Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 3 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wiaczesław Głazkow
15-03-2014, 01:58 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-03-2014 11:51 AM przez redd.)
Post: #1
Wiaczesław Głazkow
Uzupełniłem temat o ostatnie 4 pojedynki Głazkowa, oto pełen przegląd kariery Ukraińca na ringach zawodowych:

1.Wiaczesław Głazkow vs Oezcan Cetinkaya 15-5-1 UD 4/4
W pierwszej zawodowej walce Głazkow zmierzył się z doświadczonym tureckim journeymanem Cetinkayą. Nie okazał się on wymagającym rywalem. Turek założył sobie, że nie da się znokautować i przetrwa cały dystans. W praktyce wyglądało to tak, że Cetinkaya nie zadawał ciosów, a przez cały czas był schowany za podwójną gardą. Głazkow od początku zaatakował bardzo zdecydowanie. Spychał rywala na liny i zasypywał go seriami ciosów. Na plus należy mu zapisać częste bicie korpusu Turka. Przez 4 rundy Głazkow zasypywał pasywnego rywala seriami ciosów, kilkukrotnie naruszył go, jednak nie udało mu się zwyciężyć przez nokaut. Na plus można mu zapisać dobrą technikę, łatwość bicia kombinacji, ciosy na tułów, średnio wypadł pod względem siły uderzenia, a czasami w jego ataku było sporo nonszalancji. W każdym razie walka pewnie wygrana przez Ukraińca.

2.Wiaczesław Głazkow 1-0 vs Aleksiej Warakin 28-16-3 UD 4/4
Walka widmo, o której nie ma zbyt wielu informacji, a tym bardziej wideo. Jednak przeboksowanie pełnego dystansu z rosyjskim journeymanem może nie świadczyć najlepiej o sile Głazkowa. Warakin z 16 swoich porażek, aż 15 przegrał przed czasem, z czego 13 w rundach 1-4. Do tego wracał do boksu po 2,5 roku nieaktywności. Zapewne Głazkow zdominował przeciwnika, ale powinien wygrać przed czasem. Pamiętając jednak praktyki z „walkami widmo” Olega Maskajewa, być może pojedynek z Warakinem nigdy nie miał miejsca.

3. Wiaczesław Głazkow 2-0 vs Stas Bilokon 3-2 RTD 1/4
Kolejna walka widmo. Nawet nie ma pewności, czy się odbyła – nie znalazłem informacji na jej temat. Oficjalnie – pierwsze zwycięstwo Głazkowa przed czasem.

4. Wiaczesław Głazkow 3-0 vs Ramon Hayes 15-29-1 TKO 3/4
Wideo z tego pojedynku również nie jest dostępne. Pojedynek odbył się na Dominikanie, a rywalem Głazkowa był porozbijany amerykański journeyman Ramon Hayes. Jedynym wartym faktem do odnotowania jest to, że Ukrainiec odniósł swoje drugie zwycięstwo przed czasem.

5. Wiaczesław Głazkow 4-0 vs Iwan Szwajko 2-0 RTD 3/6
Myślałem, że nie znajdę tej walki, ale nie pytajcie mnie skąd i jak, ale wytrzasnąłem ją ;> (http://www.youtube.com/watch?v=jxmXNsZnpfQ ). Szwajko wyszedł do walki bardzo ambitnie nastawiony i od początku zaatakował obszernymi, chaotycznymi cepami. Głazkow bez problemu ich unikał i ustawiał sobie rywala lewym prostym. W drugiej rundzie Wiaczesław zaczął polować na kontrę i próbował się wstrzelić akcją cios na cios. Pod koniec starcia mocno zranił przeciwnika, ale nie zdołał rzucić go na matę (należy mu zapisać to na minus). W kolejnej rundzie działo się to samo, jednak obyło się bez sytuacji zagrożenia. Na początku czwartej rundy Szwajko zgłosił ringowemu, że nie może kontynuować pojedynku (kontuzja?). Dziwne, bo w trzecim starciu nie dostał żadnego bardzo mocnego ciosu, a nawet w końcowych sekundach udało mu się nawet wciągnąć Wiaczesława w chaotyczną wymianę. W każdym razie nijaki występ Głazkowa – nie potrafił ustrzelić chaotycznego rywala i nie pokazał nic wartego uwagi.

