Fajne filmy, które polecacie

[Martin]

(06-05-2018 12:47 AM)kubala1122331 napisał(a):  Zupełnie przypadkowo w przerwie miedzy galami trafiłem na filipiński film "Mondomanila". Nic bym o tym nie wspominał, gdyby nie fakt, że to chyba najbardziej pogięty film, jaki w życiu widziałem.

Obejrzyj sobie "Ludzką stonogę 2" to dopiero ryje banie...Najbardziej pojebany film czy też temat filmu w dziejach kinematografii.

[kubala1122331]

Znam całą serię. Ale tam od początku spodziewasz się szokowania, wiesz na co się piszesz. A tu jest taki miszmasz wszystkiego... Ludzkiej stonogi nie polecam

[Wietnam]

Wraca Rambo. Początek zdjęć 1 września.

http://m.filmweb.pl/news/Rambo+powróci+I...lem-128128

[kubala1122331]

Byłem sobie dzisiaj na Avengersach nowych. Dla mnie bomba, najlepszy blockbuster w historii pod każdym względem, tak się staram doszukać słabego punktu i nie mogę. Szkoda, że to nie koniec całej serii, mam wrażenie, że wszystko co potem nastanie będzie wydawało się przy Infinity War po prostu nijakie i bez emocji. Fajnie też, że przez tydzień żyłem Marvelen, zzylem sie z tymi bohaterami, więc tym większe zrobił na mnie wrażenie. Ale i tak nie ma co pisać, trzeba biec do kina. Ode mnie okrągłe 10/10 i nieprzebijalny numer 1 w tym roku.

[Wietnam]

Kapitalna nota na filmwebie , to i ta twoja krótka recenzja
sprawia że chyba się nawet wybiorę!! Chociaż w kinie
bywam, raz na dwa miesiące. Szczególnie za sympatią
do Iron Mana, ide na to przed sobotnim boksem.

[Gogolius]

Cytat: tak się staram doszukać słabego punktu

Bardzo, bardzo na siłę to ilość śmieszkowania w drugiej połowie filmu, kiedy robiło się poważniej.

Ale to już tak skrajnie żeby się na serio do czegoś doczepić

To też pokazuje, jak ważny jest dobry main evil w takich filmach bo brak odpowiedniego antagonisty dobija słabe filmy (Batman vs Superman) lub nie pozwala być dobrym filmom, którym niewiele brakuje by można je było uznać za fajne komiksowe kino (Czas Ultrona).

[kubala1122331]

To akurat prawda, choć tutaj ten humor zły nie był. Ja uwielbiam te pompatyczne, poważne, nadęte blockbustery typu pierwsze X-meny czy Spidermany z Maguire'm. Często denerwuje mnie takie wciskanie humoru na siłę przez Marvela. Ale oni to jeszcze jakoś potrafią ogarnąć (o ile nie ogląda się filmu z polskim dubbingiem, gdzie bohater chce zginąć i robi takie juhuuuu Hahahahaha), tragedia była w ostatnich DC, gdzie chyba bardziej wymuszonego, czerstwego humoru nigdy nie widziałem. Ogólnie nawet ta część wypadła w miarę dobrze, ja się bałem, że tak epicki, widowiskowy, momentami naprawdę dramatyczny film, zostanie przez to spłaszczony, ale na szczęście tak nie było. Ale tych mocnych dramatycznych scen było jednak bardzo dużo. Na ostatniej (nie będę spojlerował, ale chyba wiadomo o co chodzi) pol sali szlochało Dużo, dużo pięknych scen. Ta bitwa w Wakandzie (nic nie zdradzam, spokojnie), uzyskanie przez Thanosa jednego z kamieni czy relacje Vision z Wandą były dla mnie bombami emocjonalnymi. Ciarki. Nie wiem, jakim cudem bracia Russo zdołali to tak dobrze wygrać w takim filmie.

Thanos to bez wątpienia najlepszy villain w historii filmów superbohaterskich. Ma ciekawą ideę, która naprawdę jest wiarygodna i nie wcisnieta na siłę, niektórzy mogą mu nawet kibicować No i jest kapitalnie zagrany. Pod warstwą CGI widać doskonałą robotę Josha Brolina, chyba dzisiaj najlepszego aktora od filmów sensacyjnych, kryminalnych czy gangsterski. W ogóle co ten Brolin... Nie lubię go jednak. Najpierw chce wybić pol wszechświata, a już za tydzień będzie mocno mącił w "Deadpoolu 2"

Próbuję nie myśleć przy okazji o Avengersach 4. W miarę wiadomo w jakim kierunku pójdzie akcja i będzie to dla mnie zupełne zaprzepaszczenie dramatyzmu tej części. No ale to dopiero za rok... Sam w sobie ten film jest doskonały w każdym calu.

Jeszcze trzy miesiące temu nie spodziewałem się, że będę tak jarał się blockbusterem Jutro idę jeszcze raz, może tym razem do Imaxu!

[Gogolius]

A ja się rozpiszę o spoilerach, kto nie oglądał niech nie czyta ; )

SPOILER START
Co do humoru Marvela to do mnie zawsze trafiał i nawet w pierwszych Iron Manach mi się to podobało, ale ewidentnie widać że Deadpool wskazał kierunek w którym można zrobić film komiksowy i go wręcz prześmieszkować (co potem kontynuował Thor: Ragnarok).
Dla mnie idealnie jest jak mogę obejrzeć z jednej strony wesołego Marvela, a z drugiej poważniejszego Mrocznego Rycerza czy Logana.

Co do ostatniej sceny Infinity War to nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, bo jednak z tyłu głowy jest parę oczywistych motywów, które mogą wskazywać na odwracalność procesu (użycie kamienia czasu, fakt że Strange zobaczył zwycięską przyszłość a chwilę później zdecydował się ocalić Starka po prozaiczny fakt, że zapowiedziano już przecież trzecią część strażników czy drugą spider-mana).

Co do mocnych scen to zdecydowanie dla mnie najmocniejsze to śmierć Parkera, śmierć Gamory (i zorientowanie się jej, że myliła się co do Thanosa) czy zgon Visiona.
Ogółem co do śmierci to myślę że wszystko skończy się na tej zasadzie, że bohaterowie którzy polegli w czasie trwania filmu faktycznie są stracone, ale te które się rozpadły/przeniosły gdzieś jednak wrócą.
Teraz tylko trzymać kciuki by ten powrót nie zepsuł wydźwięku jaki mamy po obejrzeniu tego filmu (a o to będzie bardzo trudno).


SPOILER END

Kubalo, a jak oceniasz (i które w ogóle obejrzałeś) pozostałe filmy Marvela? Które Ci się podobały bardziej, a które mniej?

[kubala1122331]

Teraz w tydzień nadrobiłem sobie zaległe chyba 7 filmów, więc widziałem już komplet. Ogólnie bardzo lubię tę serię, bo każdy film ogląda się bardzo dobrze, często dzieje się w innym miejscu, nie można się tym tak bardzo znudzić. Nie zanotowalem żadnego nieoglądalnego paździerza, a przy takiej liczbie to duże zaskoczenie. Brakowało jednak takiego widowiska, którym byłbym szczerze zachwycony, ale Infinity War spełnił ten warunek.

Idąc po kolei:
Iron man - 8/10
Incredible Hulk - 6/10
Iron man 2 - 7/10
Thor - 8/10
KA 1 - 8/10
Avengers - 7/10
Iron man 3 - 7/10
Thor 2 - 7.5/10
KA 2: 7.5/10
Strażnicy galaktyki - 8/10
Avengers 2 - 6.5/10
Ant-man - 7/10
KA 2 - 8.5/10
Doktor Strange - 8/10
SG 2 - 7/10
Spider-man - 7.5/10
Thor 3 - 7/10
Czarna pantera - 9/10
Infinity War - 10/10

[kubala1122331]

Byłem wczoraj w kinie na okrzyczanej "Zimnej wojnie" Pawła Pawlikowskiego, nagrodzonego w Cannes za najlepszą reżyserię. Mam bardzo mieszane uczucia. Pod warstwą realizatorską i operatorską to jest majstersztyk, arcydzieło. Zdjęcia, kadry, fantastyczna muzyka, montaż - wszystko zagrało. Aktorsko? Doskonałość! Kulig i Kot są rewelacyjni na ekranie. Ale nie tylko oni. Szyc i Kulesza również spisali się bardzo dobrze. I co najważniejsze - były MOMENTY. Je uwielbiam, jak w filmie są takie sceny, chwile, które zapamięta się na bardzo długo. Tutaj były takie 2-3. Ostatnia linijka w filmie to prawdopodobnie najlepsza linijka w historii polskiego kina.
Sama historia papierze bardzo ciekawa. Tylko właśnie na mnie jakoś nie podziałała. Bohaterowie wydawali się tacy jacyś dalecy, obojętni, po prostu wymyśleni. To takie porwanie opowieści na kawałki, historia opowiedziana bardzo powierzchownie, bez wdawania się szczegóły - niektórzy mogą odebrać to jako atut, mnie przeszkadzało. Nie chcę powiedzieć, że całościowo mnie trochę znudził, ale... całościowo mnie trochę znudził.

No i jakbym miał wystawić ocenę to duży problem. Takie 7.5-8/10, gdybym poczuł tu jakieś emocje (choćby takie, jak w rewelacyjnym zwiastunie), bez wahania zapamiętałbym to jako arcydzieło, bo, jak wspominałem, od strony technicznej to czyste złoto.