Floyd Mayweather vs Marcos Rene Maidana (2014.05.03-MGM Grand, Las Vegas)

[Krzych]

Niesamowicie Maidana zawalczył. Ale to było do przewidzenia. Gala ogólnie lipna, Periban vs Love taka sobie walka, pajac i błazen Broner nic ciekawego nie pokazał poza oczywiście błazenadą i pajacowaniem, a na Khan-Collazo zasnąłem. Ale z tego co zdążyłem zobaczyć to Collazo się kompletnie skompromitował, był jak pociąg towarowy, po prostu kompromitacja na całej linii...

Się narobi teraz ekspertów od "każdy normlany wie, że Floyd przegrał z Castillo, De La Hoyą, Cotto i teraz Maidaną i że dostanie KO od Pacmana"

[kubala1122331]

Też się dwie rundki na Khanie zdrzemnąłem

---

RSC będzie miał pożywkę...

[Gogolius]

Co do gali to faktycznie, wcześniejsza Pac Mana z Bradleyem lepsza. Pierwszy pojedynek bardzo fajny, ale Broner i Khan trafili na słabych przeciwników, nudno dowożąc zwycięstwa (choć Khan przynajmniej rzucał na dechy). Na szczęście walka wieczoru była super.
Tak sobie myślę, że wszyscy wygrali: Floyd dalej ma zero (szacun, że mimo wszystko ani razu Maidana go nie naruszył), Maidana dał kapitalną walkę i ma szanse na rewanż, o czym poprzedni Panowie do ODLH (prócz Cotto) nie mają prawa marzyć, kolejna walka Floyda się świetnie sprzeda bo ludzie uwierzą, że można Moneya stłamsić i będzie co oglądać - fajnie, naprawdę fajnie

A teraz, dobranoc!

PS.

Już się na głównej zaczynają tekściory co by Pac Man zrobił z takim Floydem w rundach 1-5.

[Pakman]

Sam myślałem, że Maidana da dobrą walkę, ale w życiu bym nie przypuszczał, że przed odczytaniem kart punktowych będą jakiekolwiek emocje. Tak na gorąco, to wydaje mi się, że każdy wynik od 115-113 dla Maidany do 116-112 dla Floyda jest do przyjęcia. Argentyńczyk pokazał wielkie serce do walki, determinację, ale jednocześnie był bardzo zdyscyplinowany taktycznie. Przyjął dużo mniej ciosów od "cudownego dziecka" Alvareza. Floyd cały czas klasa sama w sobie, lata jednak lecą i lepszy już chyba nie będzie, choć z drugiej strony po walce z Cotto wielu twierdziło podobnie, a potem Money wszystkich zachwycił fenomenalnym pokazem boksu w walce z Canelo. Kto następny ? Osobiście życzyłbym sobie rewanżu z Maidaną bądź walki z Keithem Thurmanem.

[RedHawk]

Maidana póki miał siły to narzucał Floydowi swój styl walki i mu nie odpuszczał ani na sekundę. Później było już coraz gorzej. Rewanż mimo wszystko wskazany.

---

117-111 to chyba jakaś rodzina BMH albo Sandera punktowała.

[Sander]

@RedHawk
Nie musiała rodzina, sam punktowałem 117-111. Maidana parł i naciskał, ale o ile w pierwszej części dystansu było to wszystko średnio efektywne, to już w drugiej części Marcos trafiał bardzo mało, szczególnie na górę. Pokazał charakter, serce, agresję, ale zapisać mu więcej niż 3-4 rundy nie byłbym w stanie.

[Tar-Ellendil]

Mimo wszystko lepiej by było, gdyby Floyd dał teraz szansę komuś innemu na wrzesień bo inni mogą dać równie dobre walki. Maidane widziałbym z Khanem albo Pacquiao.

[Martin]

Cytat z konkurencji:

Jak wynika z oficjalnych danych, Maidana choć bił z niezbyt wysoką skutecznością (26%), doprowadził do celu aż 221 uderzeń. Mayweather był tylko nieznacznie lepszy, trafiając 230 razy, przy 426 próbach (skuteczność 54%).

[KrychuTMT]

116-112 Mayweather. Maidana walił cepami jak pojebany, robił dużo szumu a gówno z tego wychodziło. Co do Floyda to mnie zawiódł, ale nie ma co głosić jego końca. ( tak jak co niektórzy po walce z Cotto)

[Sander]

I tyle o tych statystykach można powiedzieć. Człowiek po przyjęciu ponad 200 ciosów, to by już był trupem. Ile ciosów Maidany doszło głowy Floyda? 10, 15? Już nie mówię o czystych i silnych uderzeniach, bo takich to nie było chyba w ogóle.