6. Wiaczesław Głazkow 5-0 vs Mark Brown 15-3 TKO 3/6
Brown to na tamten moment 42 letni naturszczyk – lokalny bohater. Ambitny i bitny, ale surowy technicznie jak tatar. Pierwsza runda dosyć chaotyczna – Amerykanin wpadał na Ukraińca w chaotycznym ataku. Z tego powodu można było obejrzeć więcej zapasów, niż boksu w tym starciu. W rundzie drugiej Głazkow zaczął łapać rytm, a jego lewy prosty coraz częściej dochodził do głowy rywala. W pewnym momencie udało mu się nawet naruszyć Browne’a, ale Głazkow nie zdecydował się na mocniejsze ponowienie ataku. W kolejnym starciu Wiaczesław jeszcze bardziej rozkręcił się i z dużą częstotliwością zaczął trafiać chaotycznie walczącego przeciwnika. Browne został kilkukrotnie zraniony, ale ciągle trzymał się na nogach. Pod koniec rundy Głazkow zapędził pod liny Amerykanina i zasypał go serią mocnych uderzeń. Sędzia ringowy zdecydował się na przerwanie tej coraz bardziej jednostronnej potyczki trochę przedwcześnie. W każdym razie Głazkow wypadł lepiej niż w poprzedniej walce i szybko odprawił chaotycznego przeciwnika. Na plus można zapisać mu dobry lewy prosty i skuteczność uderzeń, jednak wadą Ukraińca wydaje się być momentami zbyt duży spokój. Jest to niewątpliwie w większości sytuacji duży atut, ale mając zranionego rywala Głazkow zabiera się za niego mało zdecydowanie. Pojedynek ten ukazał też, że Ukrainiec posiada średnią siłę ciosu, wielokrotnie czysto trafiał Browne’a ale większej krzywdy mu nie wyrządził.

7. Wiaczesław Głazkow 6-0 vs Aziz Rahmonow 6-3 RTD 2/6
Kolejna walka widmo. Z internetowych doniesień wynika, że Ukrainiec przez dwie rundy mocno porozbijał swojego rywala z Uzbekistanu, tak że ten zrezygnował z kontynuowania pojedynku. Piąta z rzędu walka wygrana przed czasem przez Głazkowa.

8. Wiaczesław Głazkow 7-0 vs Asker Bałasz 1-1 RTD 3/6
Walka jak powyżej. Kolejny słaby przeciwnik dla Głazkowa. Ukrainiec potrzebował zaledwie trzech rund, aby zabić wolę walki swojego przeciwnika i zmusić go do poddanie między rundami. Seria zwycięstw przed czasem przedłużona do 6.

9. Wiaczesław Głazkow 8-0 vs Denis Bachtow 33-5 UD 8/8
W tej walce Głazkow zmierzył się z solidnym, twardym i doświadczonym Denisem Bachtowem. Jednak co do formy Rosjanina można mieć pewne wątpliwości. Przez rok pozostawał nieaktywny, a o pojedynku dowiedział się trzy tygodnie wcześniej. Niewątpliwie i tak był zdecydowanym przeskokiem jakościowym dla Głazkowa na tle jego wcześniejszych rywali. Sam pojedynek rozpoczął się od ataku Bachtowa i walki na dystans „Cara”. Mimo, że Głazkow był mniej doświadczony, to on w tym pojedynku walczył jak profesor. Dobrze utrzymywał dystans, bił precyzyjny lewy prosty i dokładał różnorodne uderzenia z prawej ręki. Ukrainiec rozbijał bezradnego przeciwnika, pokazując przy tym bogaty wachlarz uderzeń (sierpowe, podbródkowe, proste, ciosy na korpus). Kiedy wydawało się, że „Car” być może zastopuje rywala, walka straciła na dynamice. Od 5 rundy Głazkowa złapał kryzys kondycyjny i jego poczynania nie były już tak efektowne i efektywne jak wcześniej. Cały czas kontrolował pojedynek, jednak po swoich atakach potrzebował kilkudziesięciu sekund, aby złapać oddech i ponowić natarcie. Jeszcze bardziej zmęczony i porozbijany Bachtow dzielnie znosił uderzenia Ukraińca, a w ostatnim starciu nawet udało mu się trochę „pogonić” przeciwnika. W każdym razie bezsprzeczne zwycięstwo Głazkowa i cenna nauka na przyszłość. Ukrainiec pokazał w ringu dojrzałość i spore możliwości techniczne, ale źle rozłożył siły przez co siadł kondycyjnie w drugiej połowie pojedynku. Niewątpliwie ten element musiał ulec poprawie w boksie Głazkowa.

10. Wiaczesław Głazkow 9-0 vs Danil Peretjatko 17-29 RTD 5/8
Rywalem Ukraińca był twardy i doświadczony, ale wyraźnie bez formy rosyjski journeyman. W pierwszej rundzie Głazkow skontrował nacierającego rywala prawym overhandem i posłał go na deski. W kolejnych starciach Peretjatko starał się wywierać presję na Głazkowie, ale niewiele z tego wynikało. „Car” deklasował swojego przeciwnika doskonałym lewym prostym i precyzyjnymi uderzeniami z prawej reki na głowę, oraz korpus. Po pięciu rundach lania Peretjatko stwierdził, że ma dość i zrezygnował z kontynuowania pojedynku. Tym samym Głazkow odnotował kolejne zwycięstwo przed czasem i w dobrym stylu. Walka bez większej historii.

11. Wiaczesław Głazkow 10-0 vs Jewgienij Orłow 11-10-1 RTD 5/10
Orłow to potężny fizycznie „tester”, który ma blisko 210cm i waży ponad 130kg. Ponadto słynie z prowadzenia nieczystej, pełnej fauli walki. W pierwszej rundzie Głazkow miał pewne problemy ze skróceniem dystansu, ale w końcówce zaakcentował swoją przewagę. Kolejne trze starcia to pokaz coraz lepszego boksu Ukraińca. „Car” dobrze dystansował, unikał nieskoordynowanych ciosów przeciwnika, a w odpowiednich momentach doskakiwał z lewym prosty, lub lewym sierpowym. Do tego Głazkow często uderzał prawy prosty na korpus, który osłabiał Rosjanina. W piątej rundzie przewaga „Cara” jeszcze wzrosła, do głowy Orłowa zaczęło dochodzić coraz więcej mocnych uderzeń. W końcówce rundy Głazkow zranił Rosjanina prawym na korpus, po czym ponowił atak. Gong wyratował z opresji Orłowa, ale nie doszedł on do siebie po mocnym ciosie w tułów. Rosjanin zrezygnował z dalszego kontynuowania pojedynku. Tym samym Głazkow dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo przed czasem nie nokautując swego przeciwnika. Pozytywny występ Ukraińca.

12. Wiaczesław Głazkow 11-0 vs Gbenga Olokun 18-6 TKO 7/10
Olokun zasłynął z pokonania wypalonego Lamona Brewstera. Jednak po tym pojedynku Nigeryjczyk zamiast pójść do przodu ze swoją karierą, stał się testerem dla wchodzących pięściarzy. Przed pojedynkiem z Głazkowem Olokun miał rok przerwy, a swoją ostatnią walkę przegrał przez TKO z Carlosem Takamem. Pierwsze dwie rundy pewnie wygrał Głazkow, który lewym prostym kontrolował pojedynek na środku ringu. W trzeciej rundzie pasywny do tej pory Olokun przebudził się. Kilkukrotnie trafił „Cara” lewym prostym, a kilka sekund przed gongiem ulokował na szczęce Głazkowa mocny prawy sierpowy. Ukrainiec w następnych rundach w pełni kontrolował walkę, poza lewym prostym zaczął również dokładać prawe na górę, oraz lewe sierpowe na korpus. Olokun był coraz bardziej zdesperowany, zamiast bić lewy prosty (który całkiem często dochodził celu), nastawił się na pojedynczy mocny cios (Ukrainiec łatwo unikał cepów Nigeryjczyka). W siódmej rundzie Głazkow trafił Olokuna mocnym lewym pod prawy łokieć i rzucił go na deski. Nigeryjczyk wstał na 8, był w pełni świadomy, jednak sędzia ringowy w skandaliczny sposób przerwał pojedynek. Zarówno Olokun, jak i Głazkow byli zdziwieni tym faktem. „Car” dopisał sobie do rekordu kolejną wygraną, pokazał niewątpliwie przyzwoity boks. Jednak na minus można mu zapisać, że zbyt łatwo dawał się trafiać lewym prostym bitym przez rywala.

13. Wiaczesław Głazkow 12-0 vs Konstantin Airich 19-5-2 UD 10/10
W tej walce Głazkow zmierzył się z twardym, ale średnim jeżeli chodzi o umiejętności Niemcem Konstantinem Airichem. Pierwsze pięć rund było prowadzonych w sennym tempie. „Car” kontrolował walkę lewym prostym i nie podejmował zbędnego ryzyka, a Airich skupiał się na obronie starając się od czasu do czasu odpowiadać serią sierpowych. Po piątym starciu Głazkow przyśpieszył i zaczął coraz mocniej rozbijać rywala. Airich został zdominowany, jednak od czasu do czasu udało mu się ulokować na głowie „Cara” celne uderzenie. Głazkow sporo trafiał na głowę, jednak Niemiec dzielnie znosił te ciosy. W tym pojedynku zabrakło w repertuarze Ukraińca uderzeń na korpus. Gdyby zaczął je stosować od początku walki najprawdopodobniej wygrałby przed czasem (tułów Airicha nie należy do najbardziej odpornych). „Car” mocno rozbijał przeciwnika, jednak nie udało mu się rzucić rywala na matę (mimo otartego szturmu w ostatnich starciach). Głazkow pewnie zwyciężył po jednostronnych 10 rundach na punkty. Niezły występ Ukraińca, aczkolwiek mógłby być jeszcze lepszy.

14.Wiaczesław Głazkow 13-0 vs Tor Hammer 19-1 RTD 4/8
Zestawienie tych zawodników wydawało się być dosyć ekscytujące, ponieważ Hammer zyskał sporo na popularności dzięki sukcesowi w turnieju Prizefighter. Szanse zdawały się być wyrównane i pojedynek z Amerykaninem miał być dla „Cara” pierwszym tak poważnym sprawdzianem na ringach zawodowych. Pierwsze trzy rundy były dosyć wyrównane. Hammer pozostawał aktywniejszy i starał się narzucać inicjatywę, kiedy Głazkow skupiał się przede wszystkim na precyzyjnych, pojedynczych ciosach. W czwartej rundzie nastąpił zwrot akcji. Hammera dopadły pierwsze trudy walki, co skrzętnie wykorzystał Ukrainiec. Głazkow przyśpieszył, zranił podmęczonego rywala ciosami na górę i dół i przez kilkadziesiąt sekund kontynuował swój atak. W przerwie między rundą czwartą, a piątą Amerykanin stwierdził, że ma dosyć i poddał walkę. Tym samym, bez większego trudu, Głazkow dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo przed czasem.

15. Wiaczesław Głazkow 14-0 vs Malik Scott 35-0 D 10/10
Głazkow nie powinien dostać remisu, ponieważ został przeszkolony przez Scotta. Amerykanin reprezentował koszmarny styl boksowania dla Ukraińca (który jest typowym przedstawicielem wschodniej szkoły boksu). Śliski, mobilny i sprytnie walczący Scott pewnie punktował Głazkowa, który nie bardzo wiedział jak dobrać się do skóry tak walczącego rywala. Po kiepskich pierwszych czterech rundach „Car” odżył w starciach 5 i 6, gdzie zwiększył pressing i postawił w większym stopniu na ofensywny boks. Jednak w następnych odsłonach znowu do głosu doszedł szybszy i boksujący w niewygodny sposób Scott. Głazkow wyglądał na skonfundowanego i nie potrafił znaleźć recepty na swojego oponenta. W ostatnim starciu Ukrainiec przeszedł do zdecydowanego ataku, ale zdawało się że był to jedynie łabędzi śpiew „Cara”. Głazkow był faworytem tego pojedynku, jednak niedoceniany Scott pokazał pewne słabości Wiaczesława. Sędziowie w tym pojedynku ogłosili bardzo wątpliwy i naciągany remis, chociaż w ringu lepszym bokserem był Amerykanin (punktowałem 97-93 dla MS). W każdym razie nie należy traktować tej walki jako wielkiej „demaskacji” Głazkowa. Nie ma w obecnej HW wielu bokserów walczących podobnie do Scotta, a poza tym był to pierwszy pojedynek z tak niewygodnym rywalem w karierze Ukraińca. Niewątpliwie Głazkow dostał w niej cenną lekcję na przyszłość.

16. Wiaczesław Głazkow 14-0-1 vs Byron Polley 25-15 TKO 2/8
Głazkow dostał słabego rywala na odbudowanie pewności siebie po pojedynku z Malikiem Scottem. Ukrainiec od pierwszej minuty przeszedł do zdecydowanego ataku i skutecznie rozbijał bezbronnego rywala, który w pierwszej odsłonie aż dwa razy lądował na macie ringu. W kolejnym starciu Głazkow po raz kolejny rzucił Polleya na deski i sędzia ringowy zdecydował się na przerwanie tej bardzo nierównej walki. Pewne i efektowne zwycięstwo nad słabym przeciwnikiem.

17. Wiaczesław Głazkow 15-0-1 vs Garrett Wilson 13-6 UD 10/10
Wilson zastąpił w tej walce chorego Tomasza Adamka. Mimo, że został zakontraktowany na ostatnią chwilę, to nie można było powiedzieć, że był bez formy. Głazkow kontrolował cały pojedynek ciosami prostymi walcząc na dystans, jednak niższy o 15cm Amerykanin miał swoje momenty. Wilson walczył zrywami i czasem jakiś chaotyczny cios zamachowy zdołał dojść do szczęki „Cara”. Mimo, że Głazkow trafiał wielokrotnie mocnymi i czystymi ciosami na szczękę Amerykanina, to ten zupełnie nic sobie z nich nie robił. Sam pojedynek mógł się podobać, ponieważ Wilson do samego końca stawiał opór i starał się przechylić szalę na swoją stronę. Ostatecznie sędziowie nie mieli żadnych problemów z wskazaniem zwycięzcy – jednogłośnie na punkty wygrał „Car”. Po walce pojawiły się głosy, że Ukrainiec wypadł poniżej oczekiwań, ponieważ powinien w większym stopniu zdominować mniejszego rywala, który na dodatek wywodził się z dywizji junior ciężkiej. Na usprawiedliwienie Głazkowa można zapisać to, że Wilson został zakontraktowany na ostatnią chwilę.

18. Wiaczesław Głazkow 16-0-1 vs Tomasz Adamek 49-2 UD 12/12
Głazkow pierwszy raz w swojej karierze nie był uważany przez bukmacherów za faworyta pojedynku. Mimo podobnych atutów, to doświadczenie Polaka miało zrobić różnicę w tym pojedynku. Ponadto stawką walki było 2 miejsce w rankingu IBF, które znacząco mogło przybliżyć jednego z pięściarzy do walki mistrzowskiej. Pierwsze dwie rundy były całkiem wyrównane, jednak od trzeciego starcia zaczęła zarysowywać się przewaga "Cara". Głazkow bił bardzo precyzyjnie lewym prosty (którym mocno kiereszował twarz Adamka), co jakiś czas dokładając ciosy z prawej ręki. Ponadto Ukrainiec bardzo dobrze bronił się gardą, a jego praca nóg była niezwykle efektywna. Głazkow zdominował pierwsze dziesięć rund, mocno rozbijając rywala, tak że w pewnym momencie zdawało się że może zwyciężyć przed czasem. Jednak w końcówce Ukrainiec opadł z sił, przez co pojedynek wyrównał się. W dwunastej rundzie "Car" był już bardzo zmęczony i oddał tę odsłonę przeciwnikowi. Ostatecznie w pełni zasłużenie zwycięzcą został ogłoszony Głazkow. Był to najlepszy występ w karierze Ukrainca, w którym pokazał wszystkie swoje atuty - od doskonałego lewego prostego, po szczelną obronę.

Głazkow jest bardzo wszechstronnym pięściarzem o bardzo dobrej technice. Potrafi zarówno szachować ciosami prostymi z dystansu, jak i walczyć na pressingu w półdystansie. W arsenale Ukraińca najmocniejszymi elementami są doskonały lewy prosty, oraz precyzyjny prawy prosty. Głazkow nie podpala się w ringu, walczy zachowując chłodną głowę. Boksuje bardzo stabilnie, stopniowo rozbijając swoich rywali. Większość zwycięstw przed czasem Ukraińca, to wygrane przez poddanie. Nie posiada on jednego nokautującego ciosu, ale dzięki stabilności w ataku, popartej precyzją i techniką, udaje mu się łamać wolę przeciwników. Od strony techniki ofensywnej, defensywnej i poruszania się po ringu nie można mieć większych zastrzeżeń do Głazkowa, ponieważ prezentuje się w tych elementach bardzo przyzwoicie. Jeżeli chodzi o mankamenty Ukraińca to trudno wskazać na konkretne elementy. Czasem w jego akcjach brakuje polotu, a w jego boks wkrada się zbytnia przewidywalność, co mogą wykorzystać lepsi rywale (i wykorzystał to np. Scott). Na pewno przeszkodą na drodze zwojowania HW mogą okazać się skromne warunki fizyczne „Cara” jak na najcięższą dywizję. Podsumowując – Głazkow jest pięściarzem uzdolnionym, który jednak nie jest żadnym geniuszem ringowym, ale wysokiej klasy rzemieślnikiem ringowym. Ciągle łapie ringowe doświadczenie i z walki na walkę powinien być lepszy.

Jak widzicie perspektywy tego pięściarza w dzisiejszej HW?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
15-03-2014, 02:16 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-03-2014 02:17 PM przez Krzych.)
Post: #2
RE: Wiaczesław Głazkow
Ja jakoś nigdy nie widziałem w Głazkowie niczego specjalnego. Jest przyzwoity i solidny, po prostu przeciętny. Ale nic więcej. Tacy zawodnicy są po prostu za prości w budowie żeby do czegoś dojść. Pierwszy inteligentniejszy zawodnik zawsze przeczyta z nich jak z książki. Adamek też to zrobi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
15-03-2014, 09:26 PM
Post: #3
RE: Wiaczesław Głazkow
Głazkow pewnie mistrzem świata nie zostanie, ale TOP10 jest spokojnie w jego zasięgu. Wg mnie to dziś poziom Jenningsa.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-03-2014, 11:59 AM
Post: #4
RE: Wiaczesław Głazkow
Bycie numerem 2 w IBF to bardzo dobra opcja dla Głazkowa. Jest blisko walki mistrzowskiej, ale ma jeszcze trochę czasu na potrzebną naukę. Ukrainiec jeszcze z walki na walkę łapie doświadczenie, przydałaby mu się jeszcze solidna walka na dystansie 12 rund z twardym rywalem.

Teraz Kliczko obije Leapaia, później w kolejce stoi obowiązkowy Pulew (nie wierzę, aby Sauerland i ME palili się do zestawiania Bułgara i Głazkowa). To daje kilka miesięcy przerwy. Jeżeli dodamy do tego ewentualną dobrowolną obronę, lub unifikację z nowym mistrzem WBC to "Car" (jeżeli nie przegra niczego) ma nawet 2 lata na doszlifowanie swojego boksu.

Oczywiście jego szanse z Kliczką są bardzo małe, ale należy wziąć po uwagę że "Wowa" nie będzie walczył wiecznie i kto wie, czy młodszy Ukrainiec nie załapie się na nowe rozdanie w HW po odejściu Władimira.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-03-2014, 04:06 PM
Post: #5
RE: Wiaczesław Głazkow
Głazkow to podobny typ boksera, jak Pulew i Jennings. Bardzo solidny, dobrze wyszkolony, bez słabych punktów, ale także bez piorunującego ciosu, bez polotu i trochę... bez jaj. Kandydat do tego, żeby w walce o mistrzowski pas przegrać w dobrym stylu.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-10-2014, 08:33 PM
Post: #6
RE: Wiaczesław Głazkow
Kubala to chyba bardziej odpowiedni temat by debatować nad osobą Głazkowa. Wink

Słusznie zauważyłeś, że kariera Głazkowa po pewnym zwycięstwie nad Adamkiem niemal stanęła w miejscu. Czyżby Duva nie potrafiła zakontraktować mu kogoś bardziej solidnego? Rossy, Wilson - no nie robią te nazwiska wrażenia. Z drugiej strony Wiaczesław wydaje się troche za słaby na to by dziś dostać szansę walki o pas, ale chętnie bym go skonfrontował z kimś z TOP10 HW.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-10-2014, 08:48 PM
Post: #7
RE: Wiaczesław Głazkow
Czy Glazkov nie ma jakiejś wysokiej pozycji w jakimś rankingu? W IBF czy gdzieś?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-10-2014, 08:50 PM
Post: #8
RE: Wiaczesław Głazkow
Glazkov jest drugi w IBF.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
31-10-2014, 12:18 PM
Post: #9
RE: Wiaczesław Głazkow
Szukałem tego tematu, jednak nigdzie nie mogłem znaleźć Tongue

Krzych, odniosę się do twojego posta z innego tematu
Wiem, że może trudno zakontraktować Ukraińcowi wielką walkę. Ale z drugiej strony ilu czołowych pięściarzy mierzy się ze sobą. Taki Takam walczył w tym roku z Perezem, Thompsonem i Povetkinem. Dlaczego więc przynajmniej jednej takiej walki nie dać Głazkovowi. Dla mnie odpowiedź jest taka, że po prostu jest on na to za słaby i Duva boi się, że takim wyskokiem zarżnie swoją kurę. Okazało się, że wygrana nad słabym Adamkiem niewiele znaczy, bo już spasły Rossy prezentował wyższy poziom od Polaka. Dla mnie Głazkov nie byłby faworytem z nikim z pierwszej dwudziestki HW i zdaje się, ze Kaśka doskonale zdaje sobie z tego sprawę i po prostu trzyma pod kloszem ile się da swojego podopiecznego.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
31-10-2014, 02:48 PM
Post: #10
RE: Wiaczesław Głazkow
Jest dokładnie tak jak mówisz. Gdyby nie miał wygranego eliminatora za plecami to może w końcu Kaśka by zaryzykowała, ale skoro Glazkov jest drugi w IBF, a pierwszy Pulev zaraz zawalczy o pas, no to jest powód żeby go kisić.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości