim czasie boksuje poniżej oczekiwań. Jego przeciwnik to jednak ewidentny drugoligowiec i dlatego typowanie wydaje się proste: Cleverly na punkty Na tej samej gali w wadze półśredniej wystąpi pierwszy brytyjski mistrz świata amatorów (waga lekka 2007). Będący wielką nadzieją brytyjskiego boksu Gavin pochodzi z grupy etnicznej Irish Travellers (Irlandcy Włóczędzy) od stuleci wyróżniającej się w Zjednoczonym Królestwie zamiłowaniem do sportów walki (zwłaszcza boks na gołe pięści) i ... wysokim poziomem przestępczości kryminalnej. Z Irish Travellers wywodzą się m.in. znani bokserzy Tyson Fury i jego kuzyn Andy Lee, a także czołowy reprezentant Anglii w piłce nożnej Wayne Rooney. Przeciwnikiem Gavina będzie rutynowany Szkot Kevin McIntyre. Typ: Gavin przed czasem Inny Szkot Lee McAllister powalczy w Aberdeen o pas EBU w kategorii junior półśredniej z niepokonanym Rosjaninem Denisem Szafikowem (ksywa Dżyngis-chan). Typ: Szafikow przez ko W USA bokserskim wydarzeniem tygodnia będzie na pewno gala w Saint Louis. W walce wieczoru (a moim zdaniem także walce tygodnia) spotkają się w ringu (co ciekawe w limicie wagi półśredniej) Marcos Rene Maidana i Devon Alexander. Obdarzony piorunującym ciosem i bardzo waleczny Maidana to jeden z najbardziej widowiskowo walczących współczesnych bokserów. Z kolei Alexandra okrzyknięto jakiś czas temu najbardziej utalentowanym prospektem w USA, moim zdaniem sporo na wyrost. Ponieważ w USA w ostatnio wałki na rzecz miejscowych stały się regułą, Maidana musi starać się o zwycięstwo przed czasem. Liczę, że to mu się uda. Typ: Maidana przez ko W przeciwieństwie do przereklamowanego Alexandra, autentycznym wielkim talentem amerykańskiego boksu jest jeden z najmłodszych mistrzów świata, 22-letni Adrien Broner. W Saint Louis będzie bronił pasa WBO w super piórkowej przeciwko również niepokonanemu 25-letniemu Eloyowi Perezowi. Zapowiada się doskonała walka. Typ: Broner przez ko Przed czasem powinien rozstrzygnąć swój pojedynek także młody utalentowany reprezentant Ugandy Sharif Bogere. Dotychczas występował w wadze lekkiej, ale w Saint Louis wystąpi w junior półśredniej i zmierzy się z Meksykaninem Sergio Riverą. Typ: Bogere przez ko Na tej samej gali wystąpi też w wadze ciężkiej największy bumobójca tej kategorii Deontay Wilder. Jego rywalem będzie 29-letni Chris Koval, który jakieś 7 lat temu dobrze się zapowiadał, ale od już od dawna pojawia się w ringu jedynie w charakterze mięsa armatniego. Nie ulega wątpliwości, że Wilder poprawi swój bilans na 21(21)-0-0. Na zakończenie warto wspomnieć o pojedynku w Georgetown w Gujanie, w którym miejscowy idol, były mistrz świata WBC w wadze cruiser Wayne Braithwaite powalczy z Shawnem Coxem z Barbadosu. Braithwaite to jedyny bokser, który ma na rozkładzie Yoana Pablo Hernandeza. Do tej dramatycznej walki doszło w 2008 w Kilonii. W 1 rundzie Braithwaite był liczony i tylko gong uratował go przed nokautem, ale w 3 wziął odwet i znokautował Kubańczyka. Pomimo tego, że miał długa przerwę, dla mnie jest faworytem i stawiam na jego zwycięstwo przed czasem. http://www.the-best-boxers.com |
|||
20-02-2012, 01:25 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Zaczynam od najniższych kategorii wagowych:
