Łomaczenko vs Crolla (12.04)

[Gogolius]

12 kwietnia do obowiązkowej obrony pasów WBA i WBO przystąpi Wasył Łomaczenko. Jego rywalem będzie Anthony Crolla - zawodnik od 2012 roku niepokonany pomijając dwie przegrane na punkty z bardzo dobrym Linaresem. Crolla po tych dwóch porażkach się odbudował (m.in. z Burnsem) i wywalczył pozycję oficjalnego pretendenta.
W związku z tym, że Richard Commey ma kontuzję (był priorytetowym celem obozu Ukraińca ze względu na unifikację), to Łomaczenko postanowił załatwić temat obowiązkowej obrony.

Na undercardzie w półciężkiej zadebiutuje były mistrz super średniej Gilberto Ramirez, rywal jeszcze nieznany.

[Gogolius]

Już dziś pojedynek Wasyla Łomaczenki. Obaj zawodnicy w limicie, link do ważenia: https://youtu.be/iGcIZz6Z7xQ

Nikt się chyba nie spodziewa cudów po tym pojedynku - Crolla wydaje się jednym z łatwiejszych rywali Ukraińca na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Myślę, że nie dotrwa on do końca pojedynku.

Co-main event to Gilberto Ramirez walczący z Karpencym. Z jednej strony dobry rywal na debiut w półciężkiej bo Karpency ma jakieś tam nazwisko i ostatnie trzy walki wygrał przed czasem, a jak już przegrywał to z dobrymi rywalami (Gvozdyk, Stevenson, Fonfara). Z drugiej strony jest już mocno past-prime, te trzy walki stoczył na przestrzeni dwóch lat więc cudów nam nie pokaże.

Mike Alvarado po wskrzeszeniu swojej kariery zmierzy się z niepokonanym Arnoldem Barbozą - ten wydaje się mieć watę w rękawicach, ale po Alvarado nigdy nie wiadomo kiedy się rozpadnie od stoczonych wojen. Na papierze pojedynek ciekawszy niż dwa powyższe bo ciężko przewidzieć rozstrzygnięcie.

Ogółem wyczuwam poważną wtopę ESPN na tej gali pod kątem widzów i przychodów. Łomaczenko i Ramirez bez odpowiednich rywali to za mało żeby udźwignąć cały event.

[fext]

Sam nie wiem. Jakaś taka bez jaj ta gala. Łomaczenko wiadomo, ogra Crollę co najmniej na punkty, w swoim stylu, z plejadą sztuczek i trików. Taka walka "na podtrzymanie aktywności". Co do Ramireza... sam nie wiem, czego szuka w tej kategorii. Jak dla mnie to guza. Tutaj wzrostem nikomu nie zaimponuje, czołówki nie przestraszy też siłą ciosu. Więcej nie powiem, dopóki nie zobaczę go w walce z kimś z pierwszej dziesiątki boxreca. Zgadzam się z tezą, że gala może być finansową wtopą, bo Łomie trzeba zapłacić zgodnie z jego stawkami a zainteresowanie wydarzeniem może być mizerne...

[Gogolius]

Co do stawek to Łomaczenko dostanie olbrzymi hajs jak na siebie/te kategorie wagowe: 3 miliony. Crolla ma dostać 300 tysięcy.
Ramirez dość biednie - 250 tysięcy.
Dla porównania Davis, określany jako biznesowy bokser dostał 300 tys za Cuellara w kwietniu 2018 roku więc mega słabo w porównaniu do Wasyla.

[fext]

(12-04-2019 12:41 PM)Gogolius napisał(a):  Co do stawek to Łomaczenko dostanie olbrzymi hajs jak na siebie/te kategorie wagowe: 3 miliony. Crolla ma dostać 300 tysięcy.
Ramirez dość biednie - 250 tysięcy.
Dla porównania Davis, określany jako biznesowy bokser dostał 300 tys za Cuellara w kwietniu 2018 roku więc mega słabo w porównaniu do Wasyla.

Ale Wasyl to wirtuoz. Jego się zawsze świetnie ogląda, cokolwiek by nie robił. Nawet jego treningi można sobie puszczać i jest ciekawie. A Gerwonta to takie łubu-dubu. Można zerknąć, ale żeby na niego wstawać? Bez przesady. Gdyby nie agresywna promocja ze strony Floyda, byłby tylko kolejnym "jakimś tam mistrzem z super piórkowej". Weź sobie takiego Romana Gonzaleza. Branżowi dziennikarze piali z zachwytu, ale stadionów to on nie zapełniał a styl też miał dosyć destrukcyjny, niestety również dla siebie. Co do Ramireza, bo ja wiem, czy biednie? Jeśli spojrzysz na jego przeciwników z super średniej, to tam szału też nie było. Past prime Abraham plus zaplecze czołówki. Więc i cena adekwatna. Niech położy albo ogra Beterbijewa albo choćby Barrerę, to wtedy może krzyczeć o pieniądze.

[Gogolius]

Łatwo szybko i przyjemnie, dobra walka do dodania do highlightów Lomaczenki.