Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
WBC
18-05-2014, 05:36 PM
Post: #11
RE: WBC
@RedHawk

Na priv.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:03 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-05-2014 06:07 PM przez Metzger.)
Post: #12
Bug RE: WBC
(18-05-2014 05:02 PM)RSC-2 napisał(a):  Obecnie bardzo często do molestowania przez księży „przyznają” się „chłopcy” którzy obecnie mają po kilkadziesiąt lat.
Mają już trochę lat i dopiero teraz przypomniało im się, że będąc ministrantem ksiądz mu pod komżę rękę wkładał. Nie wydaje Ci się ,że jest to zjawisko niejednoznaczne?
Nie wydaje mi się. Akt pedofilski może tak wpłynąć na psychikę dziecka, że odważy się opowiedzieć o wszystkim dopiero po kilkudziesięciu latach. Ale wtedy przestępstwo będzie przedawnione, a pedofil będzie śmiał się ofierze w twarz.

(18-05-2014 05:02 PM)RSC-2 napisał(a):  ale ciekawi mnie co Ty masz na myśli i czy są to wystarczające argumenty, aby położone na szali wraz z zasługami przeważyły na niekorzyść kościoła.
Zasługi KK? Hmm... Naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć jakie zasługi ma KK, bo nie wiem jak byłoby gdyby on w ogóle nie powstał. Może nawet sytuacja byłaby lepsza niż za rządów KK. Na miejscu obecnego KK byłyby jakieś inne religie, które być może dałyby więcej dobra niż KK. Zbrodnie KK to oczywiście ważne argumenty, ale chodzi mi przede wszystkim o samą ideę religii. Zwłaszcza o religie z liczną, rozbudowaną i zhierarchizowana administracją. Czemu dyskwalifikuję religie?
Zacznijmy od tego, czym jest religia. Religie w moim przekonaniu powstały w celu zdobycia władzy i kasy (wiem, że to niezbyt oryginalna teoria, za to miażdżąco logiczna). W przeciągu historii wszystkie większe religie wspomagały zarządzanie dużymi tworami geopolitycznymi. Czyli niejako pełniły funkcję służebną wobec oficjalnej władzy. Dokładniej? A więc muszę wytłumaczyć jeszcze jedno pojęcie - społeczeństwo. Każde społeczeństwo można podzielić na dwie grupy: większość i mniejszość. Proporcje mogą być różne, ale zawsze jedna grupa jest zauważalnie większa. Przy czym większość jest nosicielem wszelkich cech negatywnych, a mniejszość pozytywnych. Więcej jest głupców niż rozsądnych. Więcej jest chamów niż ludzi kulturalnych. Więcej jest ciemniaków niż ludzi wykształconych (nie mylić z wykształciuchami). Więcej jest prostaczków niż inteligentów. Więcej jest konsumentów popkulturowej papki niż kultury wyższej. Więcej jest ludzi bez własnego zdania niż takowe mających. Więcej jest podłych niż szlachetnych. Więcej jest wyznawców kultu telewizora niż ducha literatury. I tak dalej. Krótko mówiąc: masa i elita. Jakościowa mniejszość z reguły jest w stanie stworzyć w miarę zdrowe społeczeństwo. Z mniej jakościową większością jest trudniej - jest ona źródłem zdecydowanej większości chorób społecznych. Historia pokazała, że niskojakościowa większość zawsze będzie większością, zatem należy znaleźć instrument, który pozwoli zapanować nad ciemną masą, do której nie trafiają wartości będące standardem w mniejszościowej elicie. I tu z pomocą przychodzi religia. Za pomocą zobrazowania niewidzialnych bogów, aniołów, diabłów, kotłów piekielnych oraz widzialnych księży i świątyń łatwiej utrzymać wśród większościowców w miarę zdrowe relacje społeczne niż za pomocą idei humanistycznych. Nawet gdybym był władcą jakiegoś państwa, to raczej nie dążyłbym do całkowitego wyrugowania religii, gdyż pomagałaby ona utrzymywać w miarę zdrowe społeczeństwo, przynajmniej w jego mniej rozwiniętej, ale większej części. No i teraz chyba będzie jasne dlaczego dyskwalifikuję religię w swoim przypadku - bo należę do mniejszej, ale lepszej części społeczeństwa. Inna rzecz to nieustanne próby ekspansji religii na coraz to nowe obszary życia. Uważam, że nie można do tego dopuścić, bo nieograniczona władza zwykle prowadzi do wszelkich patologii i degeneracji społeczeństwa. Religie należy trzymać w ryzach swojej podstawowej funkcji - wspomagania utrzymywania zdrowych postaw społecznych u większościowców.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:22 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-05-2014 06:22 PM przez KrychuTMT.)
Post: #13
RE: WBC
(18-05-2014 05:02 PM) rabin Metzger napisał(a):  No i teraz chyba będzie jasne dlaczego dyskwalifikuję religię w swoim przypadku - bo należę do mniejszej, ale lepszej części społeczeństwa.
Big GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig Grin
Cóż za narcyzm.
Generalnie co do Twojego poglądu w kwestii religii(nieważne jakiej) to mógłbym się zgodzić. Jednak kurcze, ten podział na ludzi lepszych/gorszych to niczym żywcem wyjęty z TalmuduShyShy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:23 PM
Post: #14
RE: WBC
@Metzger
Uprzedziłeś mój wpis . Zgadzam się z tobą całkowicie.

Ale pomimo tego w następnych wpisach wrócę do tego co napisałeś pomimo ,że zrobiłeś to nawet lepiej niż ja bym zrobił.
Nie rozumiem tylko jednego.

Skoro kościół panuje nad zwykłymi masami to dlaczego jest to przez Ciebie odbierane jako zła rola. Ja uważam odwrotnie .
Przecież zasady wpajane przez kościół tym „gorszym masom” nie nauczają kraść ,zabijać . czy nie szanować drugiego człowieka.
A przecież tej „negatywnej większości” nie można „pozwolić” aby te zasady nie były piętnowane.

[O zasługach Kościoła Katolickiego dowiesz się w moich późniejszych wpisach]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:41 PM
Post: #15
Bug RE: WBC
(18-05-2014 06:22 PM)KrychuTMT napisał(a):  Cóż za narcyzm.
Generalnie co do Twojego poglądu w kwestii religii(nieważne jakiej) to mógłbym się zgodzić. Jednak kurcze, ten podział na ludzi lepszych/gorszych to niczym żywcem wyjęty z TalmuduShyShy.
Cóż, nie po drodze mi z lewacką poprawnością polityczną. Naprawdę nie zamierzam udawać, że wszyscy jesteśmy tacy sami.

(18-05-2014 06:23 PM)RSC-2 napisał(a):  Skoro kościół panuje nad zwykłymi masami to dlaczego jest to przez Ciebie odbierane jako zła rola. Ja uważam odwrotnie.
Religie jako takie uważam za zło, bo żerują na ludzkiej głupocie, naiwności, biedzie, nieszczęściu itd. Ale niestety nie da się ich bezboleśnie wykorzenić, dlatego skoro już są, to można je (choć nie wszystkie się do tego nadają) wykorzystać do pewnych celów, których osiągnięcie innymi metodami byłoby trudniejsze. Należy tylko trzymać rękę na pulsie i pilnować, aby religie nie próbowały wkroczyć na "tereny" mniejszościowej elity. Albowiem każdy kto ma jakąś władzę, chce mieć jej jeszcze więcej, a historia (w tym najnowsza) zna wystarczająco przypadków skupienia całej władzy w rękach hierarchów religijnych i skutki tegoż.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:48 PM
Post: #16
RE: WBC
Metzger
Gdzie Chrześcijaństwo wykorzystuje biednych i nieszczęśliwych?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:57 PM
Post: #17
Bug RE: WBC
(18-05-2014 06:48 PM)Joker napisał(a):  Gdzie Chrześcijaństwo wykorzystuje biednych i nieszczęśliwych?
Gdzie się da. Biedni i nieszczęśliwi są pierwsi w kolejce do werbunku, bo najłatwiej nimi manipulować.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 06:58 PM
Post: #18
RE: WBC
Dobra ale daj mi przykład.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 07:05 PM
Post: #19
RE: WBC
@Metzger
Do jakiego werbunku? biedni i nieszczęśliwi szukają sensu życia, szukają Boga.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-05-2014, 07:08 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-05-2014 07:11 PM przez Metzger.)
Post: #20
Bug RE: WBC
(18-05-2014 06:58 PM)Joker napisał(a):  Dobra ale daj mi przykład.
Ale przykład czego? Przecież wiadomo, że biednemu i nieszczęśliwemu łatwiej nawciskać religijnego kitu i naobiecać cudów na patyku jeżeli tylko da się zwerbować. Spójrz na procent wierzących/niewierzących w różnych krajach światach. Z reguły im biedniejszy i bardziej zacofany kraj, tym więcej wierzących w jakichś bogów.

(18-05-2014 07:05 PM)RedHawk napisał(a):  biedni i nieszczęśliwi szukają sensu życia, szukają Boga.
Nie. Biedni i nieszczęśliwi szukają sposobu na przestanie bycia biednym i nieszczęśliwym. Kiedy nie udaje się to metodami przyziemnymi zaczynają wierzyć wszelkim szarlatanom, którzy obiecują życie w szczęściu (na dodatek wieczne!) jeżeli tylko podporządkują się ich religii (i będa rzucac na tace ofkoz Wink ).
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości