Ruslan Provodnikov - Mauricio Herrera (2011-01-07)
|
15-02-2014, 01:28 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-02-2014 06:16 PM przez BMH.)
Post: #1
|
|||
|
|||
Ruslan Provodnikov - Mauricio Herrera (2011-01-07)
Ruslan Provodnikov vs Mauricio Herrera Data: 2011-01-07
Miejsce walki: Cox Pavilion, Las Vegas, Nevada, USA Stawka walki: - Sędzia ringowy: Russell Mora Sędzia punktowy 1: Adalaide Byrd 113-115 (Herrera) Sędzia punktowy 2: Duane Ford 112-116 (Herrera) Sędzia punktowy 3: Richard Houck 112-116 (Herrera) Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=cdlIaUH_WRE O walce: Fajne zestawinie.. Dwoch utalentownych piesciarzy zblizonych doswiadczeniem na pro. Provodnikov, w 17 walkach niepokonany, a Herrera przy 15 wygranych, mial w rekordzie tylko jedna, dyskusyja porazke. Jak czesto bywa w walkach mlodych ktorzy chca sie pokazac, nie mozna bylo narzekac na nude. Provodnikov vs Herrera 1. 9 10 2. 10 9* 3. 10 9 4. 10 9* 5. 9 10* 6. 9 10 7. 10 9* 8. 10 9 9. 10 9* 10. 10 9* 11. 9 10* 12. 9 10* 115-113 Ruslan Provodnikov Nie wiem jak widzieli to inni.. Dla mnie byla to szalenie trudna do punktowania potyczka. Jak widac na powyzszej punktacji, wiekszosc rund to tak zwane rundy wyrownane, ktore jak na moj gust mogly isc bez zadnych kontrowersji w obie strony. Wynik pod Herrere, nie powinien wiec byc uwazany jako przekret, choc sam punktowalem pod Ruslana. Sama potyczka, to kapitalne widowisko.. duzo ciezkich ciosow, dobre tempo, wymiany etc. Gdyby Provodnikov mial taka kondycje gdy przeszedl do welterweight na walke z Bradleyem, to nie wrozylbym Amerykaninowi wygranej. |
|||
15-02-2014, 03:47 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Ruslan Provodnikov - Mauricio Herrera (2011-01-07)
Provodnikov vs Herrera
1.9-10* 2.10-9 3.10-9 4.9-10* 5.9-10 6.9-10 7.10-9 8.10-9 9.10-9* 10.10-9 11.10-9* 12.9-10* - - - - - - - 115-113 Provodnikov Początek jak i cała walka bardzo zacięty. Ruslan nastawiał się od początku na czasówkę lecz Herrera pokazał, że potrafi przyjąć cios a i sam często odpowiadał. Praktycznie w pierwszej połowie walki tylko runda 3 była wyraźnie zdominowana przez Provodnikova. Już na początku walki pod okiem Mauricio pojawiła się spora opuchlizna... Im dłużej trwał ten pojedynek tym Herrera nie tylko coraz bardziej puchł na twarzy ale też siadał kondycyjnie i szczególnie jeśli chodzi o ofensywę było to widoczne - nie atakował już z takim rozmachem i kolejne rundy padały łupem Provodnikova. W rundach 11-12 Meksykanin jeszcze raz zerwał się jednak do ataku i poszedł na wojnę z silnie bijącym Ruslanem pokazując ogromne serce do walki. Świetna, zacięta, widowiskowa bijatyka prowadzona w wysokim tempie. Polecam obejrzeć. Duży szacunek dla Herrery za przetrwanie z tym killerem 12 rund mimo bardzo nieprzyjemnej kontuzji. Werdykt dla mnie mimo, że walka była wyrównana to jednak trochę niesprawiedliwy. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości