Piłka nożna ogólnie

[kubala1122331]

Najtrudniejszy mecz turnieju i ten, przed którym najbardziej drżałem za nami. Mamy too! Brawo drużyna, ogólnie jestem bardzo zadowolony, choć martwi ten moment od 80. minuty, gdzie zupełnie przestaliśmy grać i Irlandczycy mogli nas pokarać. Mówiąc o drużynie - podobało mi się. Zobaczyłem Polskę pewną siebie, własnych umiejętności, cierpliwą i przekonaną o swojej wyższości. W tym meczu to było kluczowe, granie piłką i cierpliwość. Mieliśmy obie te rzeczy, więc wygraliśmy 1-0. Niektórzy mogą narzekać, że "tylko" 1-0. Dla mnie jest to znakomity rezultat. Pięknie, że mamy tę niewygodną i cholernie nieprzyjemnie grającą drużynę za sobą. Ukraińcy zapewne też nie będą mieli z nimi łatwo i idę o zakład, że z ich strony też pogromu nie zobaczymy. Irlandia piłkarsko jest słabiutka, ale strzelić im bramkę, to już wyzwanie. Teraz będzie nieco łatwiej, widać, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, jak mamy trochę miejsca, to potrafimy zagrać świetne ofensywne akcje. Ja patrzę z dużym optymizmem w przyszłość, można wierzyć, że ten ćwierćfinał o którym marzę, będzie realny.

Jeśli miałbym zaś wystawiać laurki indywidualne, to dla mnie najlepszym zawodnikiem na boisku był Kapustka. Niesamowite to, jak ten chłopak bez kompleksów dzisiaj sobie poczynał w tak ważnym meczu. Do tego świetny mecz Krychowiaka, Glika i Mączyńskiego, niezły Piszczka i Jędrzejczyka. Milik mi się nie podobał, no ale strzelił gola, więc nie będę go krytykował. To samo Kuba - przeciętny przez cały mecz, ale asystę zrobił. Najgorzej zagrał oczywiście Pazdan, bardzo niepewny, ale z drugiej strony w końcówce meczu świetnie zatrzymał Lafferty'ego, dzięki czemu ten nie pognał sam na sam ze Szczęsnym. Bardzo dobry też mecz Wojtka oraz Lewandowskiego, który był niemiłosiernie kopany i pilnowany przez piątkę Irlandczyków. Dzięki temu Arek miał dużo miejsca (jak na mecz, gdzie gramy z 10 obrońcami), ale nie siedziała mu dzisiaj gra.

Ja się nie martwię, co będzie w czwartek. Dziś jest pięknie, wygrać taki mecz na otwarcie to naprawdę duża sztuka i płakanie, że tylko 1:0 nie ma sensu