Juan Carlos Burgos to kolejny z autentycznych wojowników rodem z Meksyku, nieco braków technicznych nadrabia wolą walki, determinacją, żelazną kondycją i przyzwoitym ciosem. Był już bardzo bliski zdobycia tytułu mistrzowskiego WBC , przegrywając nieznacznie po znakomitej walce z Hozumi Hasegawą (którego w pierwszej obronie ustrzelił potężnie bijący rodak Burgosa Jhonny Gonzalez), potem pokonał kilku sredniaków i otrzymał kolejną wielką szansę, którą tym razem wykorzystał, całkowicie dominując na gali Top Rank jednego z prospektów tej grupy - Luisa Cruza. Kolejny Cruz na jego drodze, to niedawno jeszcze całkiem solidny zawodnik, który nawet zdobył pas IBF w piórkowej, by potem oddać go wojowniczemu Orlando Salido. Nie bardzo jednak wiadomo, na co stać go w tym momencie, dlatego stawiam na zdecydowane zwycięstwo Burgosa. Adrien Broner to z kolei chyba największy talent wśród Afroamerykanów, jaki pojawił się na bokserskiej scenie w ostatnim czasie (porównywalny z nim talent wykazuje chyba jedynie Gary Russell jr). W średnio obsadzonej kategorii superpiórkowej może wkrótce być absolutnym dominatorem (jeśli nie przeskoczy wcześniej do lekkiej). Obecnie na jego drodze stoi wysoko notowany w rankingach (wychodzi na to, że to nr. 2 w USA) Eloy Perez, kalifornijski "Chicano", świetnie wyszkolony technicznie, ale z marnym współczynnikiem zwycięstw przez KO i niesprawdzony na mistrzowskim poziomie. Broner powinien go skończyć przed czasem. Frankie Gavin, w porównaniu z Bronerem, miał znakomitą karierę amatorską, ale zupełnie nie idzie mu w boksie profesjonalnym. Chyba brakuje mu motywacji, dlatego zamiast w kategorii lekkiej, lub junior półśredniej, występuje w półśredniej, na którą nie ma moim zdaniem warunków fizycznych. Najbliższego przeciwnika pewnie łatwo wypunktuje, ale osobiście nie wierzę w jego wielką karierę w boksie zawodowym. O wiele większą szansę na to ma Brook, jeśli chodzi o bokserów z Wysp Brytyjskich w kategorii półśredniej. Maidana-Alexander to w teorii starcie silnego swarmera z technicznym boxerem. W praktyce, Alexandrowi brakuje inteligencji w ringu, żeby nazwać go prawdziwym boxerem, a Maidana potrafi także walczyć na dystans, jeśli zachodzi taka potrzeba. Argentyńczyk z pewnością widział, jak zadziałała na Alexandra presja Bradleya i wyciągnął z tego wnioski. Liczę na efektowne zwycięstwo Maidany przed czasem. Inaczej może powtórzyć się sytuacja z walk z Kotelnikiem (tam może wał nie był aż tak straszny) i Mathysse, w których sędziowie wbrew zdaniu kibiców i ekspertów przyznali wygrane Alexandrowi. Cleverly na pewno poradzi sobie z rywalem niskiego kalibru, jakiego zafundował mu promotor. Jedynym pytaniem jest to, czy zdoła wygrać przed czasem, czy powalczy pełne 12 rund? Słabi są ci mistrzowie w półciężkiej... Powietkin-Huck zapowiada się ciekawie, jak na ciężką, może być dużo chaosu, niekontrolowanych bójek w ringu. Wiele zależy od tego, jak zareaguje nieobliczalny i słaby psychicznie Rosjanin na chamstwo i chaotyczny styl walki Hucka. Jeśli zachowa spokój i będzie robił swoje, łatwo to wygra. Ciekawi mnie też zachowanie sędziów w sytuacji, kiedy obaj bokserzy są z obozu Sauerlanda, choć jeden jest zaledwie współpromowany (Powietkin), a drugi to jego ewidentny pupilek. |
|||
20-02-2012, 06:56 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Maidana - Alexander
trzymam jak zwykle z Maidaną, na pewno bede oglądął na zywca, Alexander z wielkiej nadziei boksu przed walką z Bradleyem popadł w lekkie zapomnienie ale nie można go niedoszacowywać, zapowiada się mocno Powietkin - Huck, tu zapowiada sie jeszcze mocniej, sposób w jaki dochrapał sie tej walki Huck jest szemrany no ale konfrontacja dwóch odmiennych stylów, kategorii budzi moje spore zainteresowanie, teoretycznie stawiam na Powietkina ale Huck jak zacznie machać cepami to kto wie jak Sasza zareaguje? apropos walki Braithwaite - Hernandez to niezupełnie tak ona wyglądała Braithwaite zaliczył deski w połowie rundy, potem raz był w kłopotach ale do końca 1 rundy dotrwał bez żadnego problemu potem była super 2 runda a w 3 egzekucja na Hernandezie w tym pierwszy nokdaun z moją ulubioną sytuacją, gdy sędzia ringowy tymi rencyma podnosił Kubańczyka z ringu, takie rzeczy tylko w Niemczech |
|||
21-02-2012, 10:21 AM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
@kartofelek
Masz rację co do walki Hernandez - Braithwaite. Szczegóły trochę uleciały mi z pamięci. http://www.the-best-boxers.com |
|||
22-02-2012, 11:25 AM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Nastąpiła zmiana. Przeciwnikiem Wildera nie będzie Chris Koval, a Marlon Hayes. Hayes ma 41 lat, 175 cm wzrostu, poza 2 walkami w cruiser występował w półciężkiej. Ostatni raz walczył w 2007. Walcząc z takimi rywalami, Wilder ma szansę pobić rekord świata w ilości walk wygranych przez nokaut. Może zresztą o to chodzi jego ekipie, bo innych logicznych przesłanek doboru tej klasy przeciwników nie ma.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
22-02-2012, 03:48 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Kuuuuuurde. Ale śmiech na sali. Dopiszcie Wilderowi te KO i niech nie obija tego Hayes'a. Wilder miał stoczyć 25 walk przed wyzwaniami ale z takimi rywalami to jakby zaczynał od zera. Swoją drogą może Deontey chce mieć na rozkładzie Haye(s)'a żeby budzić podziw. Nie no żart. Ale myśle, że lepszy niż ten jego przeciwnik.
They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
25-02-2012, 08:55 AM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Jak na razie bez niespodzianek. Burgos i Vargas odnieśli jednogłośne zwycięstwa po emocjonujących pojedynkach. W obu walkach zanotowano obustronne liczenia.
Warto poświęcić więcej uwagi zbliżającemu się starciu Powietkina z Huckiem i spróbować odgadnąć przebieg walki. Sposób walki Powietkina nazwałbym "stylem ostrożnego swarmera". Powietkin zaczyna walkę w dystansie i kilka pierwszych rund jest badawczo - rozpoznawczych. Wywiera pewną presję, ale przy ofensywnie nastawionym przeciwniku bywa ona prawie niezauważalna. Zazwyczaj po wypracowaniu lekkiej przewagi punktowej Powietkin przechodzi do ofensywy w półdystansie, która często kończy się zwycięstwem przed czasem (tak było w ostatniej walce z Boswellem). Bywa jednak, że wymiana w półdystansie przebiega nie po jego myśli (tak było z szybkim Czagajewem) i wtedy powraca on do walki na dystans, starając się dowieźć do końca walki punktowe zwycięstwo. Hucka można określić mianem sluggera, ponieważ jego największymi atutami w walce są siła ciosu i odporność. Trzeba jednak do takiej charakterystyki dorzucić ważną zaletę, jaka jest umiejętność zmiany tempa walki. Szybki na nogach Huck potrafi zaskakiwać rywali nagłym atakiem. Chociaż wyprowadzane przez niego ciosy są sygnalizowane i chaotyczne, to jednak często skuteczne. Warto też dodać, że Huck walczy nieczysto, bijąc czasami w tył głowy lub po gongu. Zgodnie z regułą w walce swarmer versus slugger powinien wygrać ten drugi. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że w pojedynku z Powietkinem debiutujący w wadze ciężkiej Huck nie będzie miał przewagi fizycznej, co jest warunkiem leżącym u źródła w/w reguły. Zakładam, że kilka pierwszych rund toczyć się będzie w dystansie i zaznaczy się lekka przewaga Powietkina. Emocje powinny się zacząć od rundy 5 lub 6. W ciągu kilku rund rozegra się decydująca walka w półdystansie, podczas której na nasilającą się presję ze strony Powietkina Huck będzie odpowiadał gwałtownymi kontratakami. Spodziewam się, że Powietkin wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko i wygra przed czasem pomiędzy 8 i 10 rundą. Nie wykluczam też ze strony przegrywającego Hucka jakiejś symulacji kontuzji lub świadomego nieczystego zagrania prowadzącego do dyskwalifikacji, co pozwoliłoby mu wyjść z twarzą w kontekście dalszej kariery w wadze ciężkiej. http://www.the-best-boxers.com |
|||
25-02-2012, 05:41 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Mam nadzieję, ze Burgos będzie się rozwijał i dostawał coraz lepszych przeciwników.
Broner powinien dać sobie radę, jest naprawdę dużym talentem i być może przyszłym mistrzem kilku kategorii wagowych, zawodnikiem z topu p4p. Broner to prawdziwy atleta, dynamit w ringu. Perez jest przyzwoitym rywalem, może stawić jakiś tam opór, ale Broner powinien go przełamać około 8/9 rundy. Widziałem dwie walki Gavina i obydwie były mega nudne, bez żadnego przebłysku. Niespecjalnie chcę oglądać jego następne pojedynki, ale niech próbuje... może coś z niego jeszcze będzie. Maidana vs Alexander - Liczę na Maidanę, nie przepadam za Alexandrem, który za wcześnie został obwołany gwiazdą. Jest dla mnie bokserem schematycznym i mało błyskotliwym. Ma swoje atuty, ale po 3-4 rundach nie ma nic nowego do zaprezentowania. Mam nadzieję, że presja i siła Maidany złamią Devona. Jeżeli Marcos nie zrobi ko, to wałek jest wielce prawdopodobny. Wilder - nie wiem dlaczego koleś bijący samych bumów jest nazywany nadzieją... Powietkin vs Huck - walka ciekawa, powinna toczyć się w przyzwoitym tempie. Mam nadzieję, że silniejszy fizycznie i lepszy technicznie Rosjanin zdominuje Hucka i pokusi się o efektowne zwycięstwo przed czasem. Na punkty u Sauerlanda, to wszyscy wiedzą o co biega... |
|||
26-02-2012, 09:40 AM
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Obfitujący w interesujące walki tydzień przyniósł dwie duże niespodzianki. W walce Powietkin - Huck wygrał faworyt, ale zamiast łatwego zwycięstwa przed czasem mamy problematyczną wygraną Powietkina na punkty po dramatycznym pojedynku. Do samej walki odnoszę się w innym miejscu. Tutaj ustosunkuję się jedynie do zamieszczonej powyżej mojej prognozy przebiegu walki. Sprawdzała się ona idealnie do ... połowy 4 rundy. Potem wydarzenia przybrały obrót dla mnie (i chyba prawie dla wszystkich) zupełnie niespodziewany.
Druga niespodzianka to przebieg walki Alexander - Maidana. Nie wiem, co się stało z Maidaną, ale w tym pojedynku był cieniem samego siebie. Przede wszystkim zawiodła szybkość, brakowało też dynamiki i chyba wiary w zwycięstwo. Niby Argentyńczyk atakował przez większość walki, ale były to ataki schematyczne i przeprowadzane w wolnym tempie. Nawet kiedy coś trafiał, to jego ciosy nie robiły żadnego wrażenia na przeciwniku. Na jego tle Devon Alexander zaprezentował się bardzo dobrze. Mieszane uczucia wzbudziła we mnie walka Cleverlego. Mając słabego rywala, Brytyjczyk zaimponował jak zwykle szybkością, a jednocześnie wykazał się wyjątkową nieskutecznością jednoznacznie sugerującą watę w rękawicach (chyba, że Karpency ma granitową szczękę). W pozostałych walkach zwycięstwa faworytów. Mistrzostwem wykazał się Broner, dobrze wypadli Bogere, Gavin, Szafikow i Nader. Na razie brak informacji o wyniku pojedynku Braithwaite - Cox. http://www.the-best-boxers.com |
|||
26-02-2012, 10:04 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-02-2012 07:10 PM przez BESTIA.)
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 20-26.02.2012
Hugo
Aleksander vs Maidana to nie była niespodzianka tak miało być. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości