Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Problem przygotowania fizycznego polskich bokserów
30-08-2013, 06:38 AM
Post: #11
RE: Problem przygotowania fizycznego polskich bokserów
@Sander
Zdecydowanie poprawił sylwetkę. Kiedyś wyglądał jak Ruiz Jr ;D
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
27-10-2013, 06:42 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-12-2013 04:45 PM przez redd.)
Post: #12
RE: Problem przygotowania fizycznego polskich bokserów
Warto odświeżyć temat, trochę się działo od założenia tematu.

Mateusz Masternak i jego sztab szkoleniowy kompletnie spalili przygotowanie fizyczne pod ostatnie pojedynki "Mastera". Najprawdopodobniej podczas przygotowań w Niemczech polski pięściarz był zostawiany sam sobie, bez odpowiedniego specjalisty od przygotowania fizycznego, przez co samemu ustalał sobie tryb treningowy. Masternak poświęcił się głównie ćwiczeniom na siłowni, które nie przyniosły nic pozytywnego w boksie byłego mistrza Europy. Tak jak Andrzej Gmitruk powiedział (uważam, że odpowiedzialność za taki stan rzeczy dzieli się 50/50 między jego, a pięściarza), "Masternak stał się kulturystą". Tyle, że taki tryb treningowy, ani nie podniósł siły fizycznej Masternaka, a usztywnił go, pozbawił luzu, szybkości i dynamiki. Pierwsze skrajne objawy tego stanu rzeczy pojawiły się w walce z wyciągniętym z półciężkiej Corbinem. Tam Polak był sztywny, mechaniczny i wolny. Ostatecznie przełamał rywala, ale styl zwycięstwa zostawił bardzo wiele do życzenia. Wszystkie błędy skumulowały się w pojedynku z wymagającym Gieorgijem Drozdem. Masternak prezentował się sztywno, był przeciętnie szybki, a jego ciosy stały się waciane (nigdy nie był puncherem, ale kiedyś gdy trafiał rywale to odczuwali). Mimo, że kilkukrotnie trafił rywala mocnym prawym prostym, to ten zupełnie sobie nic z nich nie robił. Poza tym Drozd bezkarnie spychał Masternaka na liny, obnażając jego brak siły fizycznej. Tryb treningu sprawił, że Masternak zamiast zrobić progres, cofnął się w bokserskim rozwoju.

Pięściarze "podejrzani" pod względem przygotowania fizycznego:

Maciej Sulęcki - Sulęcki sprawia wrażenie słabego fizycznie zawodnika. Poza tym jego cios jest słaby, nie potrafi kończyć przed czasem zawodników "ligi okręgowej". Jest wprawdzie dobrze wyszkolony technicznie i posiada dobrą pracę nóg, ale ciągle nie wiemy jak będzie wyglądał jego boks z jakimś silnym fizycznie bokserem, o przyzwoitych umiejętnościach.

Krzysztof Zimnoch - Zimnoch nie potrafił zepchnąć do defensywy małego ciężkiego Malujdy, oraz wyboksowanego Binkowskiego. Z McCallem też prezentował się pod tym względem bardzo blado. Przy braku nadzwyczajnej pracy nóg i techniki jego pojedynki z dużymi ciężkimi mogą wyglądać naprawdę kiepsko.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-10-2013, 10:36 PM
Post: #13
RE: Problem przygotowania fizycznego polskich bokserów
Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego większość polskich zawodników ma słaby cios ?

"Miałem już cztery operacje, w dalszym ciągu ją czuję, nigdy już nie będzie jak wcześniej. W boksie ten problem mnie
eliminuje, mam jedną rękę, jak mam wygrać z takim Adamem Kownackim." - Artur Szpilka Rolleyes
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-10-2013, 10:43 PM
Post: #14
RE: Problem przygotowania fizycznego polskich bokserów
Słaby cios i sylwetka jak u sprzedawców chińskiej bielizny. Płaskie otłuszczone klaty. Zimnoch, Szpilka, Adamek - ani siły ani wyglądu.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-10-2013, 10:55 PM
Post: #15
RE: Problem przygotowania fizycznego polskich bokserów
Bywa, że siła jest naturalna - wtedy nic nie można poradzić, masz ją lub nie. Prawdą jest też, że polscy zawodnicy często trenują bez profesjonalnego zaplecza - sprzętu, fachowca od przygotowania siłowo-kondycyjnego, odpowiedniej suplementacji itd. Jest jeszcze jeden nagminny problem - zbyt długa kariera amatorska.

Jestem w kontakcie z wieloma zawodnikami, którzy wyjeżdżają do Stanów i potem mi relacjonują, że to jest różnica typu niebo-ziemia, bo wszyscy tam są silniejsi, szybsi i twardsi od naszych chłopaków. Ludzie się z tego śmieją, ale takie sparingowe wojenki z anonimowymi kozakami spod ciemnej gwiazdy w "najgorszych" angielskich i amerykańskich to czasem szkoła życia dla polskich pięściarzy.
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości