Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. 2.05.2015

[Gogolius]

Ja akurat patrzę na sygnę Jokera ze śmiechem. Zupełnie się z nią nie zgadzam, ale jest tak słodko przesadzona, że jak tu się nie uśmiechnąć

Podsumowując te kilkadziesiąt godzin po walce (bo każdy o tym pisze, a nikt nie napisze wprost ocb ):

- Manny twierdzi, że walczył z kontuzją. Na dodatek informacji o urazie prawego barku wyciekła z gymu i Floyd się o niej dowiedział. M.in. dlatego Money tak szarpał prawą rękę rywala w klinczach
- Manny uważa że zaboksował na 60% możliwości. Prócz kontuzji wymienia też brak dostępu do standardowych witamin i własnej wody. Nie dano mu także zgody na wykonanie zastrzyku przeciwbólowego tuż przed walką.
- chętnie zaboksowałby w rewanżu

- Floyd też nie walczył w pełni zdrowia, ciągnące się za nim kontuzje obu barków i dłoni wystąpiły także teraz, choć miały charakter lżejszych urazów

- walka osiągnie niebotyczny pułap sprzedaży PPV. W samych Stanach wynik ma spokojnie przebić granicę 4 milionów. Dla mnie ze względu koniunkturę, inicjatywę Haymona itd. ten rekord może utrzymać się kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt lat.

- w Polsce na żywo obejrzało walkę ponad 800 tysięcy osób (powtórkę ponad 900 tysięcy) - dla porównania Fonfarę z Chavezem oglądało ok. 250 tysięcy ludzi

[KrychuTMT]

Podsumowując:
-Money potwierdził, że jest bokserem wybitnym, ścisłym topem P4P all time. Nie wiem co więcej musiałby zrobić, skoro pokonanie odwiecznego rywala co niektórym nie wystarcza.
-Manny nie potrafi pogodzić się z porażką, głupota jego psychofanów mu w tym nie pomaga. Mam nadzieję, że Maniek ochłonie i pogodzi się z porażką, jak na prawdziwego mistrza przystało.
-Walka była bardzo fajna, przynajmniej w moim odczuciu. Czułem dreszczyk emocji, zobaczyłem bardzo przemyślany boks w wykonaniu Mayweathera, który unieszkodliwił wszelkie atuty Mańka. Nie zawiodłem się ani trochę, takiej walki się spodziewałem i jestem z niej zadowolony.
-Rewanż nie jest potrzebny, walka rozwiała wszelkie wątpliwości.

[Wietnam]

Tvp:Dobra oglądalność walki Mayweather vs Pacquiao

Jak informuje nadawca, prawie 50 proc. udziału w rynku telewizyjnym miała walka Floyada Mayweathera juniora z Mannym
Pacquiao podczas gali w Las Vegas . Oglądał ją więc prawie co drugi Polak, który miał wtedy włączony odbiornik
telewizyjny. W szczytowym momencie walkę stulecia z soboty na niedzielę, z 2 na 3 maja br. śledziło w TVP1 i TVP Sport 1 mln 44
tys.
Mayweather wygrał z Pacquiao na punkty i w bokserskim ringu pozostaje niepokonany. Amerykanin wywalczył pasy WBC, WBA i
WBO wagi półśredniej. Walkę stulecia śledziło 804 tys. (średnia) widzów TVP1 (w szczytowym momencie 977 tys.), a udziały
wyniosły 47,24 proc. W TVP Sport natomiast pojedynek obejrzało prawie 63 tys. (peak 88 tys.), przy udziałach 2,25 proc.
Oprócz walki wieczoru, TVP pokazała także dwa wcześniejsze pojedynki: Wasyl Łomaczenko - Gamalier Rodriguez i Leo Santa Cruz -
Jose Cayetano (obie waga piórkowa). Oglądalność całej gali wyniosła 584 tys. (udziały 42,6 proc.) w TVP1 i prawie 39 tys. (2,73
proc.) w TVP Sport. Bardzo dobrze obejrzała się także powtórka walki Mayweather - Pacquiao w TVP1 (3 maja br. o godzinie 14:30)
- średnia 900 tys. (peak 1 mln 258 tys.), udziały 10,39 proc. - Między innymi dzięki dobrej oglądalności gali z Las Vegas TVP1 była w
niedzielę, 3 maja br. liderem - 14 proc. udziału w rynku telewizyjnym - czytamy w komunikacie (dane za TVP).

[Krzych]

Chyba nawet Adamek nie miał takiej oglądalności w swoich walkach z USA sprzed Kliczki. Tam oscylowało chyba w okolicach 700 tys o ile pamiętam, na walkę z Grantem chyba.

Swoją drogą to żałosnych tłumaczeń ciąg dalszy:

"Pacman" w udzielonym wczoraj wywiadzie oświadczył, że przedstawiciele NSAC nie tylko nie zezwolili mu przed pojedynkiem na skorzystanie z zastrzyku znieczulającego, który miał uśmierzyć ból w jego kontuzjowanym ramieniu, ale także zabrali mu z szatni wodę i suplementy witaminowe. Pacquiao zasugerował ponadto, że informacja o urazie jego prawego barku wyciekła z NSAC do obozu Mayweathera, który zdobytą wiedzę miał wykorzystywać podczas walki.

Filipińczyk stwierdził, że wskutek kontuzji boksował sobotę na 60% swoich możliwości i chciałby otrzymać szansę na rewanż, gdy tylko dojdzie do formy.

[Tar-Ellendil]

Ciekawe z jakiego wzoru wyliczył to 60 %

[Joker]

Pewnie ze znajomości własnego organizmu...

[Crumb]

Po prostu Floyd jest tak dobry, że każdy przy nim wygląda jakby dawał z siebie maksymalnie 60% choć tak naprawdę dają z siebie 100% ale są po prostu bezradni a ich atuty są niwelowane. Nie dziwię się Pakjało, że takie bzdury gada... to tak jak Joker tu w temacie. Tak bardzo go wkurzała bezradnosć Pakjało, że każdą jego wadę postanowił obrócić przeciwko Floydowi.
Słabe skracanie dystansu, wolne ręce - NIE! to Floyd uciekał.
Słaba aktywność - brak wody i witamin które mu zabrali w szatni
Mała ilosć ciosów - no przecież Manny ma kontuzje a Floyd chamsko to wykrozystał
i tak dalej...
Ja też się czasami tłumaczę kiedy jestem bezradny i chcę komuś na siłę pokazać, że moja bezradność to tylko przypadek.

[KrychuTMT]

@Crumb
#realtalk

[Crumb]

Mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do rewanżu bo wtedy psychofani Pakjało to dopiero będą się doszukiwać spisku "JAK MOŻNA DWA RAZY POD RZĄD OSZUKAĆ BOKSERA, NIESPRAWIEDLIWE, SPISEK"
A w przypadku nokautu "Matko musieli mu podać jakaś truciznę przed walką i wykończyła go trucizna a nie ciosy! SPISEK"

[Joker]

Nie będąc kibicem Floyda w bokserskim świecie jest naprawde przekichane.