Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
|
22-04-2013, 01:26 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2013 01:27 PM przez BMH.)
Post: #1
|
|||
|
|||
Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
Muhammad Ali vs Doug Jones Data:1963-03-13
Miejsce walki:Madison Square Garden, New York, New York, Stany Zjednoczone Stawka walki:Walka rankingowa. Sędzia ringowy:Joe LoScalzo Sędzia punktowy 1:Joe LoScalzo 8-1 Sędzia punktowy 2:Frank Forbes 5-4 Sędzia punktowy 3:Artie Aidala 5-4 Link do nagrania: http://www.dailymotion.com/video/xpv2g7_...XUnQkpsHNk O walce: Pojedynek rankigowy... w niedlugim czasie po tej walce, Ali siegna po tytul mistrza swiata. Muhammad Ali vs Doug Jones 1. 9 10 2. 9 10 3. 10 9 4. 10 9 5. 9 10 6. 9 10 7. 10 9* 8. 9 10* 9. 9 10 10. 10 9 94-96 Jones. Jeden z tych pojedynkow, gdzie kazdy-bliski-wynik, bylby do przyjacia. Jak na moj gust, to zwyciezca mogl okazac sie rownie dobrze Doug, jednak nie widze problemu w odwrotnym wypunktowaniu potyczki. Mimo, ze wynik mogl isc w obie strony, to sedzia(na dodatek ringowy) ktory dal 8-1, ogladal chyba inna walke. |
|||
01-07-2013, 05:12 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
Ali vs Jones
1.9-10 2.10-9 3.10-9 4.10-9 5.9-10 6.10-9 7.10-9 8.10-9 9.10-9 10.10-9 --- 98-92 Jak dla mnie Ali wygrał dosyć zdecydowanie, ale po bardzo trudnej walce. Ze 2-3 razy był wstrząśnięty po uderzeniach rywala. Kto by pomyślał że w przyszłości będzie w stanie przetrwać bomby takich pięściarzy jak Foreman, Frazier, Shavers? Kilka rund było bliskich (2,5,8), zazwyczaj Ali posiadał inicjatywę od początku rudny, ale w ostatniej minucie Jones doprowadzał 2-3 bomby do celu, które zmieniały obraz starcia. Jednak przy ww rundach zazwyczaj premiowałem Claya, on również sporo trafiał. Dla mnie Jones maksymalnie mógł wyciągnąć remis. Tak jak napisałem, widzę dosyć zdecydowane zwycięstwo Aliego, ale sama walka była wyrównana. |
|||
29-07-2013, 05:35 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-07-2013 05:36 PM przez BMH.)
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
Nie jestem zdziwiony punktacja dla Aliego, bardziej jej rozmiarami. Musze rzucic okiem raz jeszcze, bo jestem lekko zaskoczony. Kibice, podczas wyczytwania werdyktu glosno wygwiazdali wynik sedziowski... pisze to tylko jako ciekawostke, a nie argument.
|
|||
29-07-2013, 06:05 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
Jak przeglądałem punktacje innych osób w internecie, to moja była chyba najwyższą jaka została zapisana dla Aliego. Zazwyczaj punktowano 2,3 punktowe zwycięstwo dla MA. W sumie były tam jeszcze z 3 wyrównane rundy, które można było punktować w obydwie strony, jednak wszystkie je zapisałem dla Aliego. Nie dlatego, że jakoś specjalnie go premiowałem, ale po prostu podobał mi się w tych starciach odrobinę bardziej. W każdym razie zacięta walka.
|
|||
29-07-2013, 06:10 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-07-2013 06:12 PM przez BMH.)
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
To fakt, kilka rund bylo faktycznie bardzo rownych, byc moze Ali w tych odslonach wiecej trafial, ale jednak dla mnie ciosoy Jonesa byly chyba konkretniejsze. Widzialem wiele Twoich punktacji tu na forum Redd, i choc na ogol czytamy potyczki podobnie, to tu juz nie do konca sie zgadzamy co do ostatecznego wyniki, a raczej jego rozmiarow, bo walka z mojego punktu widzenia spokojnie do punktowania w obie strony.
|
|||
30-07-2013, 05:10 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
Ali vs Jones
1. 9-10 2. 10-9 3. 10-9 4. 9-10 5. 9-10 6. 9-10 7. 10-9 8. 10-9 9. 10-9 10. 10-9 - - - - - 96 - 94 Muhammad Ali Zacięta walka z kilkoma dyskusyjnymi rundami. Ali gdy się spiął to wsadzał serie Jonesowi jak chciał ale sam zbierał sporo ciosów których mógł uniknąć był jakiś rozkojarzony. Kondycyjnie też coś tu nie grało. Już od 4-5 rundy ciężko oddychał. |
|||
30-07-2013, 06:38 PM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
Ciekawi mnie to jak Ali zrobił taki progres do pojedynku z Listonem od walk z Cooperem, czy Jonesem? Zupełnie nie dziwi mnie też podejście dziennikarzy z tamtych czasów, którzy stawiali na zdecydowane zwycięstwo Sonnyego. Przecież to był potwór, który potrafił rzucić na deski lewym prostym. On był przecież o wiele groźniejszy niż Jones, czy Cooper. W tamtych walkach Ali nie wyglądał super, a jego szczęka wydawała się podejrzana.
Ciekawą kwestia jest kontuzja Listona, w której rundzie i czy w ogóle jej dozna (Bert Sugar podważał tę tezę)? Jak bardzo go ograniczała, itp, itd. Tak poza tematem, to ilość mitów odnośnie drugiej walki Aliego z Listonem jest porażająca. Jakieś 3 lata temu na ESPN leciał cykl o Alim i jednego dnia pokazywano eksperta z tamtych lat, który mówił: "Rozmawiałem z Listonem przed jego drugą walką z Alim, zapewniał mnie że jest w super formie, bardzo zmotywowany i wreszcie pokaże miejsce w szeregu temu głupkowi". Na drugi dzień, w tym samym programie wypowiedział się inny ekspert z tamtych czasów na ten sam temat: "Rozmawiałem z Listonem przed jego drugą walką z Alim. Powiedział mi, że wychodzi po wypłatę i nie obchodzi go wynik tej walki. Liston podłożył się". Ten temat jest dosyć zawiły i niejasny, słyszałem nawet o legendach, które mówiły, że Sonny podłożył się, bo jacyś ludzie z ruchu czarnych muzułmanów grozili mu z trybun bronią. Nie wspominając już o historiach z ustawieniem walki przez mafię, itp, itd. W każdym razie Liston był jednym z najbardziej zaszczutych mistrzów w historii. Jego niewielu szanowało (społeczeństwo idiotów). Nie zdziwiłbym się, gdyby po prostu odpuścił, bo miał dosyć nagonki na własną osobę. |
|||
30-07-2013, 07:05 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Muhammad Ali - Doug Jones (1963-03-13)
(30-07-2013 06:38 PM)redd napisał(a): Zupełnie nie dziwi mnie też podejście dziennikarzy z tamtych czasów, którzy stawiali na zdecydowane zwycięstwo Sonnyego. Przecież to był potwór, który potrafił rzucić na deski lewym prostym. On był przecież o wiele groźniejszy niż Jones, czy Cooper. W tamtych walkach Ali nie wyglądał super, a jego szczęka wydawała się podejrzana. Z Listonem, to byla dziwna historia, o ile przed pierwsza walka Sonny mogl potraktowac lajtowo oboz przed walka, tak w rewanzu zalecialo szwindlem. Zreszta kiedys gdzies czytalem, ze w tamtych czasach(czy jeszcze dawniejszych) bardzo modne bylo podkladanie sie, a zapewne porazka Listona przez KO, byla niezle oplacana u buka. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości