Piłka nożna ogólnie

[kubala1122331]

Chciałbym napisać coś konstruktywnego, ale jeszcze nie mogę. Zwyczajne po prostu mamy drużynę, z której jestem dumny. Ot tak, jeśli nawet przegramy trzy mecze we Francji, będę chłopaków uwielbiał. Gdyby jeszcze ktoś dwa lata, widząc, za przeproszeniem, bandę pizdeczek, pod Waldemarem Fornalikiem, nie uwierzyłbym, że to się tak szybko przeistoczy w drużynę z charakterem. Tak, byłem wielkim przeciwnikiem Adama Nawałki, ale to jak odmienił tą drużynę, to jest coś cudownego. Nawet jeśli nie wypali nam we Francji, nie mamy prawa Adasia ruszać. Nie teraz.
A sam mecz, no cóż... Nerwy niesamowite. Końcówka meczu to istny horror. Biegałem przed telewizorem razem z chłopakami, skakałem z nimi do główki, dyskutowałem i kłóciłem się z sędzią... Myślę, że w te 90 minut przebiegłem tyle dystansu, ile nie robię w dwa lata. Ale nie chcę więcej takich meczów. Ja jestem dość impulsywny chłopak z lekkim nadciśnieniem, może to się kiedyś skończyć bardzo źle A po meczu? Cóż euforia. Powiecie, że mężczyznom nie wypada płakać. A mi łezka poleciała, nie powiem. Dla takich chwil się żyje. Nie da się zwyczajnie tego opisać.
Jedziemy na Euro!!

Aha, sędzia Turek jest zwyczajną sprzedajną szmatą. Tak tendencyjnego gwizdania nie widziałem od dawna.
Aha 2, Robert jest królem. Aż brakuje m teraz RSC i jego powieści o tym, jak to Robert opierdziela się na kadrze