James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
|
20-08-2013, 10:01 PM
Post: #1
|
|||
|
|||
James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
James Toney vs Hasim Rahman Data: 2006-03-18
Miejsce walki: Boardwalk Hall, Atlantic City, New Jersey, USA Stawka walki: WBC HW Sędzia ringowy: Eddie Cotton Sędzia punktowy 1: Tom Kaczmarek 114-114 Sędzia punktowy 2: John Stewart 117-111 (Rahman) Sędzia punktowy 3: Nobuaki Uratani 114-114 Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=WeM_pSfUG-M O walce: Rahman vs Toney 1.9-10 2.10-9 3.9-10 4.10-9 5.10-9 6.9-10 7.9-10 8.10-9 9.10-9 10.9-10 11.9-10 12.10-9 --- 114-114 Rahman aktywniejszy, ale James skutecznie kontrował. Walka wyrównana, moim zdaniem remis nikogo nie krzywdzi. Gdyby Toney wygrał ostatnią rundę, zostałby ogłoszony zwycięzcą. Niestety zawiodło przygotowanie kondycyjne. |
|||
20-08-2013, 10:13 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2013 10:16 PM przez Sander.)
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
Dla mnie remis to abstrakcja. Nie umiem za nic w świecie znaleźć 6 rund dla Toneya tutaj. Rahman zdecydowanie aktywniejszy, narzucał tempo każdej rundy, wygrał to dla mnie zdecydowanie. James odpowiadał, oczywiście ale to było za mało. Przy linach często poza unikami nie robił nic.
Ogólnie fajna bitka w półdystansie ale innej opcji niż wygrana Rahmana nie widzę. Rahman vs Toney 1. 10-9 * 2. 10-9 3. 10-9 4. 10-9 5. 10-9 6. 10-9 7. 10-9 8. 9-10 9. 10-9 10. 9-10 11. 9-10 12. 10-9 - - - - - 117 - 111 Rahman Tak jak John Stewart. |
|||
19-10-2013, 05:50 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
Hasim Rahman vs James Toney
1. 9 10* 2. 10 9 3. 9 10* 4. 10 9 5. 10 9* 6. 10 9* 7. 9 10* 8. 9 10* 9. 10 9* 10. 9 10* 11. 9 10* 12. 10 9 114-114 DRAW Remisu sie nie spodziewalem. Teraz zeby jeszcze bardziej dolac oliwy do ognia, napisze, ze x czasu temu wypunktowalem ten pojedynek dla Toneya. Tym razem, usilnie unikalem dawania rund remisowych, co mi sie niejednokrotnie zdarzalo. Skad sie zatem wzial tak rozny odbior walki? Wg. mnie wszystko zalezy od preferencji punktujacego. Jeden postawi na ilosc ciosow, ciagly pressing etc. i jest to calkowice do zaakceptowania. Inny postawi na jakosc uderzen, umiejetnosci defensywne etc. i to jest rowniez do przyjecia. Kilka rund bylo takich gdzie Rahman wyraznie wiecej bil i trafial, ale duza liczba tych ciosow nie mialy takiej wymowy jak uderzenie Jamesa. Zreszta James mnie zawsze zadziwial sposobem w jaki ciosy przyjmowal, bo kto jak kto, ale on to umie przyjamowac jak chyba nikt inny. Toney, czesto robi unik, odchylenia, ruchy glowa, ze nawet kiedy jest trafiany, to przez ten ruch np. glowa, cios traci na mocy/jest amortyzowany, nie siada tak jak to sie mowi "na czysto", pozornie mocna bomba zamiania sie obcierke... To jest wlasnie geniusz i ta wyjatkowosc Jamesa. Co rzucilo mi sie w oczy, to bardzo duza ilosc ciosow Hasima w tyl glowy, czy plecy, a przeciez tego nie moge brac pod uwage punktujac walke. Dla mnie walka spokojnie do punktowania w w obie strony. Jak pisalem, kiedy pierwszy raz ogladalem walke punktowalem nieznacznie dla Toneya, dzis wyszedl mi niespodziewnie remis. Co jest z tego najlepsze, to nawet teraz na swiezo po walce, gdzie wiele rund bylo bardzo trudnych do punktowania, uwazam, ze optyczna przewage mial zdecydowanie Rahman, to on non stop atakowal, to on uderzyl znacznie wiecej, a jednak liczac runda po rundzie i stosujac sie do swoich kryteriow nie umielm wskazac zwyciezcy. Sander, choc nie dziwi mnie Twoja punktacja pod Rahmana(w sumie wielu/wiekszosc moich znajomych ta walke punktowalo podobnie), to jednak jednomyslnosc przy wszystkich rundach od 1 do 7 lekko zaskakuje, bo bylo tam kilka odslon doslownie na styk... np. 1, 3, 6, 7, 8. Nie wierze, ze nie dopuszczasz do siebie mysli, by w ktoras z tych rund mozna bylo zapisac na konto Jamesa...? Z drugiej strony, moze zadzialal u Ciebie wspomniany mechanizm o ktorym pisalem troche wyzej, ze wszystko zalezy od preferencji punktujacego. Walka rewelacyjna i godna polecenia, teraz w HW trudno o podobne potyczki. |
|||
19-10-2013, 05:58 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
Dziś te walki w hw to o mdłości przyprawiają. Uwielbiam oglądać ciężką choćby sprzed dekady ilu tam było poważnych graczy..
Tę walkę kiedyś jeszcze raz looknę i zobaczę jak to wyjdzie. |
|||
19-10-2013, 06:13 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
Nie bede zaskoczony, jak wyjdzie Ci znow wysoko dla Rahmana. Jednak podczas ogladania zwroc uwage na kilka z pierwszych rund i odpowiedz, czy nie mozna bylo kilku z nich dac dla Tonika...
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości