Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Evander Holyfield - George Foreman (1991-19-04)
14-10-2013, 05:05 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2013 05:06 PM przez BMH.)
Post: #1
Evander Holyfield - George Foreman (1991-19-04)
Evander Holyfield vs George Foreman

[Obrazek: 146301_13668589057Rr8.jpg]

Data: 1991-19-04
Miejsce walki: Convention Center, Atlantic City, New Jersey, USA
Stawka walki: WBA, WBC, IBF
Sędzia ringowy: Rudy Battle
Sędzia punktowy 1: Eugene Grant 116-111 (Holyfield)
Sędzia punktowy 2: Jerry Roth 117-110 (Holyfield)
Sędzia punktowy 3: Tom Kaczmarek 115-112 (Holyfield)
Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=fLIAsYCnc4A

O walce: Holyfield, w pierwszej obronie wszystkich trzech pasow, zmierzyl sie z dawnym, zasluzonym championem-Georgiem Foremanem.



Holyfield-Foreman
1. 9 10
2. 9 10
3. 10 9
4. 10 9
5. 9 10
6. 9 10*
7. 9 10* Runde zapisalem Foremanowi, mimo tej niesamowitej serii ok. 20 sierpowych jeden za drugim, ktora "wystrzelil" mistrz.
8. 10 9
9. 10 9
10. 10 9*
11. 10 8
12. 10 9*
115-112 Evander Holyfield

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-10-2013, 07:19 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2013 07:22 PM przez TomaszX.)
Post: #2
RE: Evander Holyfield - George Foreman (1991-19-04)
Holyfield-Foreman
1.10-9
2.9-10
3.10-9
4.10-9
5.9-10
6.10-9
7.9-10
8.10-9
9.10-9
10.10-9
11.10-8
12.10-9
117-110
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
15-10-2013, 02:13 PM
Post: #3
RE: Evander Holyfield - George Foreman (1991-19-04)
Holyfield vs Foreman

1. 9-10
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 9-10
6. 9-10
7. 9-10
8. 10-9
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-8
12. 10-9
- - - - - -
116 - 111 Holyfield

Foreman dobrze się przygotował na to starcie wnosząc na wagę najmniej kilogramów od czterech pojedynków.
Dobry i długimi fragmentami zacięty bój. Świetna 7 runda czy znakomity prawy Evandera po odchyleniu w 8 rundzie - było trochę fajnych momentów. George siadał fizycznie ale i tak pokazał się wyśmienicie, kaleczył jabem po mistrzowsku. Lepiej wyglądał bijąc z bliska, przy ciosach z daleka widać było już braki szybkościowe. Piękne obrazki na początku gdy pojawił się Ali i na końcu gdy panowie skończyli walkę w objęciach a sędzia dobiegł na trzeciego Wink
Fajna walka old school vs new school.
Foreman nieźle się bronił - jedna ręka na brzuchu, druga na szczęce.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
03-07-2014, 04:19 PM
Post: #4
RE: Evander Holyfield - George Foreman (1991-19-04)
Holyfield vs Foreman

1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 9-10
6. 10-9
7. 9-10
8. 10-9
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-8
12. 10-9
---
118-109
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-02-2016, 08:16 PM
Post: #5
RE: Evander Holyfield - George Foreman (1991-19-04)
Bez punktacji, ale z notką z głównej, od Holyfielda:
Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO) stoczył niezliczoną ilość ringowych wojen. Nie odpuścił nikomu do końca - swojego bądź rywala, stąd też zasłużone przydomki "Wojownik" oraz "The Real Deal". Pięściarz z Atlanty stał naprzeciw największych twardzieli, ostatnio zadano mu więc pytanie, który z tych mocarzy bił najmocniej?

Holyfield bez momentu zastanowienia odparł - Foreman, zdecydowanie Foreman.

Evander spotkał się z Georgem Foremanem (wtedy 69-2, 65 KO) dokładnie 19 kwietnia 1991 roku. To była dla niego pierwsza obrona tytułu bezdyskusyjnego mistrza wszechwag. Bronił pasów WBA,WBC i IBF, a tytuł w wersji WBO nie był jeszcze wtedy szanowany tak jak teraz. Liczyły się więc trzy pasy i wszystkie były w stawce tej potyczki.

- W końcówce jednej z rund trafił mnie tak mocno, że po prostu zamroził moje nogi. Za moment był gong. Spytałem w narożniku, czy powybijał mi zęby? Byłem pewien, że je straciłem. Trenerzy odpowiedzieli "Nie, wszystko w porządku", lecz byłem przekonany, że mnie okłamują i mówią tak specjalnie, by mnie trochę uspokoić i żebym nie poddał pojedynku. Na szczęście jakoś doszedłem do siebie i wygrałem kolejną rundę - wspomina Holyfield.

Nie pozostaje nam więc nic innego jak przypomnieć Wam ten kapitalny pojedynek. Lektura obowiązkowa dla każdego kibica boksu!
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości