Ankieta: Kto wygra walkę wieczoru?
Sulęcki na punkty
Sulęcki przed czasem
Andrade na punkty
Andrade przed czasem
Będzie remis
[Wyniki ankiety]
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 3 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sulęcki - Andrade 28.06.2019
30-06-2019, 01:00 PM
Post: #71
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
(30-06-2019 12:14 PM)Wietnam napisał(a):  
(30-06-2019 06:03 AM)Hugo napisał(a):  Przeleciałem się po zagranicznych portalach. Jest wiele opinii, że Andrade to straszny nudziarz.

Ale efektywny! Floyd raczej też nie był tym który dawał
fajerwerków w ringu Wink ja tak jak pisał @Kubala, lubię
taki boks który zaprezentował dziś Andrade.
Może nie jest on efektowny, ale sam skill jest już
efektowny. Kapitalny timing w defensywie, schodzenie
z linii ciosu, lewa ręka, ciosy na korpus , poruszanie
się po ringu, no mi się strasznie podoba jego boks
czekam na jego walki z GGG czy Canelo, będę go
śledził.
Floyd (na którego walkach często zasypiałem) został okrzyknięty najlepszym bokserem w historii, a prezentujący podobny styl i umiejętności Rigondeaux i Andrade nazywani są nudziarzami. Do tego stopnia, że Rigo porzuca w cholerę całą swą technikę i motorykę i idzie na totalna półdystansową wybitkę z meksykańskim osiłkiem, żeby udowodnić, że też potrafi boksować widowiskowo. To jest właśnie siła propagandy. Ludzie widzą to, co im się wmawia.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-06-2019, 01:36 PM
Post: #72
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
(30-06-2019 06:03 AM)Hugo napisał(a):  Przeleciałem się po zagranicznych portalach. Jest wiele opinii, że Andrade to straszny nudziarz.
To akurat skucha promotora. Boks to przede wszystkim biznes, czy to się komuś podoba, czy nie. Tym którzy w to wątpią proponuję zestawić gaże Floyda albo Joshuy za jedną walkę z tym, na ile czasu 500+ dla Polski wystarczyłaby taka gaża. Zadaniem pięściarza jest wygrywanie walk, zaś promotora - promowanie. Co oznacza, że powinien on nie tylko dbać o to, żeby jego zawodnik toczył jak najbardziej dochodowe i zwycięskie (a tak, odpowiedni dobór przeciwników też się liczy) walki, ale i żeby te starcia miały odpowiedni "dobiór".

I o taki odbiór należy zadbać. Wystarczy spojrzeć na branżę gier komputerowych. Jeśli jakieś duże studio wydaje drogą grę, stworzoną i wypromowaną często za ponad 100 milionów dolarów, to we wszystkich "czasopismach branżowych" ta gra ma oceny bliskie najwyższej, choćby był to usiany błędami, niegrywalny gniot. A przypominam, że jest to branża, w której gracze mogą przekonać się sami, niestety po nabyciu produktu. Przy czym taki produkt jest zazwyczak zero-jedynkowy. Albo jest dobry, albo nie.

W boksie jest łatwiej, bo ludzi, którzy naprawdę się znają i potrafią docenić/ocenić walkę, która nie jest prymitywnym mordobiciem w stylu jeden drugiemu łup po gębie, a tamten to samo, łup po gębie i tak dopóki któryś ie padnie, jest naprawdę niewielu. Dlatego przed każdą walką technika w stylu Andrade jego promotor powinien udać się do najbardziej uznanych "mediów opiniotwórczych", ze stosownym czekiem i propozycją "jeśli mój człowiek wygra, to napiszecie, że to geniusz a jeśli nie, kasa jest wasza, ale napiszcie, że przegrał heroicznie"

Tak to się robi i założę się, że Floyd o to zadbał, bo wiele jego walk było koszmarami, co wcale nie szkodziło jego "legendzie". Mi się styl Andrade w walce z Sulęckim bardzo podobał, genialna technika, oszczędność własnego zdrowia, super obrona i nieszablonowy styl. Z przyjemnością obejrzę jego kolejną walkę.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-06-2019, 05:22 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-06-2019 05:24 PM przez RSC-2.)
Post: #73
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
@fext
Wszystko co napisałeś jest prawdą.
Ale pod ten rodzaj "promocji" przy pomocy płacenia mediom Mayweather nie podchodzi.

On jest zbyt głupi aby być zdolnym do takiej promocji

Jest jeszcze jeden rodzaj promocji o którym zapomniałeś.
I pod ten drugi rodzaj promocji podlega Floyd.

W USA Mayweather jest mało znany jako sportowiec.
Prasa sportowa nie licząc stricte bokserskiej pisała o nim bardzo mało.
Sam byłem zdziwiony ,że wielu moich znajomych w USA interesujących się sportem ogólnie nie wie kto to jest Mayweather.
Już więcej osób wiedziało ,że jest w boksie "dobry Filipińczyk"

Floyd wypromował się w prasie brukowej i na negatywnych emocjach.
Jego walki oglądało część czarnych fanów ,ale przede wszystkim jego walki oglądali Ci którzy chcieli widzieć jak dostanie wpierdol.

Byłem kompletnie zaskoczony jak na jego walce amerykańscy kibice gwizdali przy wyczytywaniu jego nazwiska.

W ten sam sposób wypromowało się wielu amerykańskich bokserów jak np. Broner.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-06-2019, 07:20 PM
Post: #74
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
@RSC
Żaden bokser nie wypromował się sam, w szczególności takie prymitywy, jak Broner lub Szpilka. Od tego są fachowcy opłacani przez... nie za bardzo wiadomo kogo (może przez promotora, a może przez mafię). W każdym razie popularność nie ma nic wspólnego z klasą sportową boksera.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-06-2019, 07:44 PM
Post: #75
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
Wywiad z Maćkiem: http://sport.tvp.pl/43283563/sulecki-po-...o-wywalone

I z Wilczewskim: http://sport.tvp.pl/43286620/piotr-wilcz...us-andrade
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-06-2019, 09:20 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-06-2019 09:21 PM przez RSC-2.)
Post: #76
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
Oczywiście,że promocja to także sztab ludzi, telewizja, prasa itp.

Natomiast Mayweathera wypromował De La Hoya.
I nie jako promotor a poprzez walkę z Floydem.

Mayweather to szczyt hipokryzji w tej sprawie.
Na każdym kroku wyzywał innych bokserów od głupków ,że dają się wykorzystywać finansowo przez swoich promotorów.

Natomiast teraz zaprzestał głosić te swoje dyrdymały gdy sam będąc promotorem wykorzystuje innych.

Oglądałem kiedyś spotkanie Mayweathera z dziennikarzami.
I właśnie jeden z dziennikarzy zadał mu to pytanie.
Floyd odpowiedział ,że on od swoich bokserów nie pobiera żadnej prowizji.
Sala wybuchła salwą śmiechu.

Mina Floyda bezcenna.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-06-2019, 10:05 PM
Post: #77
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
Taaa... Mają wywalone. Obaj. Dwóch myślicieli. "Myśleliśmy, że może w końcu stanie i pójdzie jakaś mocna wymiana, że nonszalancko opuści ręce. To cwaniak." Wiadomo przecież, że taki cwaniak zawsze w końcu decyduje się stanąć, żeby przeciwnik mógł uroczyście i z namaszczeniem obić go jak worek. Inaczej nie może być. Jak pomyśleli, tak zrobili, jak wyszło, wszyscy widzieli. A trzeba było myśleć wcześniej i szykować się na najgorszy z możliwych scenariuszy. To była walka z gażą 400 tysięcy dolarów, czy tak trudno byłoby znaleźć leworęcznego zawodnika o wzroście mniej więcej 180 cm, ale nie w kategorii średniej, tylko dwie albo i trzy niżej. Choćby taki Indongo, nie notujący ostatnio zbyt dobrej passsy.

I zrobić Sulęckiemu sparingi zadaniowe, nie w stylu roznieś go na strzępy, tylko "dorwij kiedy ucieka". Maciek nie musiałby nawet moco trafiać, chodziłoby raczej o to, żeby w ogóle trafić kogoś, kto jest bardzo ruchliwy i się cofa. Bo przepraszam, ale jeśli ktoś przez 12 rund boksu trafia przeciwnika... 51 razy (za statystykami na głównej), to oznacza, że trafia 4 (czterema!!) ciosami na rundę. A to z kolei oznacza, że przygotowywał się na walkę z workiem a nie z przeciwnikiem, o którym powszechnie wiadomo, że jest "ruchliwy i nieuchwytny". Andrade to nie żaden ninja z sekretnej szkoły walki, tylko facet, którego cały warsztat jest powszechnie dostępny i dobrze udokumentowany.

Nie wiem, co robili Wilczewski z Sulęckim podczas przygotowań, ale jeśli nie byli gotowi na "ruchliwego Andrade", to chyba ćwiczyli wyłącznie durne gadki i prowokowanie na konferencjach, co Striczowi przychodziło z łatwością. A jeżeli obaj stwierdzili, że Andrade nie dopadną, bo Sulęcki ma gorsze nogi, to trzeba było wymyślić coś, co sprawi, żeby tę różnicę zniwelować. Zmęczyć materiał. Przepychanki a'la Ward, klincze, wieszanie się w stylu Kliczki. Że brzydkie? Brzydkie. Ale na pewno nie brzydsze od 4 trafionych ciosów na rundę. Liczenie na to że "Andrade w końcu się zatrzyma i pozwoli okładać" to jakieś mrzonki rodem z przedszkola.

Podsumowując, jeżeli Sulęckiemu z Wilczewskim tak dobrze, to niech z nim sobie będzie, jago kariera. Ale jeżeli myśli, że ktoś w średniej w najbliższym czasie da mu znowu walkę o tytuł, to się grubo myli. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że dopóki w wadze średniej siedzą Canelo i Gołowkin, to Striczu takiej szansy nie dostanie, właśnie za ten blamaż z Andrade. Prędzej wezmą Szeremetę, ze względu na rekord a i to pewnie w ramach utrzymania aktywności Gołowkina przed trzecią walką z Alvarezem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-07-2019, 09:07 AM
Post: #78
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
Też uważam, że Sulęcki już dużej międzynarodowej walki nie dostanie. Swego czasu po laniu od Gołowkina Proksa dostał dobrze płatna walkę z Morą, ale dlatego że pomimo nokautu w pojedynku z GGG pokazał się z dobrej strony. Atakował, coś tam trafiał, padał, podnosił się, walczył dalej. W sumie dał krótką, ale ciekawą walkę. A co pokazał Sulęcki? 12 rund nudziarstwa i braku ambicji. To po co zatrudniać takiego boksera?

Z wypowiedzi Wilczewskiego o Andrade: "Nie ma chyba zawodnika, który by umiał z nim boksować, chyba, że bardzo by zaryzykował, poszedł w mocną wymianę i nie dał mu możliwości się rozwinąć."

No to trzeba było, kurwa, bardzo zaryzykować i pójść na mocną wymianę. Kiedy bokser ma mocno ryzykować, jeśli nie w walce o pas mistrza świata? Martirosyan i Culcay ryzykowali i przegrali w dobrym stylu. Nawet wyciągnięty z buszu Kautondokwa atakował, kilka razy padał, ale podnosił się i do końca walczył. Sulęcki nie zaryzykował i przegrał do zera (sędziowie nie dali mu ani jednej wygranej rundy). Zachował się jak byle jaki journeyman, który w narożniku miał wuja, a nie trenera.
Całościowo to jest historia do opisania pod tytułem: "Jak dwóch bezjajowców wybrało się na podbój amerykańskich ringów".

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-07-2019, 10:08 AM
Post: #79
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
Zapytany o to, czemu nie zaryzykował w ostatnich 2-3 rundach gdy wiedział że przegrywa to wyraźnie na punkty, Maciek odparł tylko, że boks to nie szachy czy siatkówka, że on ryzykuje zdrowie. Nie rozwijał tego tematu, ale przekaz jest taki, że przedłożył własne bezpieczeństwo nad ryzyko. Z jednej strony zrozumiałe, z drugiej strony nie wiem czy w boksie można osiągać sukcesy z takim nastawieniem.

Niemniej nie zgadzam się z Wami w kontekście dużych walk. Sulęcki jest stosunkowo młody, a jedna wyraźna porażka z Andrade nie przekreśla faktu, że z Culcayem, Rosado czy Jacobsem dawał dobre pojedynki. Tacy bokserzy też są potrzebni: albo żeby Ci wielcy się przecierali, albo by dać jakimś młodym wilkom nazwisko do wybicia. Poza tymi zdecydowanie najlepszymi, potrzebny jest drugi sort czy to do konfrontacji między sobą na undercardzie czy w innym celu.

Na PBC taką rolę pełnił Guerrero, przegrywający walkę za walkę. W wadze ciężkiej taką rolę ma Chisora, a jeżeli teraz wygra to jeszcze może wyszarpać coś Szpilka. W półciężkiej ciągle niezłe walki mimo ciągłych porażek dostaje Chillemba, który jakoś mega ekscytujący nie jest.

Problem z trafieniem title-shota jest taki, że pasy są u dwóch zawodników. Alvarez na Sulęckiego raczej nigdy nie spojrzy, ale jeżeli Meksykanin uderzy w kierunku Smitha/Kowaliowa i na dłużej będzie niedostępny, to ja jestem w stanie sobie wyobrazić walkę GGG-Andrade we wrześniu o pas, a jeżeli GGG wygra to można mu dać Sulęckiego na pierwszą obronę (oczywiście warunkiem jest odbudowa Maćka, który powinien stoczyć znów ze dwa pojedynki z kimś na poziomie Rosado).
Tak samo Maciek może zostać skonfrontowany z Charlo.

Nie zdziwię się, jeżeli w 2020 Maciek dostanie walkę z kimś na swoim poziomie na undercardzie jakiejś gali w Nowym Jorku czy Chicago, to ciągle jest dobry pięściarz z czołówki swojej kategorii wagowej i takich bokserów nie odsyła się z kwitkiem na zasadzie "wracaj do siebie, nie chcemy Cię tutaj".

Dostanie jakiś kontrakt na kolejne trzy walki na zasadzie odbudowa - średniak - ktoś na swoim poziomie za odpowiednio 20, 40 i 100 tysięcy dolarów, a jak wygra te pojedynki to znów mistrzowska szansa stoi otworem.


Inną, mniej realną opcja, jest udział w WBSS w kategorii średniej, ale to jest możliwe tylko przy założeniu że Alvarez na stałe przechodzi do super średniej i wakuje swoje pasy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-07-2019, 12:15 PM
Post: #80
RE: Sulęcki - Andrade 28.06.2019
@Gogolius
Cytowani przez Ciebie Chilemba lub Chisora to właśnie taka 2 liga na pograniczu journeymana. W wadze średniej takim bokserem jest np. od dawna Rosado. Teraz Sulęcki też spadł do tego poziomu. Czyli z 400.000 USD brutto do jakiegoś 50-100.000 USD brutto, o ile będzie dawał ciekawe walki. Kolejnego "złotego strzału" nie będzie. A taki np. Culcay może na niego jeszcze liczyć, bo swoją pierwszą szansę też zmarnował, ale w dużo lepszym stylu.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości