Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
|
20-12-2013, 09:52 PM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
Froch vs Groves
1.8-10 2.9-10* 3.10-9* 4.10-9 5.10-9 6.9-10 7.9-10 8.10-9 75 - 76 Groves Kapitalny pojedynek, który mógł się skończyć absolutnie różnie. Nie będę wspominał o decyzji sędziego ringowego, bo na ten temat zostało już wiele powiedziane. Co do kart punktowych do momentu przerwania, to powinno to wyglądać mniej więcej 75-76 ewentualnie 74-77 dla Grovesa. Froch moim zdaniem wcale nie walczył jakoś szczególnie gorzej niż Groves. Tak czy siak, liczę na rewanż. |
|||
08-05-2014, 10:29 AM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
Froch vs Groves (Scorecard III)
1. 8 10 2. 10 9 3. 9 10* 4. 9 10 5. 10 9 6. 9 10 7. 10 10* 8. 9 10 9. Froch by TKO Do czasu zatrzymania walki:74-78 George Groves |
|||
08-05-2014, 10:39 AM
Post: #13
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
Oooo... jednak wyszla Ci dosc wysoka wygrana Grovesa. To jeszcze czekac az wyjdzie Ci wygrana Bradleya z JMM
|
|||
08-05-2014, 10:51 AM
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
Niektore walki nie daja mi spokoju, i jak juz opadnie kurz to lubie na chlodno obadac raz jeszcze. Wysoka wygrana? To zaledwie 4punkty roznicy, gdzie jedna odlsone dalem na remis, a 9 juz bylaby zdecydowanie dla "Kobry". Dalej uwazam, ze walka bliska, a zakonczenie choc dyskusyjne, to dla mnie akceptowalne.
Bradley-Marquez.. uwazam ze mogla isc w obie strony i zdania nie zmienilem po dzis dzien, mimo 4krotnego wracania do do tej potyczki, i mimo ze ani razu na kartce nie wypunktowalem jej dla Timothego. Blizej mi wiec do wygranej "Dinamity", ewentualnie remisu, ale majac na uwadze zroznicowane preferencje punktujacych, punktacja dla Bradleya, jest oka i nigdy nie napisalem, ze jest inaczej. |
|||
30-05-2014, 10:31 PM
Post: #15
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
Moja punktacja nr2 na spokojnie:
Froch vs Groves 1.8-10 2.10-9 3.9-10 4.9-10 5.10-9 6.9-10 7.9-10 8.10-9 TKO 74-77 Groves Wyszedł mi identyczny wynik jak podczas punktowania walki na żywo, ale inaczej rozdzieliłem rundy. Walka równa, ale jednak minimalnie dla Grovesa w mojej opinii (od biedy 4:4 w rundach i przewaga dzięki nodkaunowi). Znamienna dla całej walki była runda 6. taka pigułka całego pojedynku: Froch obrywa trzykrotnie więcej, masa czyściochów ląduje mu na twarzy, ale nic sobie z tego nie robi. Odgryza się 3-4 ciosami i Groves jest w opałach. Dziwna sytuacja była na początku 7. starcia - Groves w natarciu, Froch zadaje parę ciosów a Święty nagle się zatrzymuje bokiem do przeciwnika, jakby się wyłączył. Co do przerwania walki - oczywiście przedwczesne o co najmniej kilka sekund, ale mam wrażenie, ze Groves to tak średnio kontaktował od co najmniej 30-40sekund. Już wcześniejsza akcja mocno nim wstrząsnęła, klinczował, niby doszedł do siebie, ale kolejny cios znowu go zamroczył. Decyzja sędziego beznadziejna, ale jeszcze bardziej niż wcześniej, utwierdzam się w przekonaniu, że Groves by się nie wybronił (tam została grubo ponad minuta do końca). Świetna walka |
|||
23-07-2014, 11:07 PM
Post: #16
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch - George Groves (2013-11-23)
Froch - Groves I
1. 8-10 2. 9-10 3. 9-10 4. 9-10 5. 10-9 6. 9-10 7. 9-10 8. 10-9 TKO 73-78 GEORGE GROVES To, kto był lepszy do momentu przerwania walki nikt chyba nie ma wątpliwości. George walczył naprawdę wspaniale, chyba nawet robił niż pozwalały na to jego umiejętności. Froch był nieraz bezradny, ale też spokojnie czekał na nadarzającą się okazję i zrobił swoje. O samej walce nie ma za dużo co pisać, bo zapewne nie ma wśród nas nikogo, kto tej walki nie widział. Co do przerwania, to trochę się sędzia pospieszył. Moim zdaniem chciał odsunąć zawodników od klinczu i nagle Groves wpadł w jego łapy i musiał przerwać pojedynek. Zgadzam się z Gogoliusem, George nie dotrwałby do końca rundy, przynajmniej tak to wyglądało... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości